2014-08-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Cały czas biegam, czyli sen o prawdziwym bieganiu. (czytano: 1870 razy)
Biegam do sklepu, ze śmieciami, do i z pracy, na pocztę i do apteki, Biegam po smakołyki dla kotów. Cały czas biegam ! Więc o co chodzi ? Ze to takie bieganie na niby i nic wspólnego z prawdziwym bieganiem nie ma ? Że to do niczego się nie liczy ?. Że tego potraktować ani jako trening nie można ani jako bieg właściwy ? A to niby dlaczego ? W mózgu wrze. Zaraz zwoje się przepalą. Znowu czeka mnie kolejna walka. A walka to nierówna. Na ringu naprzeciw mnie Achilles w całej okazałości ze swoimi wrednymi przyczepami, które szczerzą zęby w nieszczerym uśmiechu. Tuż za nim paskudnie doskonały leń, nie wiedzieć, czemu zwany śmierdzącym. Po prawej jakiś podejrzanie wyglądający sędzia. Na pewno ustawiony. Po lewej sumienie rowerowe i jego zastępca sumienie basenowe. Na widowni lenie wszelkiej maści, jako sponsorzy główni i leki przeciwbólowe z wykupioną akredytacją. Widać węszą dobrego klienta. W środku ringu JA. Koszmar ! Realnie paskudny i nieznośnie dręczący.
Taaaaaaak ! Zapowiada się interesujący rok w tym roku.! Co ja piszę ? Zapowiada ! On już trwa ! A wręcz się kończy ! Już po półmetku ! Ciekawe, co napiszę na podsumowanie sezonu ? W zeszłym roku przynajmniej miałam PLAN i CEL do zrealizowania. Jak na prawdziwą nie – biegaczkę to było zamierzenie tak trudne jak zdobycie, powiedzmy, Mount Everest. No może trochę przesadziłam z tym porównaniem, ale to szczyt i tamto też szczyt. Przynajmniej dla mnie. Natomiast w tym roku jak dotąd wszystko jest enigmą. 5 HM za mną i nic ! Same znaki zapytania, same niedopowiedzenia, same wątpliwości, same już nie wiem co. Taaaaaaak ! Zapowiada się interesujący rok w tym roku.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2014-08-19,09:27): Kolejne HM no i czas na M. Nurinka6 (2014-08-19,15:18): jakbym słyszała znajomych maratończyków ! wciąż mnie namawiają na maraton - czy wy aby się nie znacie ? ;)
|