2013-03-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pożegnanie (czytano: 842 razy)
Co się zaczyna, musi się skończyć. Biegam 8 lat. Zacz±łem bieganie zaczynaj±c "now± drogę życiow±". Wchodz±c w nowy etap, zmieniaj±c w swoim życiu bardzo wiele. Nowa droga życiowa legła w gruzy już dawno temu. Bieganie przetrwało, aż do teraz.
Przez długi okres bieganie było jedyn± rzecz±, która pozwalała mi utrzymać się nad powierzchni±. Miałem wtedy ambicje biegowe, marzenia, zacięcie. Już nie mam. W tej chwili bieganie ż±da znacznie więcej, niż daje w zamian, a ja już nie mam z czego dawać.
Będę pewnie pobiegiwał. Pewnie nawet startował. Na połówkę w Poznaniu jestem już zapisany. Ale do¶ć okłamywania siebie i innych, że jestem biegaczem. Nie mam do tego warunków ani fizycznych, ani, przede wszystkim, mentalnych. Biegaczem bywałem, ale nigdy nie byłem. I na pewno nie będę. Zmęczony jestem obiecywaniem sobie, że będę więcej ćwiczyć, że schudnę, że będę regularnie biegać zim±. Nie będę.
Dziękuję wszystkim za wszystko. Niektórym mam nadzieję kiedy¶ podziękować osobi¶cie.
Powodzenia.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu bartus75 (2013-03-08,12:35): zacznij od nowa ... od pocz±tku ... poczuj to co czułe¶ gdy zaczynałe¶ ... Rufi (2013-03-11,23:02): A Ty co? Widzę, że moja absencja w Lucku destrukcyjnie na Ciebie wpływa! Tak, chociaż bym Cię w dupę na korytarzu kopnęła! Przestań marudzić i do roboty! eol (2013-03-17,19:24): traktuj bieganie mniej poważnie. Truchtaj. Za jaki¶ czas znów pojawi± się marzenia o wyniku - wtedy biegaj więcej. Ale nigdy nie podejmuj żadnych ostatecznych decyzji. Głowa do góry.
|