2019-12-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Cuba libre! (czytano: 690 razy)
Trzy tygodnie w upale, w duzej wilgotnosci i plany biegowe, minimum 100-150km. A ile wyszlo? Nic nie wyszlo, zero biegania. Aby sie pocieszyc traktuje to jako przerwe przed sezonem 2020, a wiec teraz po powrocie powoli wracam do biegania. Strasznie sie stesknilem za pokonywanymi kilometrami.
Kuba zrobila "srednie wrazenie" na mnie, wszechobecna i umilowana komuna, fatalny standard i niewyobrazalna drozyzna. Nawet cudowne krajobrazy i jakze urozmaicone nie zatarly tego wrazenia.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu kokrobite (2019-12-01,21:05): Komuna niestety bywa wiecznie żywa. jacdzi (2019-12-03,19:16): To o czym nie napisalem to kobiety, piekne i gorace jak tamtejsza pogoda. Mieszanka czarnej i bialej skory z domieszka rysow kreolskich i indianskich... Jest na czym oko zawiesic. Natomiast zwijanie cygar na kobiecych udach jest wylacznie mitem, niestety. Truskawa (2019-12-03,19:24): O Jezu!! Znowu piszesz!! Henryk W. (2019-12-15,22:15): Gdy bywałem na Kubie w czasach Fidela Castro na pocz±tku lat 80-tych mieszkańcy nienawidzili swojej komuny.
|