2013-08-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| I love it! (czytano: 1742 razy)
Ostatnio wszystko oszalało i pędzi z jakąś nieznaną mi dotąd prędkością. Baaa nawet moje bieganie to już zdecydowanie nie moje bieganie. Bo przecież ja to się zawsze toczyłam, żółwim tempem pokonywałam każdy kolejny metr, kilometr. Interwały? Przbieżki? Are you kidding me? Nie, nie to nigdy nie była moja bajka.
I nagle przychodzi sobie taki deszczowy, szary wtorek. Wychodzę na trening według mojego extra, super, nowego planu i ja (tak ja) zaczynam biegać interwały. Jeden, drugi, piąty, ósmy. Nie myślcie, że idzie gładko. Sapię, pocę się, przeklinam w duchu, ale swoję robię. Przychodzi kolejny wtorek a ja znów lecę moje szalone intwerwały. I zaczyna mi się to podobać. Tak jakby to moje bieganie wkroczyło w zupełnie nowy wymiar.
Może to poobozowy entuzjazm, może stres związany ze zbliżającym się maratonem. Może mix obu powyższych. W każdym razie... I love it!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora snipster (2013-08-21,22:47): nowe horyzonty :) również doznaje uroku nowości, bo przecież ciągle się coś dzieje ;) paulo (2013-08-22,09:38): Ago, fajnie, że złapałś bakcyla i że stało się to Twoją pasją, bo to są radości które bardzo cieszą. Zaczynam obawaić się, czy aby nie prześcigniesz mnie w Poznaniu :) kaisa (2013-08-22,10:35): interwały rules! też taki biegowy haj miałam wczoraj po 8x800:))
Pozdrawiam Aga, jedziesz dalej i już się nie zatrzymuj!!! Aga Es (2013-08-22,20:34): No niby coś się dzieje. Masz rację Piotrek:) Aga Es (2013-08-22,20:38): Kasia, osiemsetki??? Super! Dla mnie to na razie kosmos:) Aga Es (2013-08-22,20:38): Prześcignąć nie prześcignę! Takze proszę się ze mnie nie nabijać Pawle:) paulo (2013-08-23,13:20): w każdym bądź razie czuję Twój oddech za plecami :) Bądź wytrwała! Marfackib (2013-08-26,14:43): :-))) widzę optymizm, dużo optymizmu. W każdym razie do zobaczenia na Maratonie :-)) Aga Es (2013-08-26,17:54): Dobrze widzisz Marku:) Aga Es (2013-08-26,17:55): Dobrze widzisz Marku:)
|