Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [11]  PRZYJAC. [163]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Adriano1988
Pamiętnik internetowy


Adrian Kowalski
Urodzony: 1988-06-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew- Wola Pasikońska
3 / 28


2010-10-07

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
3X100 km w Puszczy Kampinoskiej (czytano: 460 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://matragona.org/




XXXVII Maraton Pieszy im. Andrzeja Zboińskiego

Historia tego maratonu sięga początków lat 70-tych.

W 1974 roku inicjator większości wędrówek pieszych, Prezes Mazowieckiego Klubu Górskiego ,,Matragona"" Andrzej Zboiński, zaproponował organizowanie jesienią stałej imprezy jednodniowej na dystansie 50 km - ,,Przejście Puszczy Kampinoskiej"". Pierwsza impreza odbyła się w grudniu na trasie z Chodakowa do Dziekanowa Leśnego. Dwie kolejne zorganizowano w latach 1975 i 1976 na podobnych trasach, z udziałem niewielkiej liczby uczestników klubu.

W roku 1977 po raz pierwszy znaleźli się chętni na dłuższe dystanse. Dystans 75 km przeszły trzy osoby, natomiast 100 km pokonał samotnie Andrzej Zboiński, udowadniając, że dystans ten jest do przejścia w 24 godziny.

Starty na poszczególne dystanse odbywały się w różnych miejscach i godzinach, tak dobranych, aby wszyscy uczestnicy dotarli do wspólnej mety w Dziekanowie Leśnym w jednym czasie. W roku 1977 zmieniona została też nazwa imprezy na ,,Maraton Pieszy w Puszczy Kampinoskiej"". Przyjęte zostały również wzory medali za przejście trasy maratonu (w kolorach: brązowym za 50 km, srebrnym za 75 km i złotym za 100 km) zaprojektowane przez Zdzisława Grada (sędziego głównego maratonu w latach 1977-1993), które obowiązują do dzisiaj. Medale Maratonu otrzymują uczestnicy, którzy pokonają jeden z dystansów w wyznaczonym limicie czasu 12 godzin (50 km), 18 godzin (75 km) i 24 godzin (100 km).

Od roku 1978 wszyscy uczestnicy maratonu startują w sobotni wieczór równocześnie z jednego punktu (przeważnie z Dziekanowa Leśnego) z możliwością przejścia: 50, 75 i 100 km. Ci, którzy z założenia startowali tylko na 50 km, mogli wyruszyć w niedzielę rano, na drugą połówkę dystansu 100 km.
Od 1996 roku wprowadzono możliwość przejścia 50 km na specjalnej trasie dziennej.

W tym miejscu parę słów należy poświęcić nieżyjącemu już Janowi Cebrzyńskiemu, który był wielkim miłośnikiem tych maratonów. W sumie brał w nich udział 18 razy, pokonując najdłuższy 100 kilometrowy dystans, piętnastokrotnie. Biorąc pod uwagę łączną ilość przebytych kilometrów znajduje się na 11 miejscu wśród 2111 osób które, brały udział w tych zmaganiach.

W rozegranym w dniach 2-3 października maratonie wystartowało 350 osób.

Maraton ukończyły (idąc lub biegnąc) 322 osoby, z czego:
- dystans 100 km - 82 osoby
- dystans 75 km - 36 osób
- dystans 50 km - 204 osoby


Do tego grona zaliczyć trzeba trzech śmiałków z Klubu Maratończyka ,,Aktywni"", którzy zdecydowali się pokonać najdłuższy dystans jakim było 100 km. Byli to Karol Goch, Krzysztof Zakrzewski i Adrian Kowalski.


Oto relacja Adriana:

Start nastąpił w sobotni wieczór w Dziekanowie Leśnym (Uroczysko Szczukówek) o godzinie 20:00.

Trasa marszu prowadziła szlakami Puszczy Kampinoskiej. Meta na 50 km usytuowana była w szkole w Lasocinie, gdzie Karol, Krzysiek i Adrian dotarli tuż po godz. 4 nad ranem. Na miejscu czekała na nas Kasia, żona Karola, dzięki której mogliśmy dokonać potrzebnego zaopatrzenia na dalszą część marszu. Zapadła decyzja ,,idziemy dalej"" i tuż przed godziną 5 ruszyliśmy gotowi zmierzyć się z drugą połową dystansu. Gdy byliśmy vis a vis Muzeum Kampinoskiego Parku Narodowego w Granicy ja i Krzysiek przeżywaliśmy kryzys, tempo naszego marszu znacznie spadło. Namawialiśmy Karola, który w tym momencie zachował dużo więcej sił, aby nas zostawił i swoim tempem pokonywał trasę. Nie chciał nas słuchać. Po długiej ,,walce"" przekonaliśmy go w końcu, aby dalszą część trasy pokonywał już bez nas. Nasze słabe tempo tylko go męczyło. Sam powiedział później: ,,To był mój dzień"" .

Kolejnym przystankiem była meta na 75 km, w szkole w Górkach. Gdy tam dotarliśmy z Krzyśkiem przewaga Karola wynosiła dobre 40 minut, ciepły posiłek, dobre 30 minut odpoczynku, mobilizacja i idziemy dalej. Z Karolem kontaktowaliśmy się telefonicznie. Tuż przed godziną 14 Karol świętował już ukończenie maratonu. My byliśmy jakieś 15 km od mety. Dla udokumentowania jaki to był wysiłek dla mnie i Krzyska dodam, że pierwsze 50 km jeszcze z Karolem przeszliśmy w 8 godzin, a na ostatnie 25 km potrzebowaliśmy ich aż 7. I co tu więcej pisać o trudzie włożonym na pokonanie 100km. Nasze doznania mówią same za siebie.

Na mecie w Dyrekcji Kampinoskiego Parku Narodowego w Izabelinie zameldowaliśmy się o godz 18:08. Aby przejść całą trasę potrzeba nam było 21 godz. i 8 minut. Karol ten dystans pokonał w 17 godz. 47 minut .

Jesteśmy bardzo szczęśliwi że pomimo problemów zdołaliśmy się mobilizować i udało nam się ukończyć Maraton Pieszy, który kosztował dużo wysiłku. Mamy nadzieje, że za rok uda nam się ponownie wystartować .




Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


aktywny_maciejB (2010-10-07,22:28): Wielkie, wielkie gratulacje za ten wyczyn dla całej waszej trójki. To dla mnie duża niespodzianka, że udało wam się rozmienić stówę. Aż nie do wiary że mieliście taką odwagę. Ja myślę o starcie z psem w zimę w dogtrekkingu na 100 km. Ale czy to jest w ogóle możliwe? Wielki szacun...







 Ostatnio zalogowani
Daniel Wosik
23:49
Hieronim
23:46
rolkarz
23:42
pjach
23:30
romangla
23:28
szczupak50
23:23
andreas07
23:03
fit_ania
22:59
kruszyna
22:43
wwanat46@gmail.com
22:29
Namor 13
22:25
Raffaello conti
21:57
staszek63
21:55
Henryk W.
21:16
slawroz60
21:13
Jarek42
20:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |