Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [59]  PRZYJAC. [46]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Mufat
Pamiętnik internetowy
O czym myślę, kiedy biegam...

Krzysztof Szwedzik
Urodzony: 1961-07-31
Miejsce zamieszkania: Winiec - Warszawa
14 / 49


2010-08-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
WINIEC TRIATLON 2010 za nami ! (czytano: 1503 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: www.ranczowiniec.pl

 

Uff ! Ale się działo ! Jeszcze nie możemy dojść do siebie (z wrażenia oczywiście…) po tych wspaniałych zawodach, których poziom sportowy przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Uczestnicy naszego triatlonu stworzyli fantastyczne widowisko sportowe, które nie sposób w kilku zdaniach opisać… Przyjechali z bliska i z daleka, niektórzy nawet z bardzo daleka – z Włoch, Irlandii, Szwecji, z Poznania i Krakowa, Warszawy, ale też z pobliskiej Ostródy i Miłomłyna. Od strony organizacyjnej, mieliśmy wszystko dopięte prawie na ostatni guzik już dzień wcześniej, ale w nocy poprzedzającej start rozpętała się nad Wińcem straszna burza i wszystko popłynęło… Mieliśmy noc bezsenną – baliśmy się o same zawody, jak i niektórych uczestników, którzy nocowali w namiotach na Ranczu Winiec. O 6-tej rano zaczęliśmy sprzątać po burzy i dzięki wysiłkowi kilkunastu „żółtych” osobników z WINIEC TRIATLON CREW udało się wszystko po tej burzy posprzątać. Pół godziny przed startem, wszyscy zawodnicy byli już w strefie startowej. Punktualnie o dziesiątej padł strzał startera i się zaczęło - po chwili ręce 22 uczestników zawodów „młóciły” fale winieckiej zatoki. Widok był niesamowity ! Przed startem, wydawało się nam, że pierwszy zawodnik dopłynie do regatowej boi oddalonej od brzegu o 500 m w czasie 10-15 minut. Tymczasem, pierwszy zawodnik pływania, a właściwie zawodniczka (Aleksandra Sypniewska) pokonała cały dystans – 1 km – w niecałe 17 minut ! Po prostu szok… Później zaczęli się ścigać na rowerach – dukty leśne były bardzo rozmięknięte po burzy, kałuże, itd., ale nasi ludzie „z żelaza” pokonywali wszystko – najszybszy w jeździe na rowerze zawodnik Daniele Pinelli (reprezentant słonecznej Italii…) pokonał dystans 24 km w niecałe 50 minut ! Ale i reszta dała z siebie na trasie wszystko… Wreszcie, niemożliwie umorusani błotem, porzucali rowery w strefie zmian i wyruszali na trasę 9-cio kilometrowego biegu – w malowniczym, ale dość trudnym terenie (liczne podbiegi). W połowie dystansu (na 4,5 km) był punkt pomiaru czasu, dzięki czemu wszyscy kibice zgromadzeni na mecie wiedzieli, że walka o ostateczne zwycięstwo w całym triatlonie jest bardzo zażarta i toczy się między dwoma zawodnikami – Tomaszem Drapella ze Szwecji i wspomnianym Daniele Pinelli z Włoch. Po 37 minutach od rozpoczęcia biegu, ujrzeliśmy ich sylwetki na ostatnim „wińcowym” podbiegu, czyli tzw. górce „napojowej”. Walczyli ramię w ramię prawie do samej mety, którą pierwszy pokonał zawodnik ze Szwecji, wyprzedzając o zaledwie 6 sekund (!) Włocha. Sensacyjne, trzecie miejsce zajął „tubylec” z Miłomłyna, czyli Piotr Brzozowski, który zdołał pokonać kilkunastu innych konkurentów, z kraju i zagranicy. W konkurencji kobiet wygrała bezdyskusyjnie wspomniana Ola Sypniewska z Gdyni. Zawody ukończyli wszyscy uczestnicy, których wysiłek został nagrodzony na mecie pamiątkowymi medalami ufundowanymi przez Miasto i Gminę Miłomłyn. Atmosfera była naprawdę wspaniała i nawet kolejna burza, która niemalże popsuła sam moment dekoracji zwycięzców nie zdołała zniweczyć ogromnego wysiłku wszystkich zawodników oraz organizatorów, którzy chyba stanęli na wysokości zadania – tak przynajmniej wynika z opinii uczestników… Później było już tylko Ironmen Party, a w tym wspaniały tort i szampan. Wieczorem, organizatorzy, którzy w przeciwieństwie do zawodników nie byli „z żelaza” padali ze zmęczenia, ale wszyscy szczęśliwi i uśmiechnięci, że się udało – zorganizować w Wińcu – profesjonalną imprezę sportową, w co tak naprawdę niewielu wierzyło… (Poza nami, oczywiście !) Za rok, bogatsi o bardzo cenne doświadczenia zorganizujemy drugą, jeszcze wspanialszą edycję WINIEC TRIATLON, w której wystartuje (to już pewne !) 2-3 krotnie większa liczba zawodników… Dziękujemy również bardzo, wszystkim firmom oraz instytucjom, które wsparły nas w organizacji naszych pierwszych zawodów, w tym zwłaszcza: Urzędowi Miasta i Gminy Miłomłyn, Starostwu Powiatowemu w Ostródzie, Sołectwu Słonecznik, Nadleśnictwu Miłomłyn, Policji z Morąga i Miłomłyna, Straży Pożarnej, a także firmom: ChampionChip Polska, Teka Polska, Columb Sp. z o.o. z Wodzisławia i Sportkonsulting z Krakowa. Dziękujemy też wszystkim uczestnikom, którzy nam zaufali i stanęli na starcie zawodów, o których wcześniej nikt nie słyszał… Niemal wszyscy obiecali, że przyjadą znowu za rok, tak więc na koniec jeszcze raz Wszystkim serdecznie dziękujemy i do zobaczenia za rok, na drugim WINIEC TRIATLON 2011 !!!

Bardzo zmęczona, ale jakże szczęśliwa „żółta” załoga z WINIEC TRIATHLON CREW…

P.S. Zdjęcia wkrótce...

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Rufi (2010-08-09,15:32): A my dziękujemy za tak wspaniałą imprezę :-) Faktycznie, tych zawodów się nie zapomni :-)
tdrapella (2010-08-09,15:45): Krzysiek, ja również dziękuję za wspaniałe zawody. Mam nadzieję, że nigdy o nich nie zapomnę, bo to najmilsze moje sportowe chwile. Jedno tylko sprostowanie. Mieszkam w Szwecji, ale zawsze reprezentuję Polskę i tylko Polskę. Nawet w Szwecji zawszę piszę MaratonyPolskie.pl TEAM Polen :)
henioz (2010-08-11,11:20): Dołączam się z gratulacjami dla całej ekipy żółtych, zielonych, czarnych i niebieskich. Wasza zasługa że nikt nie zabłądził. Czekamy na fotki.







 Ostatnio zalogowani
VaderSWDN
12:16
Tyberiusz
12:09
SantiaGO85
12:08
tadeusz.w
11:39
Raffaello conti
11:26
Mirek73
11:23
Jurek D
11:23
gora1509
11:05
fit_ania
10:52
elvis1987
10:39
waldekstepien@wp.pl
10:39
Lego2006
10:26
Krzysztof_dst
10:16
Admin
10:15
BemolMD
10:11
mario1977
10:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |