2009-03-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| zdrowienie (czytano: 203 razy)
juz 2 i pol tygodnia od kontuzji minelo wiec zaczalem myslec o powrocie do aktywnosci. Dosc siedzenia w domu i jedzenia wszystkiego w zasiegu wzroku. Przez te 2 i pol tygodnia moja waga skoczyla o 2 kilogramy, czym sie specjalnie nie przejmuje bo nie mam klopotow z przemiana materii.
W sobote wybralem sie do mojego fitness klubu i przetruchtalem cale 2 kilometry w zawrotnym czasie 15 minut...
Pomalu zaczne zwiekszac objetosc i predkosc biegu i mysle ze przed polowka w Sheffield zdaze jeszcze zrobic jakis
3-tygodniowy cykl przygotowawczy.
Tymczasem dotarlem tez do grupy Angoli grajacej w koszykowke co niedziele po 2 godziny. Bardzo chce dolaczyc ale musze poczekac az przestane czuc dyskomfort w kolanie, dobrze ze chociaz na rowerze moge jezdzic:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2009-03-23,13:40): Dobrze.....że masz rower:))))
Zdrówka życzę....ale bez po¶piechu...więzadła to nie "przelewki" :))) enemigo (2009-03-23,13:44): dziekuje i nawzajem, a o wiezadla wiem, dbam i bede dbal, zeby ich juz nie czuc wiecej:)
|