Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [22]  PRZYJAC. [73]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jacek Księżyk
Pamiętnik internetowy
A licznik jego cztredzieści i cztery i dalej bije ;-)

Jacek Księżyk
Urodzony: 1968-06-07
Miejsce zamieszkania: Mysłowice
6 / 31


2012-10-20

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Puchar Siemianowic Śląskich w Biathlonie Letnim Amatorów (czytano: 335 razy)



Dzisiaj było kilka imprez biegowych do wyboru, ja wybrałem najbardziej nietypową : „Puchar Siemianowic Śląskich w Biathlonie Letnim Amatorów” Dystans nie bardzo dla mnie, ponieważ był to sprint : 3 x 1110m i 2 x strzelanie w pozycji leżąc. I jak to w biatlonowym sprincie za każde „pudło” stumetrowa runda karna. Wśród seniorów bardzo dużej konkurencji nie było. W sumie startowało kilkadziesiąt osób. Jednak liczba juniorów i juniorów młodszych przyprawiła mnie o duże zdziwienie. Większość to zawodnicy UKS Lider Katowice i UKS Karlik Katowice. Naprawdę nie zdawałem sobie sprawy że ta dyscyplina jest tak popularna wśród dzieciaków. W szczegóły organizacyjne nie będę wchodził, generalnie mówiąc – podobało mi się. Nieco inaczej to wygląda jak przy samym bieganiu, ale organizatorzy widać że wiedzą o co chodzi w takich zawodach. Start odbywał się w grupach wiekowych i w podziale na kobiety / mężczyźni. 30s. pomiędzy zawodnikami i ok. 30 min. pomiędzy grupami. Myślałem że będzie to trwać do wieczora, jednak organizatorzy bardzo sprawnie wszystko poprowadzili i w sumie trwało to wraz z ceremonią zakończenia ok. 3 godz. Ja startowałem w ostatniej grupie. O bieganie w zasadzie nie bałem się, wiedziałem że weryfikacja będzie na strzelnicy. Na pierwszej pętli wyprzedziłem jednego zawodnika, a do drugiego mocno się zbliżyłem. Wbiegając na strzelnicę miałem większość stanowisk wolnych, jednak zadziałało chyba „prawo Murphy’ego” i wybrałem to które było w pełnym słońcu. W zasadzie w ogóle nie widziałam tarczy, nie mówiąc już o efektach strzelania. Więc gdy usłyszałem że mam 3 rundy karne, byłem wręcz szczęśliwy ( oznaczało że miałem 2 trafienia hihihi ). Na rundach karnych minął mnie jakiś szalenie szybki ścigacz ale na kolejnej pętli biegowej odbiłem sobie na mniej szybkim zawodniku. Drugie strzelanie, tym razem wybieram stanowisko o którym słyszałem że jest ok. Pierwszy strzał i … trafiony! Drugi … też! Trzeci … pudło, ale tak minimalne jak kropka lasera, Czwarty i pudło jeszcze mniejsze, ale jednak. Piąty strzał już zupełnie spudłowałem ze zdenerwowania. Cóż tym razem też 3 rundy karne, lecz te mnie już nie cieszą, teraz jestem zły ! Ostatnia pętla, gnam ile mogę, lecz mogę niewiele. Nie lubię takiego dystansu. Nie umiem szybko biegać, owszem tempo utrzymać przez długi czas – tak, ale szybko – nie. Kończę bieg z czasem 18,28, czyli tempo : 5,35 ( w tym oczywiście strzelanie i 600 m. dodatkowe ), bez rewelacji. Ale z dużą satysfakcją ;-) Pierwszy, prawdziwy biathlon ukończony, co prawda w lecie, ale co mi tam. Bardzo fajna impreza, jeśli będę miał jeszcze możliwość, to na pewno znowu spróbuję.
J.Ksi.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
lechu93
18:07
entony52
18:02
ziutek58
18:01
INVEST
17:53
RogueCheddar
17:52
uro69
17:41
kolor70
17:32
gora1509
17:20
Pawel63
17:20
pyrek
17:02
Gocliczek1989
16:59
gpnowak
16:51
Admin
16:49
malkon99
16:41
marczy
16:39
Wojciech
15:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |