2007-07-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Samotno¶ć maratończyka (czytano: 1280 razy)
szary
mglisty poranek już
czas na ciebie
pora wstać
nie zawsze robisz to
z ochot±
nie zawsze rozpiera cię
energia
i chęć do życia pełni± sił
ale podnosisz się
systematycznie ze snu
aby biec
aby biec przed siebie
dług± tras± maratonu
niekiedy
spotykasz podobnych sobie
samotników biegu
pozdrawiacie się nawzajem
podniesion± praw± ręk±
czasem
biegniecie razem jaki¶
odcinek
rozmawiacie ze sob±
i rozumiecie się jak starzy
dobrzy przyjaciele
ale potem
przychodzi czas rozstania
wasze drogi rozchodz± się
a wy nadal
biegniecie
każdy swoj± dług±
tras± maratonu
zdarza się że kto¶
dopinguje cię na drodze
robi się wtedy weselej
i raĽniej
jednak większo¶ć trasy
pokonujesz
w samotno¶ci zabł±kany
w swoje my¶li
i wspomnienia
powłóczystym krokiem
odmierzasz setki kilometrów
na swojej długiej
trasie maratonu
chociaż znasz
długo¶ć trasy wiesz
że możesz nie dobiec
do mety
twoim rywalem
nie s± inni biegacze
ale twój własny
organizm
z nim się zmagasz
walczysz pokonujesz go
b±dĽ niestety
przegrywasz
oddycham
powoli i miarowo
odrywam od rozgrzanej mazi asfaltu
ciężkie jak ołów stopy
przełykam ¶linę po raz setny
w zaschniętym gardle
wierzchem dłoni ocieram
twarz zalan± potem
zaciskam zęby z bólu który
utkwił w boku i uciska
i biegnę
biegnę przez moje minuty
godziny dni tygodnie miesi±ce
i lata
biegnę samotnie przez
jedyne
dane mi przez Boga
życie
moj± dług± tras±
maratonu
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |