2012-09-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| I półmaraton tyski juz za mn± (czytano: 345 razy)
Tak jest już w zyciu,że na co¶ się bardzo czeka a ta chwila mija jak szalona zostawiaj±c za soba tylko wspomnienia i zakwasy:)16 wrze¶nia pojechałam z koleg± i moim synem na półmaraton tyski...Tychy miło mnie się kojarz± z kilku powodów,ale przede wszystkim z pierwszego półmaratonu jaki przebiegłam w Paprocanach na wiosnę.Nie czułam się dobrze w niedzielę rano...od dwóch dni bolało mnie kolano i nie tylko kolano...ale pomy¶lałam,że może jako¶ uda mi się przebiec a pogoda zapowiadała się idealna do biegów.Zatem jak tu siedzieć w domu kiedy wszystko krzyczy,aby biegać?:))Pojechali¶my...mieli¶my na tyle czasu przed zawodami,aby posiedzieć na kawce,zrobić solidn± rozgrzewkę i oczywi¶cie trochę poplotkować w większym gronie;)No i start...pierwsze poleciał bieg uliczny na 10 km...w tym momencie pożałowałam,że nie zapisałam się tylko na dychę...ale już było za póĽno...obejrzałam się wokół siebie...sami prawie faceci...poci±gn± szybko...no coż sobie my¶lę i ja muszę:)I poci±gnęli...kenijczycy jak zwykle na czele...nie znam Tychów a trasa była fatalnie oznakowana kred± na asfalcie...pierwsze oznaczenie kilometrów zobaczyłam na 10km!Ruch samochodowy puszczony drug± nitk± jezdni...widoczna w¶ciekło¶ć kierowców i smród wdychanych spalin...na rondzie przede mn± policjant wpu¶cił kilka samochodów zanim dobiegłam...następne oznaczenie kilometrów zauważylam na 17km...zatem zostało jeszcze 4,spojrzałam na zegarek...czas niezły warto podci±gn±ć to może udałoby mi się skończyć zawody z życiówk±!I poszłam na cało¶ć...czas 1g 58min i 55s!Chciałam to osi±gn±ć jednak jako¶ akurat tego dnia nie wierzyłam w siebie...atoli jak ważna w tym wszystkim jest nasza psychika,wytrwało¶ć i chęć rywalizacji:)Okazało się,że nawet miałam za ten wynik drugie miejsce na pudle w klasyfikacji wiekowej i piękny puchar.Miło tak wracać do domu,jednak tego dnia jeszcze koniecznie poszli¶my ze znajomym na piwko...dawno mi tak nie smakowało:)))Natępnym razem też pójdziemy...i bez pucharu...;)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2012-09-18,20:35): Gratuluje!!!
|