2012-03-12
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Bochnia (czytano: 1501 razy)
Do wszystkich opowie¶ci o Bochni 2012, jakie będ± wpuszczone w sieć, chciałabym dorzucić anegdotę.
Rzecz ma miejsce w niedzielny poranek po sztafecie. Smolny zasiada przy szwedzkim stole MaratonówPolskich TEAM, zastawionym na 25 osób, do ¶niadania które już po zawodach jedli¶my jak się komu i o jakiej porze podobało. Pochyla się szukaj±c czego¶ wzrokiem na stole. Prostuje z wyrazem twarzy człowieka, który tego czego¶ nie znalazł. Pyta "czy kto¶ zabrał sól?" :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora
jacdzi (2012-03-13,07:09): Swietne!!!
Jasiek (2012-03-13,09:06): Smolny to potrafi dosolić! :)))
Kedar Letre (2012-03-13,16:05): A Ty jak zwykle potrafisz wyci±gn±ć na powierzchnię co¶ dobrego z kopalni. A poza tym.... Smolny powinien zmienić ksywkę na - Solny.
Kedar Letre (2012-03-13,16:11): A pamiętasz z zeszłego roku jak: - "Kris dobrze ci±gn±ł" :)
Toya (2012-03-13,20:53): Ksywę powinni zmienić też inni koledzy: Miniaczek na Maniaczek /fotografowania/. Dał się poznać jako człowiek, który albo biegał, albo biegał z aparatem :)
Miłosz na BatonikowyMiłosz - raczył zawodników i nie tylko przepysznymi batonikami muesli..
|
