2012-01-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| PODSUMOWANIE ROKU 2011 (czytano: 1603 razy)
Mając już za sobą kilka dni 2012 roku, najwyższy czas, by podsumować wzmagania u"biegłego" sezonu.
Mijający rok 2011 można nazwać REKORDOWYM pod względem JAKOŚCI osiągniętych wyników, jak i treningów. Wraz, też i z jego początkiem, wszedłem w nową kategorię wiekową M20. Dla przypomnienia jest to klasyfikacja mężczyzn w wieku od 20 do 29lat. Udany debiutancki start odnotowałem na BIEGU SPEŁNIONYCH MARZEŃ w Mysłowicach, gdzie dosyć pewnie wygrałem swoją kategorię, przy czym, zająłem wysokie miejsce w ogólnej klasyfikacji.
W styczniu jak i lutym przeważały treningi terenowe na pagórkowatym terenie, które na celu miały zaowocować czołową lokatę na WODZISŁAWSKIM TWARDZIELU. Tak też się stało - forma nie zawiodła.
20 marca to data rekordu na atestowanym biegu ECO RUN w Katowicach na dystansie 15km, tym samym dobre 19 miejsce na ponad 800 biegaczy. Po marcowej piętnastce, zacząłem bieganko na płaskim stadionie w szybszym tempie, aż do początku miesiąca MAJA, który przewidywał dla mnie kilka biegów na dystansie 10km. Najpierw RACIBÓRZ, później JASTRZĘBIE-ZDRÓJ i w końcu miesiąca BIEG FIATA BIELKO-BIAŁA.
Czerwcowy półmaraton w Kietrzu był jedną z najlepszych imprez biegowych, odkąd zacząłem historie z bieganiem. Oprócz perfekcyjnie zaplanowanych zawodów, perfekcyjnie udało mi się zrealizować plan działania, czego skutkiem był
kolejny rekord życiowy na tym dystansie i 2 miejsce w kategorii wiekowej.
Praca zarobkowa w miesiącach: lipiec, sierpień i połowa września niestety nie dawała tyle czasu i chęci na częste treningi w okresie wakacji. Bieganie w tych miesiącach było sporadyczne. Mimo to odważyłem się przebiec trudny technicznie CORAL MARATON w KRYNICY-ZDRÓJ oraz dzień przed, również tam, DZIESIĄTKĘ TAURONA.
Kolejnym rekordem był październikowy poznański maraton, który był ostatnim z najważniejszych biegów tamtego roku. Tak też się stało, wspominać i pamiętać będę go bardzo długo. Czas poprawiony o ponad 10min w stosunku do poprzedniego rekordu przyswoił mi wiele radości. W listopadzie i grudniu przebiegłem na zawodach pół żartem, pół serio, jeszcze dwa dystanse: Półmaraton w WODZISŁAWIU ŚLĄSKIM i 12km wokół Zalewu Rybnickiego. Prócz tego ostatnie półtora miesiąca roku 2011 było zasłużonym całkowitym ODPOCZYNKIEM od biegania.
REKORDY ŻYCIOWE zdobyte w 2011r:
10km 35.30 RACIBÓRZ
15km 56.31 KATOWICE
21.097km 1.20.52 KIETRZ-ROHOV
42.195km 3.03.15 POZNAŃ
Plany i cele na 2012 rok, być może zdradzę w początku kolejnego sezonu ;)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora johnbegood (2012-01-08,22:43): Jestem świadkiem tego czego zrobiłeś czyli kawał dobrej pracy i wspominam wszystkie imprezy na których występowaliśmy razem: Mysłowice, Twardziel, Kietrz no i Maraton Poznański, ten ostatni to wspaniały wyjazd;-) Kolejne Sukcesy przyjdą w 2012!!!
|