2020-07-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 04.07.2020 Piaseczyńska Piątka czyli powrócić do Startów od zera. (czytano: 583 razy)
04.07.2020 Piaseczyńska Piątka czyli powrócić do Startów od zera.
Tak po 10.03 poznikały wszelakie zawody, niektóre poprzenosiły terminy na jesień 2020, niektóre zniknęły w ogóle, niektóre przeniosły się na lato o miesiąc czy dwa.
O Kurde, nie chciało mi się nic trenować od 20.03 czy 27.03, wszystko rozwalił brak 04-05 kwietnia 10km w Starych Babicach i Raszynie, dalej nic w Powiecie Otwockim, nic na 03.05, Plan Treningowy 2020 poszedł do likwidacji.
Czerwiec Pusty na Noc i Dzień.
Bieganie raz na tydzień czy raz na dwa, pobudka do jakiejkolwiek intensywności i wybiegań bez planu, niewiele, byle co, najkrótsze, wzrost ilościowy po 20.06, powraca coś, Warsaw Track Cup, nie chciało mi się 20.06 biec, poznawałem szlaki turystyczne piesze od 20.03 do 20.06 na 03.05 symboliczne osobiste 15km po Natolinie i Lesie Kabackim na dwóch pętlach 7,55km. Wziąłem się w garść 25.06 chyba i opłaciłem Piaseczyńską Piątkę, nic nie oczekując w wyścigu, wracam i zobaczę jak biegam. Sprawdzam wybiegania tempo od początku 04:45/km do 04:35/km a dalej na końcu po module 15x15s szybko co 5s co biegało mi się dobrze, dalej tempo wzrastało do 04:30/km-04:10/km bez planu nadal na cały rok.
Jest ten dzień, nie stało się nic, obostrzenia znikają, maleją, impreza jest, wybieram się co ogłaszałem, nie wiem jak to podzielą bieg na serie, w którejkolwiek będę to startuje bez przepisywania się. Dowiaduje się o tym po przybyciu do biura zawodów, sprawdzam listy, jestem w 4 serii o 17:50 a najszybsi w serii chyba 8 czy 7 o 19:xx. Jest upalnie ale nie ma chmur, wiatru też, deszczu tym samym też, ok, coś tam zjadam se i pije przed biegiem co lubię sam. Zaczyna się biegami na 400m i 800m pań i panów, nagrody najszybsze trójki, a ja sobie jeszcze poszedłem i po drodze jeden neon wyświetla 45 stopni, o jejku, nie wiem czy wyświetla dobrze czy źle ale może tyle jest na otwartej przestrzeni?
W biurze zawodów przy powrocie sprawdzanie temperatury poza tym chyba maseczka była niepotrzebna, w pakiecie numer zwrotny i agrafki oraz koszulka pamiątkowa.
No i czekam aż przygotuje się do swojej serii 5km, no nagroda tylko dla pierwszego i pierwszej osoby w danej serii, zresztą nieważne, biegnę na czas, robię przygotowania jakie zawsze robiłem, poza tym nie lubię jak mi pulsuje jak guma ręka, dłoń czy łydka lub stopa albo jak boli tymczasowo. Jak korzystam za długo z telefonu, komputera, trzymam cokolwiek albo od promieniowania magnetycznego i metalu, heh.
No to niektóre serie skończone, niektóre przed zawodnikami
przygotowany jakoś no zaczynam a nie znam wszystkich zawodników i zobaczymy co kogo na co stać teraz.
Zaczynam tempem rzekomo na 00:15:30 pierwsze 200m i dalej lecę swoje, pokonuje konkurenta po 1,5 kółka a dalej zwiększanie przewagi i tak sobie prowadzę, uważam na śliski zakręt z lewej przy banerze na mecie, tak z prysznica tam naciekło że drugi tor bezpieczniejszy. Taka gonitwa, spodziewane różne czasy do 00:17:30 nawet a na ostatniej pętli pokonuje mnie jeszcze jeden rywal, no trudno tam, ja mam wydolność płuc i serca jaką mam na teraz a wracam po bezbiegowym etapie lub małobiegowym, na mecie widzę 00:17:45, a w wynikach później 00:17:50, widocznie to potraktować trzeba jak netto i brutto. No teraz czas porobić ćwiczenia zanim nogi zaczną boleć, poza tym prawa stopa trochę boli albo średnio heh. Jakoś będzie masaż osobisty zaniedbuje, heh, potrzeba mi. Dalej patrzę jeszcze jak inni biegają w seriach i najszybsza seria kobiet, nagradzane pierwsze trzy i dalej najszybsza seria panów, tez nagradzani pierwsi trzej, nagrody to tam stówki w bonach tylko na Decathlon, no spoko, mi tam nie szkoda, mam zarobki i spokój.
Dobre zawody przynajmniej jak Bardzo Szybcy zdobędą Nagrody i o nie Walczyli w 25 osobowej ekipie. Nie żal mi tez samego pucharu za 1 miejsce serii bo to byłoby nawet nudne.
Zobaczymy za dwa tygodnie co wyjdzie a nie wiem w ogóle co w Makowie Mazowieckim na 15km, no tym bardziej że treningi będą na 5km no może do 10km też, trzeba wrócić do formy 00:17:00 z dzisiejszych 00:17:50. Kiedy kolejny start na 5km mój, nie wiem. Brawo dal Uczestników i Organizatorów.
Zapowiedzieli biegi Frog Race na 05.09 i Memoriał Sławomira Rosłana na 06.09. Inni z kolei wspomnieli o Sadownym Węgrowskim jutro ale nie startuje, jutro tylko treningowy bieg przesunięty bo Wtorek bez Treningu.
Po zawodach wracam do domu, trochę długo ale w czas zanim 709 zaraz będzie i odjedzie, jednak zajęty rozwiązywaniem krzyżówek a no w Piasecznie to nieprzyjemny widok dwóch pijanych, jeden śpi na ławce, drugi łazi i się kiwa po 21:00 przy Szkolnej w kierunku płd. Na szczęście nic poza tym widokiem. Dalej jadę 709, rozwiązuje krzyżówki i patrzę gdzie jestem, to przy Laminie, to przed Iwiczną, to przy Karczunkowskiej i dalej tak się zagapiam że gdy odjeżdża z przystanku Sójki kojarzę gdzie jestem, teraz to wysiadam na Poleczki i do przystanku na Kabaty, 504, 192, 148 nie ma jeszcze, przybywa spóźnione 504, a jak siedzę to kąsają komary na przystanku a po przybyciu ekipy sprzątającej z kosza zaczęło śmierdzieć jakimś gównem czy szambem że nie da się tego wdychać, zaraz juz 504 i jade do siebie i do domu na 22:00 i uff, pora odpoczynku i jutro se pobiegania tam po lesie. A w ten Weekend na teraz Góy Kazury wróciły zawody Rowerowe i nawet chyba Rowerowo-Biegowy duathlon, choć może mi się tylko wydawało, przesłyszało.
No to nowy Plan Treningowy, część 05.07.2020-06.12.2020 zrobiony wcześniej rano i ruszam jutro,zobaczymy co będzie.
Reszta dalej od 07.12.2020 do 20.06.2021
THE END THIS WPIS. Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |