Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 486/1581 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:8/1

Twoja ocena:brak


Maratony And
Autor: Stefan Sołomianko
Data : 2007-03-05

Gdy piecze słońce, piecze
Gdy smali księżyc, smali
Maratończycy w droge się udali.
O maratony o maratony
Te kilometry ważą się na tony.


Gdy czarny asfalt, czarny
Pochłania ciebie, ciebie
Myślisz, że diabeł gotuje smołę w niebie.
O maratony o maratony
Pędzisz pod słońce z wiatrem jak szalony.




Rys.1 - Andrzej Grzybała



Gdy toczysz się z góry, toczysz
Zmęczone stopy, stopy
Żeby nie stanąć pod górę napił byś się ropy.
O maratony o maratony
Jeśli przystaniesz zaliczysz ogony.


Gdy walczysz z sobą, walczysz
Ciągniesz jak smyczkiem, smyczkiem
To nawet dżokej nie popędzi cię rzemyczkiem.
O maratony o maratony
Domy postawili na obie strony.


Zostawiasz konających, zostawiasz
I w pocie broczysz, broczysz
Zregenerujesz się gdy przemyjesz oczy.
O maratony o maratony
Pieją ci płuca jak organów tony.


Wieżdźasz na trzydziesty, trzydziesty
Chwiejesz się jak pijany, pijany
Żeby się oprzeć potrzebujesz ściany.
O maratony o maratony
Tak zasapany jak w łóżku u żony.


Dobiegasz do mety, do mety
Szczęśliwy o rety, o rety
Maratony kochasz jak piękne kobiety.
O maratony o maratony
Za każdym startem do was przytulony.


Stefan Sołomianko


Piosenkę dedykuję Andrzejowi Grzybale z Łomży z okazji przebiegnięcia setnego maratonu w Łomży 2006 roku. Jakim Andrzej jest pazernym maratończykiem znamy go wszyscy w kraju aż do bólu. Najlepiej nie wyprzedzać go na trasie, ja tego nie robię nigdy. Potrafi wyczuć twoją słabszą stronę i pojechać za tobą aż na Maraton Nowojorski żeby dokopać ci te 3, no może 13 minut... :-)



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
orfeusz1
01:04
stanlej
00:55
Lektor443
00:49
cierpliwy
00:41
fit_ania
00:03
gpnowak
00:00
szyper
23:51
GriszaW70
23:43
mariachi25
22:48
Zedwa
22:41
LukaszL79
22:24
Wojciech
22:18
edgar24
21:46
uro69
21:44
GRZE¦9
21:44
ozzy
21:39
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |