2008-12-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 261 km . Sercem z półmaratonem świętych Mikołajów w Toruniu ,>) (czytano: 1610 razy)
Pracowita ta sobota . Bieg Mikołajkowy na wrocławskiej Orbicie zamienił się w święto biegaczy . Około 100 osób w wieku od 5 do 80 lat w mikołajowych czapach dumnie potruchtało 3.5 km po okolicznym parku . Zwarta grupa z której nikt się nie ważył wychylić niczym kompania żołnierzy na porannej zaprawie dziarsko rozprawiała o biegach i marzeniach ,>) Najlepsze chyba było to jak usłyszałem deklarację jednego z panów że będzie się chyba sam starał o wnuka bo się go już nie może doczekać ,>) Po biegu słodkie pierniczki , koszulki i podsumowanie OMW połączone z wręczaniem dyplomów i pucharów . Po wszystkim wsiadam na moja BMxkę i jadę do mamy na Popowice . Mały talerz smacznej grzybowej zupy , czapka Mikołaja na głowę i wychodzę pobiegać . Przecież w Toruniu biegną półmaraton ,>) Postanawiam pobiec do pracy . To tereny byłego Pilmetu . Potem obiegam staw w Pilczycach i trzymając się brzegu Ślęzy staram się dotrzeć do jej ujścia do Odry . Napotykam jednak ogrodzenie za którym widać ogromne prace budowlane . Spotkany nad Odrą wędkarz mówi mi że będzie tu nowy most . Z prawej strony widać tamę i przepiękną budowlę która wznosi się nad nią . Będzie wspaniały widok z mostu który obok powstanie . Pogoda wspaniała , słoneczko i rześkie powietrze . Przedzieram się dalej wałami Odry . W pewnym momencie widzę nad wodą ścięte drzewo , potem drugie . Zbiegam nad wodę . To niesamowite ! Ślady bobrów , całkiem świeże . Czyżby to koniec żeglowności Odry ? ,>) Żeremi nie widzę ale dalej spotykam kolejne zwalone drzewa i poobgryzaną korę . Biegnę dalej wałami aż trafiam na ogrodzenie , to chyba tereny byłej jednostki wojsk rosyjskich , skręcam więc w prawo i przez ogródki działkowe docieram do kozanowskiego blokowiska . Łukiem wracam na wały , Orbita i Most Milenijny zostają w tyle . Głodny i spragniony zamykam na Popowicach dzisiejszą biegową pętle . Dziwne to że wyszło akurat 17600 m , razem z biegiem mikołajkowym 21 km i 100 m . To nic że wszystko zajęło mi 4 godziny a w Toruniu było już po biegu , sercem biegłem tam .
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Dana M (2008-12-06,20:31): Jak zwykle przeczytałam Twój komentarz z dużym zaciekawieniem. A Bieg Mikołajowy to taka przyjemna forma spedzenia kliku chwil z Mikołajami, którzy tan dzień mieli taki pracowity. Szafran (2008-12-06,22:03): w końcu i Mikołaje dostają prezenty ,>) akrass (2008-12-06,23:50): fajna relacja :) Renia (2008-12-07,08:22): A jednak Ci się udało! Mikołaje wszystkich krajów łączcie się!:) Szafran (2008-12-07,09:47): dzięki Reniu , teraz kolej na porządny półmaraton ,>) planuję że będzie to Ślężański ,>) kokrobite (2008-12-07,22:13): To był I Szafranowy Mikołajkowy Bieg Korespondencyjny :-) Szafran (2008-12-08,16:27): II nie będzie , za rok rozdajemy prezenty w Toruniu ,>) Marysieńka (2008-12-09,11:06): Romku...Znaczy za rok biegniemy razem:)))) Szafran (2008-12-09,16:25): oczywiście , szkoda tylko że to nie wypadnie na 6 grudnia ,>)
|