Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [9]  PRZYJAC. [17]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
e.i.
Pamiętnik internetowy
Blogowanie jak bieganie - nie tylko dla orłów

Ewa Inn
Urodzony: 1968-02-07
Miejsce zamieszkania: Katowice
1 / 6


2012-02-19

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Jeść albo nie jeść? Oto jest pytanie! (czytano: 4403 razy)

 

Może jestem średnio bystra a może leniwa jedynie, ale gdy próbuję przyswoić sobie wiedzę na temat diety biegacza, to szybko się zniechęcam. Czytam mądre wypowiedzi doświadczonych biegaczy, opracowania specjalistów od żywienia sportowców, porównuję, dopasowuję, kalkuluję i... odechciewa mi się jeść.

Na dzień dobry muszę zdeklarować się czy zależy mi bardziej na zrzuceniu zbędnych kilogramów czy na efektywniejszym bieganiu i lepszych wynikach. Muszę się określać? Bo ja to bym wolała dwa w jednym. Chciałabym mniej ważyć, ot, takie babskie fanaberie. Jednak chciałabym również nie zamiatać tyłów każdego biegu ulicznego, na finiszu ledwo żywa spisując w czarnych myślach testament. Dwie zachcianki jednocześnie to za wiele jak na jednego biegacza? Tak sobie kombinuję w tej mojej nieoświeconej głowie, że gdy biegnąc, trzeba targać ze sobą o kilka kilogramów za dużo, to siłą rzeczy wyniki są gorsze a samo bieganie dość, że mało efektywne, to jeszcze mało efektowne. To niby najpierw jeść tak, żebym schudła a potem tak, żebym stała się rasową biegaczką? A jak rozpoznać ten moment, gdy z biegającego tłuściocha człowiek zmienił się w odchudzonego biegacza, który może koncentrować się już wyłącznie na wynikach?

Dość, że trzeba być czujnym, na którym etapie rozwoju sportowego człek się akurat znajduje, to jeszcze trzeba wiedzieć dodatkowo co jeść przed biegiem, co jeść w trakcie długiego biegu, a co jeść po nim. Bo to nie jest takie hopsa! W odpowiednim momencie więcej białka, w innym więcej węglowodanów, ale w jednym momencie węglowodany muszą być proste, a w innym jednak złożone. I tak daaaaaalej...

Niedawno, gdy Redakcja serwisu tutejszego rzuciła pytanie użytkownikom „Jakie porady dla biegaczy?”, jeden z forumowiczów napisał:

„Profesjonalny artykuł nt. odżywiania. Ale nie typu "jedz makaron a rano bułeczkę z dżemem", tylko kompleksowy artykuł wielostronicowy o działaniu poszczególnych składników typu tłuszcze, węglowodany, cukry, etc. na organizm i jego wydolność.”

O raaaaaaaany! – ryknęła ma dusza zbolała. Kolejny elaborat wielce fachowy pisany językiem, którego nie mam ochoty się uczyć! Znów kłody pod nogi przeciętnemu biegaczowi? Czy nic nie może już być proste w bieganiu? Gdy czytam programy treningowe, to włosy mi dęba stają i nie mam ochoty rozszyfrowywać tych tabel, skrótów, terminologii, szukać definicji tych wszystkich sformułowań. Jestem biegaczem amatorem i chciałabym, żeby ktoś do mnie przemówił jak do amatora! Żeby jeść prawidłowo, też muszę przebrnąć przez te wszystkie mądrości? Doprawdy, nie chcę mi się ślęczeć nad opracowaniem osobistej mej diety np. według takich wskazówek:

„W przypadku kobiety ważącej 60 kg powinna ona codziennie spożywać ok. 48 – 60 g białka, a mężczyzna ważący 80 kg powinien spożywać ok. 64 – 80 g białka dziennie. Powyższe wartości dotyczą osób o niskiej i umiarkowanej aktywności fizycznej tj. od osób nieaktywnych do osób biegających do 2-3 razy w tygodniu łącznie 20-30 km. O ile im spożycie białka wystarczy na poziomie 0,8-1 g/kg m.c., o tyle u biegaczy biegających większą ilość kilometrów zapotrzebowanie na białko może być wyższe.”

Zamiast siedzieć w tabelach wartości odżywczej produktów spożywczych i przeliczać ile białka zawiera pierś z kurczaka, którą rzucę na talerz i pożrę na obiad, wolę pobiegać sobie w parku i liczyć na to, że to co jem, nie zemści się na moim bieganiu zbytnio. I pozwolę sobie pozostać w opozycji do cytowanego forumowicza, stwierdzając nieśmiało, że ja właśnie pragnę prostych porad a’la makaron i bułeczka z dżemem.

Marzy mi się, wzorem popularnego kalkulatora BMI, jakiś sprytny przelicznik dla takich leniwców jak ja, w którym podaję mój wiek, wagę, płeć, dystans jaki pokonuję i co tam jeszcze potrzebne, i po trzaśnięciu palcem w Enter ukazuje się mym oczom dieta skrojona w sam raz na mnie. Ale trzeba zejść na ziemię i zapomnieć o takich ułatwieniach.

Pójdę teraz coś zjeść. Może kanapka, na którą mam ochotę nie stanie mi w gardle, gdy dopadnie mnie wyrzut sumienia na myśl, że znów nie chciało mi się sprawdzić czy pochłaniam odpowiednią ilość węglowodanów a stosunek białka do całej pieprzonej reszty jest właściwy.



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


snipster (2012-02-19,11:24): w pełni zgadzam się z Tobą odnośnie diety, nie można być przecież zakładnikiem samego siebie ;) no i kto normalny patrząc na kuraka myśli ile to ma gram białka, tłuszczu, czy cukru... :)
michu77 (2012-02-19,15:35): ...właśnie próbuję przebrnąć przez książkę "Waga startowa". Zobaczymy... podobno pod koniec będą jakieś przepisy, a na dziś... musiałem zakupić wagę z pomiarem tkanki tłuszczowej i liczę...
Marysieńka (2012-02-19,17:34): Zawsze jadłam, jem i jeść będę to na co mam ochotę...nigdy nie zastanawiam się co ile ma kalorii. Przed chwilką zjadłam 2 chałwy i wcale nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu...:))
DamianSz (2012-02-19,21:59): Chcesz lepiej biegać to biegaj więcej i systematycznie, chcesz zrzucić pare kg to jedz mniej a częściej - ot cała filozofia.-) ps. michu77 waga zpomiarem tkanki tłuszczowej!!! co to za dziwadło ? ps. Maryś - Ty lepiej nic nie pisz na ten temat, bo Ty jesteś "kuriozum" -)
tytus :) (2012-02-21,11:52): dokladny pomiar tkanki tłuszczowej? pewnie podczas sekcji, ale Damek ma w zasadzie rację aby ubywało trzeba więcej wylać niz wlać,
agawa (2012-02-21,12:42): Smacznego :)
Hung (2012-02-21,12:58): Myślę, że poznanie podstawowych zasad odżywiania i biegania pozwoli na realizację amatorskiego uprawiania sportu. Trudno udzielić prostej wskazówki w skomplikowanym metabolizmie sportowca i jeszcze móc podać łatwy środek na uzyskanie dobrych wyników.
michu77 (2012-02-21,14:09): ...Damek są takie wagi, tylko pytanie... na ile dokładne. Podają procentowo tkankę tłuszczową, wodę, mięśnie itp. Wg. książki trzeba to wyliczyć, żeby wiedzieć ... ile należy schudnąć do optymalnej dla mnie wagi ;-)
rw74 (2012-02-21,19:31): Mam podobne uczucia w kwestii tabelek procentowych białek, cukrów itp, podobnie jak tabelek treningowych. Biegam dla biegania, a nie dla nauki matematyki czy chemii. Też chciałbym, żeby mi ktoś powiedział, czy przed bieganiem lepiej zjeść bułkę z dżemem, czy innego banana, zamiast podawać mi wzór chemiczny odpowiedniego posiłku.
Górołaz (2012-02-21,19:35): Kiedyś ważyłem ponad 90kg teraz gdy biegam ~70kg, jem to samo co kiedyś tylko spalanie mam zupełnie inne.
misthunter (2012-02-22,14:20): Ha, no toczka w toczkę moje podejście :) pozdrawiam







 Ostatnio zalogowani
Arti
00:42
Śmigło
23:06
grzedym
23:05
soniksoniks
22:33
42.195
22:10
fit_ania
22:10
Citos
21:35
heelmaes
21:29
Marcin Kaliski
21:13
BULEE
20:59
uro69
20:55
Admin
20:35
Raffaello conti
20:31
Wojciech
20:26
gpnowak
20:26
eldorox
20:18
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |