2020-11-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Jakby to było...? (czytano: 1435 razy)
Jakby to było, gdyby dzi¶ jednak odbyła się IX Niepodległo¶cowa Jedenastka w Białym Ko¶ciele…
Byłoby jak zwykle uroczy¶cie, orkiestra z gminy zagrałaby hymn polski, Paweł Żyła zagrzewałby swym niepowtarzalnym głosem do walki, być może nasz wójt oddałby strzał do rozpoczęcia biegu, a cała wstęga biegaczy w biało- czerwonych kamizelkach ruszyłaby na trasę punktualnie o 11.
Dzi¶ jednak jest trochę inaczej… Na starcie pojawiam się tuż przed 11, robię krótka rozgrzewkę, wokół cicho, pusto i trochę mglisto, wł±czam Endomondo i ruszam. Pierwsze 2 kilometry biegnę w samotno¶ci, ale już na ¶cieżce do Ojcowa widzę przed sob± dwie biało-czerwone postacie, nie jestem więc sama, próbuję ich dogonić. Dzi¶ jednak nie ¶cigam się z czasem, rozs±dek mówi, że trzy tygodnie po przechorowanym koronawirusie lepiej się jeszcze nie forsować, wracam do wcze¶niejszego tempa. Biało-czerwona para zatrzymuje się na chwilę przy Bramie Krakowskiej, pozdrawiam ich i na pytanie ”Jedenastka?”, odpowiadaj± twierdz±co głowami.
Biegnę dalej i wyobrażam sobie jakby to było…
Przede mn± 2,5 kilometrowy podbieg po serpentynach, tu zwykle wychodzi cała prawda, tu waż± się losy biegu. To tu głowa musi pracować na najwyższych obrotach by nogi nie odmówiły posłuszeństwa. Tym razem mogę sobie pozwolić momentami na truchcik, mijam mnóstwo spacerowiczów, być może staliby tu i kibicowali, biliby brawo... Dzi¶ jednak mijamy się tylko z u¶miechem. Koniec serpentyn, na 7 kilometrze skręcam w poln±, błotnist± ¶cieżkę, st±d byłoby już słychać muzykę i kibiców w Białym Ko¶ciele, tym razem słyszę tylko szelest li¶ci pod butami. W oddali widać wij±c± się asfaltowa dróżkę, zwykle można tam dostrzec czołówkę biegaczy. Nie lubię tego polnego odcinka, rozgrywały się tu często smutne sceny, kiedy bywało gor±co biegacze padali tu ze zmęczenia, w deszczowy dzień skręcali kostki… Kiedy tak sobie przypominam te wypadki z poprzednich edycji, słyszę za sob± głosy, kto¶ mnie dogania, 2 biegaczy i jeden rowerzysta w kamizelce Niepodległo¶ciowej Jedenastki!.
O proszę Pana, normalnie byłby Pan zdyskwalifikowany, ale dzi¶, dzi¶ brawo dla Pana, dzi¶ trasa Jedenastki jest otwarta nawet dla rowerzystów.
Na ostatnim kilometrze trochę przyspieszam, przypominam sobie moje finisze, te my¶li, czy tym razem uda mi się zrobić życiówkę, ten gwar, te okrzyki...
Wyobrażam sobie jakby to było, dobiegam do mety, tam zawsze czeka na mnie rodzinka, mnóstwo znajomych no i piękny medal „Jedenastki”. Ale dzi¶, dzi¶ jest trochę inaczej, na mecie biało czerwona para, trzech biegaczy z rowerem i grupa z flag± biało-czerwon±, dopiero szykuj±ca się do biegu. Jakby to było… Po godzinie 12 to już dla wielu koniec biegu, a nie start, ale dzi¶ wszystko dozwolone, można biegać po „Jedenastce” od rana do nocy!
Mogę sobie dalej wyobrażać jakby to było, ale nie muszę. Dzi¶ w Dzień Niepodległo¶ci Agata Spirytulska z numerem 126 na li¶cie startowej, ukończyła IX Niepodległo¶ciow± Jedenastkę w Białym Ko¶ciele z wynikiem, może nie tym najlepszym, ale kto wie jakby to było, gdyby bieg nie został odwołany.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu DamianSz (2020-11-12,19:34): Chcę wierzyć, że w przyszłym roku już będzie normalnie. Przykro mi, że chorowała¶, ale z drugiej strony Masz już to przynajmniej za sob±. Życzę szybkiego powrotu do pełnej formy. aspirka (2020-11-12,20:31): Damian, ja też czekam na t± normalno¶ć, bieganie mi o niej przypomina:-). Forma na szczę¶cie szybko wróciła, Tobierównież życzę zdrówka! paulo (2020-11-13,08:55): Któż by przypuszczał, że będziemy biegać wirtualnie, w marzeniach, w wyobraĽni. Niebywałe czasy. Dobrze, że mamy miłe wspomnienia :) aspirka (2020-11-13,09:56): Tak Paulo, tylko na ile nam tych wspomnień starczy? Czekałam na ten bieg bardzo, pierwsza my¶l, jak zachorowałam, to było, zd±żyć wyzdrowieć na "Jedenastkę".Zd±żyłam, pobiegłam sama,chociaż tyle.
|