2010-10-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kilometrówki (czytano: 171 razy)
Kiedy docieram do Parku Szczytnickiego, obok Ogrodu Japońskiego jest już ciemno. To juz czwarty tydzień, kiedy wtorek biegam kilometrówki, na wymierzonej podobno trasie. Zaczynałem od 5:10 - 5:40, dzi¶ po raz pierwszy zszedłem poniżej 5:00,czyli 4:56, a potem najwięcej bylo 5:17. I tradycyjnie najlepszy czas wykręca sie na pierwszym i ostatnim kólku. Biegne na maksa, z przerwami ok 2-3 minut. W słuchawkach Non-fiction O Kapu¶cińskim. Ciemne alejki i miejsce gromadzenia sie miejscowych gejów, utrudniaj± mentalnie dobre nastawienie, ale nie czas na narzekanie. Po 5 kilometrówkach, skipy, po 30 i trzy serie, oraz 3 serie sprintów. Rekawiczki tylko przy pierwszych dwóch kólkach. Gdyby nie ciemno¶ci, robilebym 2-3 kółka więcej.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |