2010-10-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mój pierwszy Maraton ! (czytano: 345 razy)
Jestem MARATOŃCZYKIEM ! Stało się ! Osiągnąłem cel który założyłem sobie trzy lata temu ! Czas nie za efektowny, netto, 04:55:22. Przygotowywałem się na około pół godziny lepiej, a wystartowałem z grupą na 4.30. Po 6 km przyśpieszyłem bo wydawało mi się, że mam dużo więcej sił. Na 10km byłem przed nimi z 2 min, a na połówce to samo. I wtedy się stało ! Zatrzymałem się chwilę wcześniej aby popatrzeć na skręcającego we Wiankową przyszłego zwycięzcę. Byłem szczęśliwy, że mnie nie zdublował. Tak w ogóle pierwsze kółko biegłem z ogromną radością. Klaskałem klaskającym, przybijałem piątki dzieciakom, machałem do wszystkich ich pozdrawiając, podziwiałem kapele, dzieciaki przed szkołami, a przede wszystkim grupę cyklistów na rowerach stacjonarnych ! To był niesamowity widok. No i wtedy gdy ruszyłem na drugą część trasy poczułem pierwszy raz, że już jest coś nie tak. Niby biegłem dalej, ale naszło mnie znużenie, że to jeszcze raz to samo. Zacząłem zwalniać i na 24 km dogoniła mnie grupa biegnąca na 4.30. Pacemaker powiedział mi, że jak wysiadam to najlepiej zacząć co 3 min iść przez 1 min. Zjadłem żel, popiłem wodą, zobaczyłem, że jest 28 km - 3:00:00 i ze smutkiem zacząłem spacerować co kilka minut. Na 33 km zobaczyłem jednego z uczestników idącego z butami w ręku i właśnie z nim, Piotrek z Poznania, truchtając i idąc dotarliśmy 5 min przed 5 godzinami do mety. Przed metą poczekałem aż założy buty na nogi i razem, trzymając się za ręce, dwóch do tej pory nieznajomych, ukończyliśmy, ja swój pierwszy, a On drugi MARATON !!! Narazie moje odczucia są takie jak kobiety po porodzie - TO WIELKIE SZCZĘŚCIE PRZEŻYC COŚ NOWEGO - ALE BYŁ TO PIERWSZY I OSTATNI RAZ...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora miriano (2010-10-11,15:26): MARATOŃCZYKU WIELKIE UZNANIE I GRATULACJE.... pa ma (2010-10-11,19:20): Dzięki Mirek. Pozdrawiam serdecznie. miriano (2010-10-11,21:55): Mnie jakoś nie kusi maraton...
|