2010-02-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 10000 km (czytano: 447 razy)
O mało co, przeoczyłbym bardzo ważn± rocznicę. Otóż... 20 lutego na moim liczniku biegowym pokazał się 10000-ny kilometr. Swoj± przygodę z bieganiem datuję na 3 stycznia 2006, biegam więc już 4 lata z półroczn± przerw± w roku ubiegłym, spowodowan± przetrenowaniem i całkowitym zniechęceniu do przemieszczania się na własnych nogach, metod± inn± niż spacer.
W czasie tych 10000 km wystartowałem w 37 imprezach biegowych na dystansie od 10 km do 100 km, wszystkie imprezy bardzo mi się podobały. Bardzo doceniam osoby którym chce się cokolwiek organizować, ich prace, ich czas i trud.
W tym czasie poznałem mmóstwo fajnych osób. Z niektórymi mimo rocznej przerwy w startach, utrzymuję kontakt mailowy lub telefoniczny, co jest bardzo miłe. Z mojego kolarskiego do¶wiadczenia bez „grama wazeliniarstwa” stwierdzam, że biegacze jak i biegaczki oczywi¶cie, s± dużo lepsz± kompanij± od kolarzy. Na wy¶cigu kolarskim czy MTB każdy jest sam, na trasie nie porozmawiasz, na mecie każdy idzie do swoich i wyjazd do domu. Więc mimo, że bardzo kocham kolarstwo wróciłem do biegania i do tej niesamowitej biegowej atmosfery.
Pozdrawiam wszystkich i wielkie dzięki za wspólnie spędzone godziny. :-)))
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora mamusiajakubaijasia (2010-02-25,11:12): Czekaj±c na spotkanie z Tob±, pozdrawiam najserdeczniej, wiosennie już:) Aga Es (2010-02-25,16:54): Pięknie Marku,pięknie! Życzę Ci...wiesz dobrze czego:) debet (2010-02-28,21:51): tak z cicha pękł 10.000km - aż trudno uwierzyć, gratuluję, kiedy więc następny start?
|