2014-03-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pocz±tki bywaj± trudne, ale... (czytano: 754 razy)
Powróciłam do swych wielkich marzeń o bieganiu, nie tylko koło domu, ale także na wielkich imprezach. Tak, chciałabym kiedy¶ pobiec w maratonie i nie być ostatnia.
Jako, że nie mam żadnego specjalistycznego sprzętu - w końcu to pocz±tki - biegam w tym co mam. Jakie¶ stare adidasy, koszulka od Brugi *Taka mała wygrana w konkursie* i jakie¶ tam spodenki. W zasadzie teraz spodnie, bo te temperatury jeszcze niskie. W zasadzie wszystko zaczęło się od tej wygranej. No... może nie aż tak do końca, ale się do ego mocno przyczyniło. Wygrałam tę koszulkę już jaki¶ czas temu. Leżała trochę zapomniana w szafie na dnie. Ostatnio przy wielkim czyszczeniu szafy, znalazłam j±. Od razu wiedziałam. Po prostu poczułam to. Nagle zachciało mi się biegać. I tak, kiedy m±ż wrócił po pracy do domu, ubrałam się i pobiegłam. Jakie było moje zdziwienie, że mimo, iż nie biegałam od bardzo długiego czasu, nie sprawia mi to wielkiej trudno¶ci.. a wręcz odwrotnie. ¦miałam się i biegłam. Co prawda nie przebiegłam wielkich odległo¶ci. Ale jak na pocz±tek i jakie¶ 2 km, to s±dzę, że jest całkiem nieĽle. I taka zachwycona wróciłam do domu. Padłam na łóżku i jeszcze przez dłuższy czas sama do siebie się u¶miechałam. A m±ż nie wiedział o co chodzi. Po prostu mega wielka dawka endorfin. Ledwo usnęłam.
Rano - mega wielkie zakwasy na nogach. Ale warto było. Teraz biegam czę¶ciej. Tak z dwa razy w tygodniu. I wiem jedno. Forma powoli wzrasta, a ja z każdym metrem i kilometrem jestem bardziej szczę¶liwa.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu alchemik (2014-03-01,18:03): Endorfiny to ¶wietna sprawa nawet w nadmiarze nie zaszkodz± ,życzę wytrwało¶ci i namawiaj męża do biegania w dwójkę raĽniej.
|