2013-06-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Udany wyścig. (czytano: 1354 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.elektronicznezapisy.pl/system/pdfs/156/original/Wyniki_Niemcz_08_06_2013.pdf?1370705644
Dla mnie to był najszybszy bieg w tym roku ;) 3min 27 sek to średnia z całego biegu na ok 10km rozgrywanego w Niemczu -jestem w szoku : ) Jednak ptasie mleczko dzień przed zawodami dało radę :))) -teraz też dojadam resztki ^^
Bieg wyglądał następująco: czołówka mocno ruszyła w składzie Damian Kabata, Kamil Sieracki, Marcin Kośmieja i Tomasz Swiątkowski [miejsca wg pozycji na mecie]
Za nimi biegniemy my czyli- Oskar Mika, Tomasz Polański i ofc ja :) Na około 4-5km kolega T. Świątkowski zaczął od nas odstawać a do ok 7 km biegłem za kolegą Oskarem wcześniej próbowałem narzucić mocniejsze tempo dwoma zrywami, choć sam miałem już dobrze ;] i po kilkunastu metrach chowałem się za plecami. Na ostatniej pętli, po dopingu znajomego, zaatakowałem, jak się za chwilę okazało był to skuteczny atak. Jednak po nawrocie na ok 8 km moja przewaga była bardzo mała wtedy postanowiłem przyspieszyć ale za jakieś 500m słyszę ze ktoś się zbliża obejrzałem się a to Oskar nabierał prędkości, musiałem się spiąć mimo ze już walczyłem z kolką wątrobową i biegłem na przysłowiowej rezerwie... Ostatni km to był zrywany sprint :P wygrałem z Oskarem tylko o 3 sekundy -tłumacząc sobie ze przecież jestem w mocnym treningu. Rezultat na mecie 33 min 46 sek znacznie mnie ucieszył, zająłem 5 miejsce w klasyfikacji generalnej. Jak się później okazało trasa miała ok 9,8-9km mimo to gdybym dodał do swojego wyniku ok 40-45 sek to wynik jest o ponad 2 minuty lepszy od dyszki jaką biegłem na początku maja ok miesiąc temu :)
Tak jak pisałem liczyłem na dobrą walkę na trasie i dzięki Oskarowi miałem ją zapewnioną do samego końca, dzięki !
Dziś w końcu rozdziewiczyłem swoje "nowe" buty startowe które mają już ponad rok a jeszcze w nich nie biegałem-ze względu na kontuzję -Nike Zoom Streak 3 bo o nich mowa spisały się rewelacyjnie, jedynie czym mnie naznaczyły to małe odparzenie na jednym z palców bo było naprawdę gorąco, asfalt się niemiłosiernie grzał... w tym momencie chce podziękować osobie która stworzyła z własnej woli kurtynę wodną :)
Ciekawostką jest iż od kilku dni zacząłem współpracować z Trenerem-jest to osoba doświadczona, maratończyk, znana w światku biegowym ale nie ujawnię jej danych dzisiaj. Kto to taki? Przekonacie się w następnym wpisie :)
Mam nadzieje ze nasza współpraca przyniesie oczekiwane rezultaty.
W tej chwili wybieram się na stadion Zawiszy gdzie odbywa się Europejski Festiwal LA ma być mnóstwo mocnych zawodników, przypomnę sobie czasy jak sam biegałem bieżnie.
W linku wyniki-fotka z mety -było cierpienie-co widać ale i wielka radość z rezultatu :)))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu sojer (2013-06-08,22:29): Chciałem tylko napisać, że to bardzo niegrzecznie dublować na drugim okrążeniu :D Master Piernik (2013-06-09,18:57): Przepraszam :( następnym razem postaram się na pierwszym ;) bialas130289 (2013-06-11,21:43): fajnie sie czyta Twoje wpisy, sporo można się dowiedzieć :) pozdro! Master Piernik (2013-06-15,17:12): Dzięki białas ;)
Piszę to co mi myśli przyniosą-cieszę się ze jest OK :)
|