2008-05-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Oficjalne Wakacje (czytano: 495 razy)
Dziś godzina 9.15 moja kolej na to aby wejść do sali z numerem 20 i zasiąść na krzesełku przed 2 dziwnie patrzących ludzi. Wstałam a raczej budzik mnie obudził w komórce...i za każdym razem jak go słysze przypomina mi się jak w zime o 6.00 wydawał z siebie ten sam dzwiek a ja zaspana wstawałam i zakładałam leginsy :) Gdy wstałam z łóżka hmm jakoś nigdy nie miałam problemów ze wstawaniem zawsze mnie to zastanawiało.. tak jakby zachowanie te nie wydaje się być normlane wśród dzisiejszego społeczeństwa :) Oficjalnie ogłosiłam mamie że nie chce jeść (przecież ja nie jadam śniadań?) i poprosiłam o kawe.. umyłam twarz popatrzałam do lusta ehh trzeba wyprostować włosy..ale tak sobie dłużej na siebie patrzałam i tak mówie ten dziwny blondowato wyglądający kolor włosów i przyszła myśl zmiany koloru ale jak szybko przyszła tak szybko odeszła stwierdziłam nie no blond też fajny... nagle słysze "Córka kawe masz zrobioną" Mama woła z kuchni wiec wyszłam z łazienki i pomaszerowałam do pokoju po kuferek w którym jest tak kolorowo że łuuuuuuu wszelakie kolory cieni tusze.. i przystąpiłam niczym artystka do malowania moich niebieskich oczów. no i Stoje już wyszykowana przed lustrem poprawiam krawat :) i wychodze..i znów dzwiek mojego śmiesznego alarmu w samochodzie przyprawia mnie o uśmiech weszłam zdjęłam szpilki ubrałalm moje biegowe adidaski i znów pomyślałam jak ja je uwielbiam... odpalam samochodzik i jade jade nagle słysze klakson odwracam się na mi na ogonie jakiś strasznie śpieszący się pan siedzi deszcz nie zamierzał chyba wtedy przestać padać lało jak scebra Panu się chyba śpieszyło hmm w terenie zabudowanym u mnie jest 40 patrze ja mam 60 wiec co ten śmieszny koleś chce mniejsza z tym pan tak trąbił trąbił aż wyprzedził mnie na przejściu dla pierszych no tak POLSCY kierowcy... nic dodać nic ując... dojechałam patrze 6. Lo moja szkoła Moja KOCHANA szkoła ojj jak mi jej brakuje i tej chemii i biologii i śmiesznego angielskiego i tych lekcji z prof. Włodarczyk skończyło się szkoda znów wchodziąc w mury mojej szkoły poczułam ten zapach i magiczną atmosfere jak w Hogwardzie w Harrym POtterze. Pozostanie sentyment i zawsze kiedy koło niej przejeżdzam myśle jaką teraz ludzie mają lekcje co myślą i myśle o nich moich profesorach.. czego teraz uczą czy może prof. Wałek tłumaczy ludziom niemiłosierną elektrochemie czy pokazauje konfiguracje np. siarki :) Szukam sali o 20 w niej miałam mamtematyke :)patrze PAtrycja Rynkowska 9.00-9.15 czekam i kogo widze nadchodzącego ooo Kasia Iwona Marzena one!! ale super jak ja je dawno nie widziałam.. wiezi pozostaną zanim przyszła moja kolej Myślalam jak Klaudia się czuje.. czy z nią wszystko dobrze dzwonie i zadręczam ją pytaniami ale i jak i co bylaś u lekarz aha aha no ale ja przyjde dziś ok :) koniec rozmowy z sali nr.20 kobieta wychodzi i słysze moje imie Patrycja Rynkowska wchodze losuje i odpowiadam.. wychodze już po wszystkim..Patrycjo już po wszystkim.... dziewczyny i jak było moja odpowiedz "Dałam Rade" i oczekiwanie na wyniki i pogaduchy i wspomnienia :) i znów wyszła ta kobieta poprosiła nas do sali i słysze Rynkowska Patrycja 80% i moje oczy się jeszcze bardziej niż zwykle otworzyły...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |