2008-02-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 1224 razy)
no i co sie stalo sie... ponizej pewnego poziomu sie nie sada tak? ... nic bardziej mylnego...
w sobote poczulem sie jak bym byl na samym dnie... i niemog sie odbic... utonolem z bezradnosci...
przebieglem 2,2km... i plecy mi siadly... to pewnie przez moj duzy brzuch...
szkoda pisac na ten temat bo to bylo zenujace...
nie dekraruje sie ze bede trenowal... bo znowu nie dotrzymam slowa...
w niedziele sparing gralem... 4-0 w plecy nie moglem 20min wybiegac :/...
dzis zakwasy...
chaczne trenowac do 800m...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |