2014-04-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zmiany... a wła¶ciwie zmiana... butów :) (czytano: 2553 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.tduszynski.eu.interia.pl
Nie szata zdobi człowieka... i pewnie nie buty, ale większo¶ć biegaczy przyzna, że te ostatnie s± ważne :) Pierwszy maraton (kilka ładnych lat temu) przebiegłem w znoszonych tenisówkach :) Moje kolana pamiętaj± ten "wyczyn" do dzisiaj. Po maratonie, w nagrodę, kupiłem sobie buty Asics Gel Pulse - i przyznam byłem z nich bardzo zadowolony. W końcu jednak się rozpadły :) Moje drugie buty biegowe mimo że celowałem znów w Asicsy okazały się butami Adidasa. ¬le ich nie wspominam, choć i ich czas dobiegł końca i co najgorsze tuż przed maratonem w Dębnie. Po reanimacji trzymały na szczę¶cie na tyle, że przebiegłem w nich ów maraton bez większych reperkusji;)
Dociekliwy czytelnik zapyta zapewne, co on robi z butami, że się rozpadaj±? Cóż, może delikatnie przesadzam z tym rozpadaniem... mam jednak problem z dużymi palcami u stopy, które przy bieganiu wci±ż kieruję ku górze... Hmmm, przecieraj± w końcu nawet najtrwalsze buty... biegałem więc z palcami na zewn±trz już od dłuższego czasu... a że i treningi bokserskie ostatnio miałem w tych butach, więc i boki butów się rozjechały. Szkoda pisać ;)
Oczywi¶cie nie byłem w stanie zebrać się z kupnem nowych butów przed Dębnem, a i odkładanie zakupu na ostatni± chwilę oznaczałoby poważne obtarcia spowodowane przez nowy nabytek, zdecydowałem się więc na bieg w starym, dopasowanym ponad miarę, obuwiu.
Dębno zostało jednak ukończone, więc kilka dni temu wybrałem się do sklepu dla biegaczy. Oczywi¶cie planowałem Asicsy... Uprzejmy i profesjonalnie doradzaj±cy pracownik sklepu dał mi jednak najpierw do przymierzenia buty New Balance. Wybrał typ, który miał dopomóc na moj± pronuj±ca praw± stopę... Może ze mnie dziwol±g, ale rzeczywi¶cie jedna stopa pronuje i po prostu żyje własnym życiem... co więcej na dłuższych dystansach niesfornie ociera kostkę u mojej biednej, poszkodowanej lewej stopy (co mnie niemiłosiernie wkurza). Buty New Balance okazały się jednak dla mnie za drogie, a w dodatku miałem wrażenie, że czułem przy próbnym truchcie ucisk w ¶ródstopiu, który na dłuższ± metę spowodowałby u mnie rozstrój nerwowy. Przymierzyłem więc Asicsy - nie było jednak tych, które planowałem kupić. O dziwo i one mi nie podpasowały - miałem wrażenie, że biegam w butach, których wkładki przypominaj± łóżko wodne... Skończyło się na Mizuno Wave Nexus 7... (wyprzedaż miała duży wpływ na moj± decyzję:)). Jak się sprawuj±? I tu zaskoczenie... Jestem po dwóch treningach :) CDN
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |