2017-01-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czarna dziura (czytano: 2084 razy)
Styczeń to czas wielkich postanowień… różnie bywa z ich realizacją. Wspominam styczeń 2010 który był przełomem w moim życiu. Ten styczeń był jednym z dwóch styczniów przełomowych w moim życiu. Bo to był ostatni przesiedziany jedynie na kanapie z kompem na kolanach. Już w grudniu postanowiłam, że od nowego roku będę się więcej ruszać… jak sobie przypomnę ile to wymówek było… że za zimno, za ciemno, że dopiero zjadłam, obiad na jutro trzeba ugotować, paznokcie pomalować, w sumie to prasowanie jeszcze i serial jest… i wiele jeszcze innych takich. Minęła połowa stycznia a ja nie zrobiłam nic.
Skończył się styczeń gdzieś w telewizji przewinął się temat postanowień noworocznych jak to bywa z ich realizacją… pokazali statystyki … wiernie odzwierciedliły rzeczywistość… czyli zapału zwykle ludziom starczało na kilka tygodni góra na 2 mce.
Nie lubię być statystyczna, przewidywalna i zwykła. Za nic nie chciałam się mieścić w statystykach. Wolę być odchyleniem statystycznym :) lub z nich wypadać. Pomyślałam sobie… zacznę od lutego, zostało mi 11 mcy, jeszcze nie jest za późno. Kupiłam buty i nie mieszczę się w statystykach do dziś :)
Skąd te moje przemyślenia? Zapytał mnie Witek wczoraj, skąd bierzesz motywację do biegania?
Biegać albo się lubi albo nie. Motywację trzeba znaleźć w sobie, albo się chce albo nie. Trzeba wybrać: kanapa [a kanapę mam świetną, zieloną] albo trochę świeżego powierza a potem ten specyficzny ‘zapach sportowca’ w łazience…
Wiem, łatwo nie jest. Wracasz z pracy, zdejmujesz obcasy, torebka w kąt… zjesz coś i padasz na kanapę, która Cię przyjmuje jak boginię. Chwila wytchnienia i przypominasz sobie, że wieczór krótki a tyle jeszcze do zrobienia. Bywają dni kiedy śpisz po kilka godzin a w tygodniu nie uskłada się 20. Takie życie. Lekko nie ma nikt. Ale ile tak można żyć ? miesiąc, dwa rok ? Najtrudniej jest zacząć. W całym treningu najtrudniejsze jest wyjście z domu. Trzeba wstać, ubrać się i wyjść.
A zimą ta ceremonia wcale nie jest prosta… ile warstw skrywa taki krasnal przemierzający ulicę… zanim wyjdę zastanawiam się w co będzie mi najbardziej mi zimno… i ubieram jedno na drugie, na końcu zostają oczy, oczami trzeba patrzeć więc nie zasłaniam :)
W bieganiu kocham tą czarną dziurę. Dziwnie to brzmi: czarna dziura moją motywacją…
https://www.youtube.com/watch?v=G1Q9Mt1Jw0Y
wskakujesz w inny świat, wszystko inne zostaje za ścianą… daleko. [pozytywna strona ściany w życiu maratończyka :) ]
teraz otaczam się Ludkami, którzy przesiąknięci są ruchem. Dla nich nie jest normalne jeśli się nie ruszasz… jak nie uprawiasz sportu pojawia się pytanie: chory jesteś? Co się dzieje ? Mam swojego iXa na biegania bez granic, mam swojego Miśka na złe dni, mam Anitkę obok, mam Pitera na wyciągnięcie ręki, ludzi z Parkrunu, bez których sobie nie wyobrażam soboty, Ludzi z Grzmota, którzy stawiają się na hasło: ‘wtorek: wiadomo gdzie, wiadomo kiedy’ i Syna, który pływa lepiej ode mnie wszystkich moich Znajomych, biega i każdego dnia mnie pyta: biegasz dziś? Ile? z kim idziesz ?
Motywacja jest obok. Nawet czasem jej nie chcę. Czasem jestem tak zmęczona, że bronię się przed zaglądaniem na endo, bo zobaczę, że wszyscy już biegali tylko ja nie… wybiegam z osiedla, czasem zimno, czasem deszcz, czasem foch, czasem uśmiech, czasem nerw, czasem smutek, euforia i fun… ale już na pierwszym kilometrze wszystko staje się takie proste, harmonia, ja i muzyka, potem kogoś spotkam i nie chcę się do domu wracać…
W tym roku gdy skończy się styczeń… będzie wiele km za mną i nie będzie żalu, że nic nie zrobiłam ;) będzie siła i wytrzymałość :) doskonała baza pod mocne treningi na jesień :) bo dobrze przepracowana zima procentuje jesienią.
Gerappa!
https://www.youtube.com/watch?v=jchpNzt9kvo
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu żiżi (2017-01-06,18:59): Wróciłaś:)-bardzo się cieszę,uwielbiam Cię "czytać"-wyciągasz słowa z moich ust-tylko lepiej "ubrane":) Jarek42 (2017-01-06,19:21): Biegacze jak żyją to biegają lub myślą o bieganiu. NetaOak (2017-01-06,19:38): Ja z największą przyjemnością pobiegam obok. Z Tobą uwielbiam! Mahor (2017-01-06,19:55): Kosmiczna czarna dziura też nas wchłania bezlitośnie,na razie wygrywamy... paulo (2017-01-06,22:33): czyli na jesień będziemy widzieli Cię w akcji :) Fajnie, że wróciłaś :) snipster (2017-01-07,10:47): bipppparara ;) birdie (2017-01-07,20:25): Nie znamy się, ale ja kiedyś bardzo lubiłam Cię czytać. Zniknęłaś i byłam ciekawa czy biegasz dalej. Pisz, pls :) gerappa Poznań (2017-01-07,20:48): nigdy nie przestałam tego kochać :) i dopóki moje nogi będą móc - będę biegać :) gerappa Poznań (2017-01-07,20:50): Paulo :) tak :) chciałabym pośmigać na jesieni w Poznaniu! Inek (2017-01-08,08:17): Dobrze widzieć Cię w takim nastroju, Twój zapał i optymizm bardzo motywuje! michu77 (2017-01-08,21:05): Super, że wróciłaś do pisania Aga! Brakowało mi tych Twoich optymistycznych wpisów :P Namorek (2017-01-10,21:31): Świetnie że powróciłaś na ten portal :-)
|