Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [86]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Marfackib
Pamiętnik internetowy
W chwili w której umiera w nas dziecko, zaczyna się starość.

Marek Bota
Urodzony: 1963-03-20
Miejsce zamieszkania: Leszno
70 / 105


2010-02-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
rozpoczęcie sezonu - Cross Maraton (czytano: 339 razy)

 

Sezon 2010 postanowiłem wzorem ubiegłych lat rozpocząć od Cross Maratonu w Kaliszu.
Trasa maratonu tradycyjnie składała się z 6 pętli po 7 km i 32.5m, została jednak zmieniona, powiedzmy „na gorsze”, z uwagi na nowe miejsce startu. (Gościny biegaczom udzielił HOTEL Malibu, jak i poczęstował biegaczy pysznym żurkiem z kiełbasą) Dodano dodatkowy podbieg tak na oko 800m, wobec tego na jednej pętli mieliśmy do pokonania 2 podbiegi i około 4 km bezpośredniej walki z zalegającym śniegiem w lesie i na polu. Ja się później okazało na podbiegach odpoczywałem gdyż na odcinku ze śniegiem biegło się masakrycznie ciężko. Przyznaje się bez bicia, bardzo bałem się tego biegu i brałem pod uwagę, że zakończę go po 21 kilometrach. Po pierwsze biegając u siebie po lesie w śniegu miałem czasami dość po 10 kilometrach, po drugie ostatni maraton biegłem rok temu, po trzecie miałem 6 miesiecy przerwy w bieganiu, po czwarte po wznowieniu bieganie nie zrobiłem żadnej 30-tki. Po przebiegniecie pierwszej pętelki utwierdziłem się w przekonaniu, że letko niestety będzie. Półmaraton zaliczyłem po 2:20 i wbiegłem na 4 kółeczko decydujące kółeczko. Na 4 kółku musiałem zmobilizować do walki głowę, gdzyż rozpoczęła dialog z nogami o sensowności biegania w ogóle, tym bardziej maratonów, nie wspominając o cross-maratonach w zimowej scenerii. I właśnie to kółeczko było przełomowe, gdyż od piątego odliczałem kilometry wstecz, a że 14 kilometrów to „malutko” więc mój nastrój zdecydowanie się poprawił i nawet jakby nogi zaczęły mniej boleć. Na ostatnim kółeczku udało mi się nawet wyprzedzić kilku zawodników, pewnie jeszcze bardziej zmasakrowanych jak ja. Maraton ukończyłem w czasie 4 godzin i 45 minut, aby po 15 minutach stwierdzić : fajnie było :-)))) i aby w przyszłym roku śniegu nie zabrakło :-))))


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


mamusiajakubaijasia (2010-02-09,10:09): Czyli...powrót do bieganych maratonów:)) Cieszę się:)
debet (2010-02-09,20:02): Gratuluję decyzji powrotu do biegów, to w końcu bardzo szlachetna dyscyplina sportu.







 Ostatnio zalogowani
mar_ek
16:22
uro69
16:17
Raffaello conti
16:05
mieszek12a
15:45
Hubert87
15:28
CZARNA STRZAŁA
15:16
szalas
15:05
Maciex
14:35
kos 88
14:17
13
14:11
kryz
14:10
czewis3
14:00
marian
13:40
malkon99
13:13
Rychu67
13:07
chris_cros
12:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |