2010-05-31
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| dylematy startowe (czytano: 333 razy)
Nie miała baba kłopotu, to się wzięła za bieganie! To podobno miał być relaks, rekreacja czy jak to tam zwał. I jestem w dylemacie. Od początku.
Były plany. Start na 10KM w Gnieźnie 10 kwietnia, ale z wiadomych wszystkim względów do biegu nie doszło. Bieg przełożono na 4 czerwca czyli na najbliższy piątek (zapłacone zawczasu...).
Były też plany, aby pobiec jak rok temu pierwszy raz w naszym regionalnym Maratonie Metropolii Toruń – Bydgoszcz, ale zorganizowaną “połówkę” - 6 czerwca (dawno zapisane, zwolnienie z opłat jako klubowicz KM UMK).
Patrzę w kalendarz i co widzę? 2 czerwca jest comiesięczny nasz bieg w cyklu Grand Prix Torunia – 7,5KM, gdzie dziecko biega i my biegamy, gdzie staram się utrzymać ”jakąś” pozycję!
Czy to jest do wytrzymania dla starej ciotki? Trzy starty w 5 dni? Co z tym zrobić? Czy z czegoś zrezygnować? Z czego? A jeśli nie, to jak pobiec? P. nastawia się na półmaraton toruński, że to nasza lokalna impreza, a że ma niedosyt po Inowrocławiu, więc chce się”odkuć”. Twierdzi więc, że GP pobiegnie na luzie, treningowo, Gniezno wycieczkowo (pojedziemy z dziećmi), a w niedzielę da z siebie wszystko. A ja? Ja nie chcę się ścigać w niedzielę! Jeszcze się cieszę ostatnim startem w Inowrocławiu (P. się śmieje, że boję się zmierzyć z życiówką świeżo upieczoną).
Więc...Może tak... środa aby tylko utrzymać pozycję, piątek na maksa – jeśli będą siły, a niedziela – na zaliczenie – jeśli...będą .... jeszcze... jakieś... siły..
Jestem pełna obaw. To chyba nierozsądne. Jeszcze pomyślę, ale czasu niewiele. Może zobaczę, jak będzie się układać?Nie, to też głupie.. No, nie miała baba kłopotu...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Mijagi (2010-05-31,16:02): Też mam podobny dylemat. Ja po prostu z czegoś rezygnuję i już. Zrezygnowałem, niestety, z Gniezna , wybrałem Lednicę itp. Renia (2010-06-01,15:38): Też będę w Gnieźnie... Szkoda, że chcesz biegać szybko, nie zdążymy się zobaczyć;)
|