2021-02-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pod okiem trenera (czytano: 1582 razy)
Jestem raczej samotnym biegaczem, ale kiedy pojawia się okazja pobiegać pod okiem profesjonalnego trenera, to nie marnuję takiej szansy. Kiedyś brałam udział w treningach grupy Tatra Running i wyniosłam z tych spotkań bardzo dużo, szczególnie, że były to początkowe lata mojego biegania i każdy trening z doświadczonymi biegaczami był dla mnie bardzo cenny. Byłam też na obozie biegowym z Iliyą Markovicem i tam z kolei dużo dowiedziałam się o technice biegania, uświadomiłam sobie wiele błędów jakie popełniałam. Najczęściej jednak spotykałam się z małą grupką biegaczy z naszej gminy. Niestety nasza trenerka Wiola wyjechała i grupa się rozproszyła. Ucieszyłam się więc bardzo, kiedy na fb pojawił się post o reaktywacji lokalnej grupy biegowej przez profesjonalnego trenera Radka Kłeczka. Pierwszy trening odbył się w środę. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się dużej frekwencji. Padał deszcz, było mało przyjemnie na zewnątrz, bieżnia na której mieliśmy zacząć trening była pokryta śniegiem. A tu niespodzianka! Na pierwsze spotkanie przybyło prawie 30 osób w pełnej gotowości do wspólnego biegania. Chyba wszyscy byli tym faktem zaskoczeni, włącznie z trenerem i naszym wójtem, który też pojawił się na treningu:-)
Dawno nie widziałam tak dużej grupy biegnącej razem, myślę, że gdyby nie pogoda, to frekwencja byłaby jeszcze większa. Wszyscy jesteśmy spragnieni aktywności, więc na hasło „przybywajcie”, reakcja jest natychmiastowa. Trener już na drugi dzień podjął decyzję o stworzeniu 2 grup, początkującej i zaawansowanej, by dać szansę wszystkim na efektywniejsze wykorzystanie treningu. Ja najchętniej zapisałabym się do jakieś grupy pośredniej, bo początkująca nie jestem, ale też w zaawansowanej mogę szybko polec w walce z młodszymi, zaprawionymi w długich dystansach kolegami. Plan trenera zapowiada się bowiem ambitnie: praca na specjalistycznych jednostkach treningowych, takich jak podbiegi, interwały, biegi ciągłe oraz dłuższe rozbiegania powyżej 10km. Podjęłam wyzwanie dla zaawansowanych, a jak wyjdzie, to się szybko okaże w praktyce.
Osobisty trener, to zwykle spory koszt, a tu mamy Mistrza Polski po sąsiedzku, który chce z nami pobiegać!
Fajnie poćwiczyć pod okiem profesjonalisty, podpatrzeć nawet na jego sylwetkę w biegu, posłuchać wskazówek, co można u siebie skorygować, w dodatku bieganie w grupie też bardziej motywuje, nawet z domu łatwiej wyjść na umówioną godzinę no i jest okazja by poznać ludzi, którzy czerpią radość z biegania, tak jak ja.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu DamianSz (2021-02-07,15:32): Wszystko to prawda co piszesz, a jeszcze taki trener! Na pewno przełoży się to na Twoje wyniki tylko niech się wreszcie zawody zaczną !!! Lektor443 (2021-02-08,02:37): Jak to mówią w grupie siła :) Pozdrawiam aspirka (2021-02-08,13:05): Damian, czekam tak jak Ty na pierwszy start w tym roku. Pytanie czy ktoś z organizatorów się odważy w tak niepewnej sytuacji, zacząć jakieś przygotowania. aspirka (2021-02-08,13:09): Lektor, oby siła grupy przełożyła się na moje wyniki:-) paulo (2021-02-09,12:07): Taj jak kiedyś moja koleżanka Rufi mówiła: "zazdraszczam Ci" :) Fajnie masz. Korzystaj zatem jak najlepiej. aspirka (2021-02-11,11:49): Paulo, korzystam! Wczoraj był kolejny trening niby zabawa biegowa-fartlek, ale pożądny wycisk był, zwłaszcza,że tym razem biegaliśmy nie w deszczu, a w śnieżycy:-)
|