2008-04-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ło¶ (czytano: 155 razy)
Dzi¶ po dłuższej przerwie byłem w powszednim dniu wieczorem na Łosiowych Błotach.
No i stalo się. Po tylu latach widzieli¶my (ja i Szara) po raz pierwszy wreszcie łosia, a raczej łoszę. To było około 19.30 o zmierzchu, a zwierzę stało kilkadziesi±t metrów od ¶cieżki w zaro¶lach, mniej więcej w połowie drogi między Latchorzewem a pomostem. Jak na łosia przystało do czasu było całkiem nieruchome, potem nie¶piesznie się oddaliło. Miałem z daleka wrażenie że to koń, nawet z grzyw±. Gdyby Szara go nie wyczuła, to pewnie by¶my go przegapili. A w zieleni wypatrzył łosia scarabeus. Łosiowe Błota zaiste były dzi¶ zarówno łosiowe, jak i zabłocone.
A obecni byli EMM, Rumianek, pichotnik, scarabeus, jang i Szara. Przed rozpoczęciem biegu napotkali¶my schodz±c± już z trasy Joycat wraz z rodzink±. Rze¶ko było.
W czasie około 1 godziny przebiegli¶my 10 km, z mniej więcej 5-minutow± przerw± na pomo¶cie i 2-minutow± przy łosiu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |