Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [2]  PRZYJAC. [91]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Tomasz Ławniczak
Pamiętnik internetowy
"we all fall down once a while"

Tomasz Ławniczak
Urodzony: 1982-11-06
Miejsce zamieszkania: Poznań
389 / 401


2010-12-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Krok naprzód... (czytano: 766 razy)

 

Ostatnie sześć tygodni przeleciało szybko. Życie schematem praca, trening, sen wyciąga z człowieka resztki sił. Szczególnie w tych warunkach. Nie, nie mam problemu z tym żeby wyjść na trening. Jedyne co mnie przeraża to zimno i coraz mniejsza odporność własnego organizmu na nie. 4-5 h w pracy potem jeszcze 1-1,5 na treningu i jedyne o czym potem marzę to znaleźć się w łóżku. To nie jest tak, że to wszystko jest ot tak i niczemu nie służy. Choć prawdziwe efekty przyjdą zapewne dopiero gdy zacznę biegać po asfalcie a do tego jeszcze daleka droga… jakieś 2-3 miesiące. Póki co w półtorej miesiąca 530km.

Pierwszą oznaką tego że jest lepiej jest Bydgoszcz i najfajniejsza impreza pod słońcem – Dwumaraton Bydgoski. Zazwyczaj widząc co się dzieje z pogodą po prostu bym wymiękł. Tym razem byłem zdeterminowany. Szczególnie drugiego dnia, gdy nie radziłem sobie z trzymaniem ciepła, a w butach przelewała mi się lodowata woda. Pierwszego dnia zaszalałem… bo ja generalnie tam biegam bez zaprzątania sobie głowy tym, że jeszcze trzeba biegać następnego dnia. 3:45 w takich warunkach i w zasadzie z 42km przemaszerowane może 400-500m. Jeszcze ze dwa miesiące temu mój zasięg kończył się na 30km. Jest dobrze.

Potem był sobotni wieczór…. Ciężki wieczór… [cenzura]… po którym nastał drugi dzień….

… a niebiosa zesłały odwilż. W wielu miejscach nie było jak omijać wody. Po kilku km było mi obojętne po czym biegnę. Tak walczyłem do szóstego kółka, po którym udałem się przebrać, bo nie mogłem wytrzymać tak mi było zimno. Do tego czasu wydeptaliśmy już ścieżkę po której dało się biec na sucho. Jakoś dotuptałem na 4:28. Choć biorąc pod uwagę stan głowy rano ;P … to powinienem dostać od Mr. Maratona po łapkach.

Ten tydzień został trochę rozwalony przez pogodę i pracę i wyjazd i w ogóle spisałem go już na straty. Jutro koncert w Warszawie, potem w sobotę jakiś krótki przełaj na Ursynowie, na niedzielę też już mam plan… choć i tak moje życie już zaczęło pisać nowy, zwariowany scenariusz… i nie wiem czy mam dać mu skończyć ;)

3majcie się ciepło :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Marysieńka (2010-12-17,09:27): Aż "pękam" z ciekawości co takiego cenzura "wycięłaby"??? Gratki:)))
mamusiajakubaijasia (2010-12-17,10:01): Na tym zdjęciu Fuzer wygląda jak by miał szara koszulę za koloratką:)))
miriano (2010-12-17,11:13): Tomku ...jak dwóch znających się facetów nie rozpoznało się na bydgoskim " Dwumaratonie "czy aż tak zmieniliśmy się ?







 Ostatnio zalogowani
Admin
10:43
rlebioda
10:42
uro69
10:41
Bartuś
10:31
Gapiński Łukasz
10:27
arturM
09:59
dejwid13
09:58
Wojciech
09:57
smszpyrka
09:43
Gaśnica
09:40
bobparis
09:37
marcoair
09:32
fit_ania
09:31
marekwroc
09:18
Baart1980
09:02
cinekmal
08:47
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |