2014-03-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Marcowe starty (czytano: 784 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.maratonypolskie.pl/wyniki/2014/debow4op.pdf
Marzec rozpieszcza nas łaskaw± pogod± co przekłada się na jako¶ć naszego treningu i startów a jeżeli już mowa o startach to bardzo udane dwa marcowe starty mam już za sob± a mianowicie pierwszy z nich:
1) III Zimowy Bieg Dębowy w D±browie-15 km, o starcie w którym pisałem w poprzednim wpisie, zakończył się dla mnie sukcesem zaj±łem miejsce w pierwszej 10 [dokładnie 9] z bardzo dobrym wynikiem 52 minut i 55 sekund. Trasa asfaltowa [miejscami dziurawa] posiadaj±ca atest, jak dla mnie umiarkowanie łatwa. Poza tym na bieg pojechałem ze "star± gwardi±" biegaczy-znajomych w¶ród których zawsze jest wesoło-pozdrawiam !
Sam bieg od samego pocz±tku ułożył się po mojej my¶li, na li¶cie startowej było wielu zawodników którzy mieli na oku wynik oscyluj±cy w granicach 54 minut, bo w taki wynik mierzyłem. Po starcie uplasowały się dwie duże grupy-jedna od razu za dwójk± czołowych biegaczy potem jeden ł±cznik i kolejna jeszcze większa grupa w której biegłem pocz±tkowo liczyła ok 11 osób ale topniała. Pierwszy kilometr kontrolowałem z zegarkiem aby nie przesadzić, hamowałem się bo gdyby nie spogl±danie na zegarek na pewno pobiegłbym szybciej a to mogło się okazać złe w skutkach na dalszych kilometrach. 1km otworzyłem w 3:35 następny podobnie, biegło mi się przyjemnie, słońce przygrzewało, nic nie bolało, czułem luz, 3 i 4 km to tempo 3:31 a więc przy¶pieszenie ze względu na pofałdowanie trasy, grupa powoli topniała a jeden z zawodników z nr 251 uciekł grupie. 5 i 6 km to ponownie tempo w okolicach 3:35 i przymierzanie się do złapania oddechu i przyci¶nięcia po nawrocie. 7 km najwolniejszy z całego biegu w 3:42 wiał mocny wiatr, Paweł Kokocki prowadził grupę do połowy dystansu. 8km to lekkie przy¶pieszenie do 3:37 i porwanie grupy, razem ze Zbigniewm Górczyńskim i Konradem Nosarzewskim odskoczyli¶y już nielicznej grupie goni±c zawodnika z nr 251 następnie 9 km to odskocznia i tempo na zegarku 3:24 na ok 10 km w 3:29 miałem lekki kryzys ale kolega u boku dodawał mi motywacji do dalszej walki i udało się zapomnieć o zmęczeniu. Przełom 11 [3:28] i 12 [3:30] km to mój długi finisz za który zapłaciłem na 13 km [chyba najtrudniejszym technicznie na trasie-3:34] Na 14 km w 3:19 dogoniłem i przegoniłem "uciekiniera" a na 15 w 3:14 potwierdziłem swoj± dobr± dyspozycję w dniu startu. Jak widać biegł taktycznie rozegrany bardzo dobrze, pierwsze 7,5 km pokonałem w 27 minut i 2 sekundy a drug± połowę dystansu w 25 minut i 53 sekundy a więc strategia negative split powiodła się :)
2) GP Łubianka Cross - Bior±c pod uwagę wczorajszy start w Łubiance na GP, gdzie dystans 8 km pokonałem ze ¶rednim tempem 3:20 doszedłem do wniosku ze do biegu w D±browie podszedłem zachowawczo. Na ósemce zaryzykowałem rozpocz±łem szybko w 3:20 -1 km i nie byłem pewny czy dobiegnę tym tempem do mety, nogi miałem trochę zmęczone po wtorkowym tempie 6x 1 km, chociaż nie biegałem szybko bo kilometrówki na przerwach 3,5 min biegałem od 3:29 do 3:23 to jednak czułem ze w pełni wypoczęty nie jestem. O dziwo drugi kilometr okazał się szybszy 3:17 na pewno wpływ na tempo biegu miała obecno¶ć Mikołaja Raczyńskiego biegacza z Bydgoszczy, który po 2 km wyszedł na prowadzenie 3 km w 3:20 biegnę ramię w ramię z Mikołajem 4 i 5 km w 3:23 tempo lekko zaczęło spadać a ja czułem się rewelacyjnie więc postanowiłem przyspieszyć, Mikołaj skontrował a więc 6 km pokonali¶y w 3:19 po wbiegnięciu w szutrow± drogę, o wiele gorzej mi się biegło, mimo to starałem się utrzymywac tempo poprzedniego kilometra, Mikołaj za to przy¶pieszył a ja nie skontorwałem na czas i wyrobił sobie ok 50-80 m przewagę. 7 km to tempo 3:19 Postanowiłem resztkami paliwa zaatakować i przy¶pieszyłem, ostatni kilometr, z sekundy na sekundę zbliżam się do prowadz±cego i wyprzedzam, nie ogl±dam się po cieniu widzę ze powoli uciekam i biegnę po zwycięstwo 8 km mimo ze po gruntowej drodze wyszedł najszybciej bo w 3:16. Pokonałem dystans 8 km w 26 minut i 42 sekund.
Ten start zmotywował mnie do dalszej pracy i pokazał ze jeszcze stać mnie w tym roku na poprawę rekordów życiowych, cieszę się bardzo tym bardziej ze był to bieg na zmęczeniu treningowym, miał być mocny trening ale wyszedł mocny start, przetarłem się. W drodze powrotnej czułem jak płuca się przewentylowały, poprosiłem kolegę z którym zabieram się zawsze na cykl GP-dzięki Krzysiek ! O wysadzenie mnie kilka km od domu, 4,5 km potruchtałem aby móc przyspieszyć regenerację mię¶ni, łydki czuję jeszcze dzi¶ :)
W linku wyniki z D±browy i zdjęcie z finiszu.
Pozdrawiam
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu (2014-03-19,22:33): Gratulacje, fajne starty.
|