2013-11-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czwartek (czytano: 2225 razy)
Czwartek - bieg ok godziny 12 w południe (1 dzień urlopu- na uporządkowanie różnych zaległości) Podjechałem sobie pod las i w trasę po leśnych ścieżkach - myślałem że będzie bardziej mokro. Pogoda świetna ok 6 stopni wiatru nie czuć. Założyłem pulsometr. I naprzód, biegnie się świetnie szybko się rozruszałem i niezbyt szybko sobie biegłem ale jak spojrzałem na pulsometr okazało się że biegnę kilkanaście uderzeń na minutę za szybko. Ale leciałem dalej już nie zmieniając tempa. W lesie cicho tylko słychać dzięcioły a nie widać żywego ducha ale nie ma czemu się dziwić wszyscy w pracy. Podsumowując ok 50min biegu (średni puls 156- masakra mam nadzieje że po paru regularnych biegach już nie będę tak szybko wskakiwał na wysoki puls) po biegu pare minut rozciągania i powrót do domu. o 17 basen- ok 40 min raczej spokojnie próba pracy nad techniką dokladanka do kraula i oddychanie,
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |