2010-02-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| koniec tygodnia (czytano: 571 razy)
Tydzień zakończyłam wynikiem 70 km, ale bior±c pod uwagę, ze poprzedio było słabo to nic wielkiego, choc Marysia mówiła, żeby nie nadrabiac zaległo¶ci bo to nic nie da. Słucham jej, bo chyba wie co¶ więcej odemnie.
Chciałabym napisać, że ja chyba nie neleżę do 100% normalnych. wiem takie wyznanie tutaj jest może nie na miejscu, no ale gdzies muszę. Już tłumacze dlaczego.
W poprzednim tygodniu jak już pisałam zrobiłam troszkę kilometrów do tego 2 razy na basenie po 1500 bez opierdzielania się. Mocny kraul (on zawsze dla mnie jest mocy) i zero relaksu. W poniedziałek postanowiłam, że odpoczywam, nie biegam (po 25 trzeba odpocz±c, a poza tym troszkę plecy mnie bol±). Zaplanowałam delikatny basen na rozluĽnienie mię¶ni, delikatne pływanie bez ci¶nienia. Jak zaplanowałm tak zrobiłam. Problem tylko polega na tym, że przez cały wieczór miałam wyrzuty sumienia, że za mało, ze może powinnam więcej i takie tam...Jaki ja jestm głupol. Tłumacze sobie że odpoczynek wskazany, ale to nie pomogło poszłam spać z poczuciem niespełnienia. I gdzi tutaj rozum kobito?
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2010-02-16,08:58): W takim razie ja od wielu, bardzo wielu już lat należę do tego samego grona...."nienormalnych"...ale nie przejmuj się, to nie boli i uważam że tak maj± ludzie bardzo ambitni..:)))) biegaczka;-) (2010-02-16,09:49): Najgorsze w tym wszystkim, ze ja mam tego ¶wiadomo¶ć tylko tak jako¶ cięzko... kokrobite (2010-02-16,10:42): Spoko, grunt to się dobrze bawić i robić sobie przyjemno¶ci z biegania :-) Nie ma się co stresować :-))) Powodzenia! :-) biegaczka;-) (2010-02-16,11:15): no też tak mysle...dobra zabawa biegaczka;-) (2010-02-16,11:33): trafiło mi się ;-) To 70 ;-) (2010-02-20,15:20): O! znalazłem liczbę kilometrów, której mi brakuję w tabelce:-)
|