2013-03-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wartość ludzkiego życia (czytano: 386 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://profeto.pl/blog,75,792.html
(Rozważania Wielkopostne - cz.1)
Ciężar odpowiedzialności przytłacza, lecz Ktoś inny o tym decyduje.
Czy Pan Bóg nakazał przed świętami wyczyścić cały hufiec?
Nie, i jeszcze nieraz pokaże ludzkości, że wie lepiej i stanie się cud.
Świętość
Każdy człowiek ma prawo być osobą świętą za życia.
Więc czy mamy prawo uzurpować sobie decydowanie za Boga?
Każde słowo musi być wyważone, aby w ludziach coś nie pękło, co zrani do głębi duszy.
Powiedz Bogu jaki masz plan, a Go rozśmieszysz. To On planuje... i stał się cud.
Plan człowieka zawiódł, chociaż myślał jak bóg, myślał, że dobrze robi.
Stwórca pokazał nieraz, że nikt nie może bawić się w Niego.
„Anioły śmierci”, czy „Anioły pokoju”? – przynoszą ulgę. Ale jaką i komu?
Procesja zbliża się niczym w święto Matki Bożej Gromnicznej.
Po kogo ta procesja? Cienka nić życia pęknie gdy On tego zechce.
Konanie
Prosząc o „ulgę w cierpieniu”, czy mamy na myśli umieranie, czy jeszcze wyzdrowienie?
Modlimy się o to co dla nas dobre i wygodne. A może jest w nas egoizm?
Kto decyduje o tym co dla nas dobre i dobre dla naszych bliskich?
Nie ma, nie dokonuje się, a jednak dokonuje się. Ktoś musi coś wiedzieć, ktoś musi być
przygotowany na rozmowę, to powinno zastanowić... dawka znacznie przekroczona.
Czy opłaca się ratować śmiertelne łoże? Wybaczamy nawet i to.
Wiele rzeczy jest zamierzonych przez Boga. Cierpienie ma sens, bo cierpimy z Jego Synem.
Wobec tego, kto mógłby dać prawo do decyzji o przerwaniu Męki Chrystusa?
Trzeba wiedzieć jak się zachować. Nikt nie wie lepiej, nie wie nawet czy jutra dożyje.
Kontakt dla bliskich
Nie ma słuchu, nie ma nic, tyle pokazała języka ile chciała i zawsze sobie swoje myślała.
Co za problem pozbyć się ciężaru, żaden problem. Kilka kropli...
Podczas gdy kilka Kropli Chrystusa może nas zbawić i przykryć nasze występki.
"Pozwólcie mi odejść", ale nie pozwólcie na poprawianie statystyk, bo z czym
my będziemy kiedyś odchodzić? Trzeba ratować za wszelką cenę i wiedzieć kiedy Bóg
woła do Siebie, pamiętając, że miłość niejedno ma imię: nic i nikt nie zastąpi Miłości.
Gdyby nie rodzina, dawno byłby koniec i trudno nie zdawać sobie z tego sprawy,
że nic nie dzieje się przez przypadek, bo widzimy co się dzieje.
Bliski jest koniec, ale jeszcze bliżej my i nie pozwolimy na krzywdę.
Wtulonym w Krzyż
Można potknąć się na czymś lub robić to z wielką boleścią, nie widząc drogi wyjścia.
Innym jeszcze sprawia to radość, a rozgrzeszenie w duchu samo szybko przychodzi.
Świadomość jednak, że tak się dzieje, to już inna sprawa. Sumienie nie zazna pokoju.
Otumaniony umysł nie zdaje sobie sprawy, że można działać w dobrej wierze,
a przynosić niepokój i załamanie, gdy właśnie najbardziej potrzeba wyczekiwania.
Silna więź przerwie jednak zastawioną pułapkę i rozpozna fałszywą miłość.
Możemy uświęcać się, ale i upadlać, gdy odrzucimy świętość cierpienia na Krzyżu,
na którym Jezus pozostał do końca, z intencją, że cierpi i umiera za nasze grzechy
i do którego Jan Paweł II do końca pozostał wtulony, do końca Boskiego Planu.
Autor: Tusik
Limanowa, dn. 16.02.2013.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |