Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [10]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Dusza
Pamiętnik internetowy
WSPOMNIENIA BIEGAJĄCEGO INACZEJ

Duszyński Tomasz
Urodzony: 1976-01-04
Miejsce zamieszkania: Strzelin
52 / 86


2012-08-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
1 Półmaraton Henrykowski (czytano: 448 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: www.paperback.com.pl

 

Oj wiele się o tym Henrykowie pisze... Debiut roku? Było fajnie, a może nie? :) Henryków od Strzelina - mojego rodzinnego miasta oddalony jest zaledwie kilkanaście kilometrów. Wszak nie mogło mnie tam zabrkanąć. Co to, to nie! (Ok moja żona wyśledziła, że półmaraton będzie i nas zapisała - ale ten fakt przemilczmy ;))
Oj jak ja nie lubię biegać latem - litry potu, ból głowy... sto pięćdziesiąt wymówek miałem do dnia startu. Do tego trasa... wiedziałem, że będzie pod górkę. Niby to lubię, ale za bardzo tej trasy nie znałem.
I poranek startowy. Leje jak z cebra... To już przegięcie w drugą stronę, 21 kilometrów ponad, w deszczu? Co to, to nieeee... I deszcz nagle przestał padać. Odebrałem to jako dobry znak :)
Zapakowałem siebie i żonę do samochodu i pojechaliśmy do Henrykowa. A że wiedziałem, że start i meta będą w różnych miejscach, to znalazłem złoty środek i... zaparkowałem pośrodku :)
Miejsce startu przy stacji Henryków. Brakowało mi tam tylko toalet, ale może nie zauważyłem (podobnie jak większość zawodników okupująca co wyższe krzaczki - i to był dla mnie w sumie jedyny minus organizacyjny - jeśli były Toj-toje to przepraszam!) Start równo o 10.00.
Pogoda wymarzona, chłodno, niebo zachmurzone, z małymi prześwitami słońca. (organizatorzy byli przygotowani na trudne warunki, bo i dużo było stanowisk z wodą i kurtyny wodne w razie upałów). Trasa wymagająca, przede wszystkim jeśli chodzi o podłoże. Trochę kałuż w wyrwach w asfalcie, trochę kamieni, ale podbieg i widoki, zwłaszcza przy zbieganiu :) malownicze. A do tego atmosfera przyjemna. Trochę wymęczyłem nogi na ostatnich kilometrach, na kostce i miękkim podłożu w parku, tuż przed metą. Choć to akurat mogły być moje miękkie nogi, a nie ściółka leśna ;) Taki swojski, fajny bieg :) A do tego łopata na linii mety, dla tych co pewnie już nie mieli siły... po to, żeby dobić ;0
Polecam półmaraton, wymagający, ciekawy i dobrze zorganizowany bieg. Dla mnie była to też możliwość spotkania biegaczy z mojego regionu. Oj, niektórzy naprawdę szybko biegają :) Musze coś z tym zrobić... (łopata nie wystarczy ;))

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jacdzi (2012-08-16,21:38): Trasa malownicza, organizacja bez zarzutu. Warty polecenia.







 Ostatnio zalogowani
elvis1987
10:39
waldekstepien@wp.pl
10:39
Lego2006
10:26
Krzysztof_dst
10:16
Admin
10:15
BemolMD
10:11
mario1977
10:08
Bystry1983
09:52
Wojciech
09:44
Tatanka Yotanka
09:26
krych26
09:20
VaderSWDN
09:06
chris_cros
08:55
kostekmar
08:47
michu77
08:13
bobparis
07:58
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |