2020-09-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Magiczna granica coraz bliżej (czytano: 686 razy)
Pandemia nie ustępuje, ale biegać jest gdzie i to nie wirtualnie. W okresie wakacyjnym udało się już zaliczyć kilka startów jak choćby Nocny Bieg ¦wietlików w D±browie Górniczej, Ekologiczny Nocny Bieg Godzinny w Siemianowicach ¦l±skich czy Bieg do Słońca w Parku ¦l±skim. Ale to o półmaratony chodziło mi w tym roku...
Po dłuższej przerwie i w końcu bardziej intensywnych treningach udało się wystartować w Rudawie w EKO Jurajskim Półmaratonie, organizatorzy dwoili się i troili żeby imprezę udało się przeprowadzić i chwała im za to. Trasa z kilkuset metrami przewyższeń nie jest może stworzona do życiówek, ale trzeba było spróbować.
Po zmianie podej¶cia do treningu wszystko było możliwe, przynajmniej tak pokazywały wyniki treningów i samopoczucie. Pogoda dopisała, słońce wyszło dopiero po biegu. Dzięki temu nawet najtrudniejsze podbiegi udało się pokonać w dobrej formie i starczyło sił na mocn± końcówkę. Ostatecznie 20.miejsce i rewelacyjny wynik 1:32:57. Życiówka z ubiegłorocznej Silesii złamana o prawie 4 minuty!
Już wiedziałem, że na płaskiej trasie można się w końcu zbliżyć do upragnionej granicy półtorej godziny. Na horyzoncie był kolejny z nieodwołanych biegów - X Iławski Półmaraton - gdzie trasa była niemal idealna. Szkoda tylko, że akurat tego dnia słońce ani na chwilę nie chciało się schować za chmurami. Pocz±tek był bardzo mocny, pierwsze 10k dało minutę zapasu nad planowanym czasem. Niestety potem nie udało się utrzymać tempa na tym poziomie, ale ostateczny wynik i tak daje poprawę o kolejne dwie minuty.
Oficjalny czas 1:29:55, ale podobno było jakie¶ zamieszanie z poprowadzeniem czoła wy¶cigu po wła¶ciwej trasie i mój Garmin pokazał na mecie nieco poniżej 21km. Dobiegłem jeszcze te około 200m po odebraniu medalu i to dało wynik 1:30:43. Tym razem jeszcze się nie udało...ale kolejna szansa już za 2 tygodnie w Ostrawie...co się odwlecze...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |