Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 866 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Ci wspaniali Finowie
Autor: Łukasz Panfil
Data : 2006-06-18

Znakomita większość fanów i kibiców lekkiej atletyki na pytanie jaki naród zdobył najwięcej olimpijskich medali w biegach długich, odpowie - Kenia lub Etiopia. Błąd. Nawet gdyby połączyć wspólne osiągnięcia zawodników z Kenii, Etiopii, Maroka, ustępują one gigantycznym zdobyczom medalowym Finów w tej profesji.

Dziś może wydawać się to niebywałe, a jednak... W historii Nowożytnych Igrzysk Olimpijskich, w biegach na dystansach od 1500m do maratonu poprzez bieg z przeszkodami Finowie zdobyli 49 medali!!! Wśród tego dorobku, aż 26 to medale złote, 12 - srebrne, 11 - brązowe. Statystyką zajmiemy się na końcu. Aby ukazać jak trenowali Ci niesamowici, ascetyczni biegacze, jak toczyły się ich kariery sportowe, posłużę się w dalszej części artykułu przedrukami z „Lekkoatletyki” (nr.10/11 1976). Opracował je czołowy polski średniodystansowiec początku lat 50tych , uczestnik IO w Helsinkach ’52 - Roman Korban (rż.800m-1:51,8/1000m-2:27,0). Zaznaczę, w którym miejscu są to opracowania pana Korbana.

Nieprzypadkowo mówiło się o wyczynie naszego Janusza Kusocińskiego, że zwycięstwem na IO w Los Angeles przełamał hegemonię Finów na długich dystansach. Od sztokcholmskich Igrzysk w roku 1912 rozpoczął się zwycięski pochód narodu fińskiego po medale konkurencji wytrzymałościowych. Właśnie na tych igrzyskach narodziła się pierwsz gwiazda wielkiego formatu. Mierzący 169cm, i ważący 60kg Johan Petteri
„Hannes” Kolhemainen sięgnął po złoto 3-krotnie - w biegach na 5, 10km oraz w biegu przełajowym (konkurencja ta była kiedyś w programie igrzysk) na 8km. To zwycięstwo pociągnęło za sobą wysyp kolejnych biegaczy z Finlandii. Zdecydowanie największym z nich w historii był legendarny Paavo Nurmi. Zdominował biegi długie na świecie na kilkanaście lat. W swoim olimpijskim debiucie w wieku lat 23, sięgnął po 3 medale- srebrny na 5km, złoty na 10km, w biegu przełajowym . Kolejne IO w Paryżu 1924, były tatrem jednego aktora, oto jak przedstawiał się rozkład jazdy Nurmiego:

-->8 lipca - 1500m - eliminacje - 1m - 4:07,6
-->9lipca - 5000m - eliminacje - 1m - 15:28,6
-->10lipca - 1500m - finał - 1m - 3:53,6
45 minut przerwy!!!!
-->10lipca - 5000m - finał - 1m - 14:31,2
-->12lipca - 10650m - bieg przełajowy - 1m
--> 13lipca - 3000m - bieg drużynowy - 1m

4 lata później w Amsterdmie Paavo Nurmi został mistrzem olimpijskim na 10000m, dorzucił jeszcze 2 srebra - na 5km przegrywając z krajowym rywalem, świetnym Ville Ritolą oraz na 3km prz gdzie kłopoty techniczne na przeszkodach pozbawiły go złota. Do Los Angelec na kolejne olimpijskie zmagania jechał Nurmi wystartować w maratonie, co byłoby ukoronowaniem jego wspaniałej kariery. Niestety został wypędzony ze stadionu olimpijskiego niczym bandyta. Powodem był fakt iż czerpał ze sportu korzyści finansowe. Według milionera (późniejszego prezydenta MKOLu) Avery’ego Brundage - Nurmi złamał zasadę amatorstwa. Wypowiedziano kiedyś mądre słowa - „Nurmi żył wyłącznie dla sportu, a sport żył z niego. Z czego będzie żył Nurmi gdy zakończy karierę sportową?”. Te słowa jednak nie trafiły do ówczesnych władz światowego sportu. W ten przykry sposób zakończyła się największa kariera „milczącego” biegacza (był on skromnym, małomównym, wręcz milczącym człowiekiem. W tym wypadku przed biegiem na 10000m medale podzielili między sobą inni Finowie - Lauri Virtanen i Volmari Iso - Hollo.



Zlekceważyli tym samym jednego rywala, był nim Polak Janusz Kusociński, który zwyciężył, pobił rekord olimpijski 30:11,4 i zblizył się na 5 sekund do rekordu świata Nurmiego. Finowie jeszcze przodowali 4 lata później w Berlinie, zdobywając w konkurencjach wytrzymałościowych 7 medali (w tym 3 złote). Po wojnie biegi długie błyszczały gwiazdą Emila Zatopka, po wyczynach biegaczy z Finlandii zostało tylko wspomnienie. Udało się zdobyć brązowy medal w maratonie Veikko Karvonenowi podczas IO w Melbourn ’56. Nikt nie spodziewał się eksplozji lat siedemdziesiątych... Tak postępowała stopniowa odbudowa fińskiej potęgi. Wspomina Roman Korban:

„W czasie nawet największej depresji biegów długich Finowie nadal organizowali wielkie, kosztowne międzynarodowe imprezy, na których spraszana była czołówka świata. Niestety, nawet takie zawody nie przynosiły gospodarzom sukcesów, w związku z czym w roku 1966 fiński związek LA (SUL) zaprosił aż z Nowej Zelandii na krótki okres Arthura Lydiarda, Petera Snella i Murray Halberga. W marcu 1967 roku już na roczny staż tym razem sam raz jeszcze przyjechał Lydiard, który za niemałe pieniądze obiecał spełnić 3 zadania: przeszkolić kadrę trenerską, przygotować na pozycje medalowe zawodników do IO w Meksyku oraz przygotować przyszłościową generacje długodystansowców Jak wykazał bieg wydarzeń podczas gdy pierwsze i trzecie zadanie wykonane zostały z nadwyżką, Meksyk przyniósł Finom dalszą serię kompromitujących porażek. Spośród bardzo wielu ochotników Lydiard wybrał około 10 biegaczy, których otoczył opieką specjalną, lecz z których nie wyszedł później ani jeden światowej klasy zawodnik. Ten energiczny, zawsze za szybko mówiący specjalista, szczególną trudność napotkał w nawiązaniu kontaktu z Janko Kuhą, który już w 1968r zadziwił świat nowym rekordem świata na 3000m z przeszkodami 8:24,2. Równie trudne okazały się kontakty z Juhą Vaatainenem biegającym w owym czasie 1500m na poziomie 3:43.

Obaj ci zawodnicy obserwowali pilnie aplikowany przez Lydiarda trening biegowy, zapożyczając zeń wiele elementów, ale za nic nie chcieli podjąć ścisłej współpracy z nowozelandzkim trenerem. Szczególne wysiłki czynił Lydiard w zdobyciu zaufania Janko Kuhy. Ten 170cm wzrostu, wyglądający raczej na ciężarowca zawodnik urodzony blisko koła polarnego, już w wieku 11 lat próbował swych sił w biegu na 10km. Wielokrotnie dublowany nie przerwał biegu kończąc go w obecności ojca na całkiem już wyludnionym stadionie. W wieku 15 lat postanowił zdobyć sławę jak Pavoo Nurmi i jak on trenował sekretnie wystrzegając się pilnie przez wiele lat wszystkiego, co mogłoby zaszkodzić rozwojowi formy sportowej. Nie mając zdolności do poprawienia szybkości, dużą uwagę poświęcił treningowi wytrzymałościowemu, który uprawiał jednak w sposób specyficzny. Nigdy nie przygotowywał z góry planów, nie słuchał rad ani uwag trenerów, lecz wszystkie poczynania uzależniał od samopoczucia. Czasem przebiegał przeszło 200km tygodniowo, czasem dawkę zmniejszał do połowy, zawsze jednak systematycznie trenując.

Dla zabezpieczenia sobie lepszych warunków treningowych w r 1964 po uzyskaniu 8:43,4 na przeszkodach zebrał wszystkie swoje oszczędności, sprzedał co było do sprzedania i wyjechał zimą trenować do Hiszpanii. Po powrocie latem 1965r został w ulubionym biegu przeszkodowym rekordzistą kraju 8:37,6. Po podobnym kompletnie rujnującym go finansowo zabiegu w rok później na Mistrzostwach Europy w Budapeszcie znów ustanawia rekord Finlandii 8:36,2 który jednak nie daje mu nawet miejsca w finale. I znów w poszukiwaniu słońca rusza w świat do Hiszpanii, a nawet do dalekiej Brazylii, tym razem już na koszt związku lekkoatletycznego. Po tych wojażach poprawia rekord kraju na 8:29,8, który jest wówczas ósmym wynikiem świata, zaś po zdobyciu mistrzostwa na uniwersjadzie w Tokio leci na przedolimpijski rekonesans do Meksyku.

Szczególne warunki miejsca przyszłej olimpiady, które zniszczyły marzenia wielu sportowców sprawiają, że mimo formy zajmuje dopiero 15 miejsce z mizernym, bo 9min 30 sek wynikiem. Mimo to nie traci nadziei i do olimpiady przygotowuje się starannie. W roku olimpijskim wiosną nadal kopiując wzory Nurmiego, w odstępie godziny z powodzeniem bierze udział w dwóch przełajowych biegach, najpierw na 12km, później na 6. W biegu na 5000m na bieżni, wygranym przez Clarke’a w 13:40 jest drugi z nowym rekordem Finlandii 13:47,8, a na dychę uzyskuje równie dobry wynik 29:07. W dalszych zawodach na trójkę nabiegał 7:56,6, podczas gdy walczący za jego plecami Juha Vaatainen poprawił swój rekord aż o 53 sekundy (!!!). uzyskując 8:01. Mimo, że w roku tym do serii sukcesów Kuha dorzuca wspomniany już rekord świata (8:24,2) na olimpiadę pojechał jako turysta. Ciągle prześladujące go kontuzje i choroby nie pozwoliły mu wykorzystac dobrej formy. Rok ten był właściwie końcem jego wielkiej kariery sportowej. Wprawdzie biega nadal i w roku 1972 mając już 33 lata raz jeszcze próbuje zdobyc paszport na olimpiadę , ale czas 8:32 nie pozwala na to.

Lydiard w Finlandii dwoił się i troił dążąc do gruntownej przebudowy przestarzałego systemu treningowego. Ten pełen energii, ambitny specjalista wniósł do systemu szkolenia wiele pożytecznych elementów, z którymi uparci, zamknięci w sobie Finowie godzili się tylko częściowo. System Lydiarda w klasycznym wydaniuprzyjął się w Finlandii tylko częściowo, w związku z czym zawodnicy stosowali „treningowy cocktail”, lecz juz bardziej nowoczesny, coraz mniej podobny do zamierającej metody Nurmiego. Jednym z najwybitniejszych przedstawicieli nowego systemu treningowego był Juha Vaatainen, który Igrzyska Olimpijskie w Helsinkach ‘52 przeżywał jako 11-letni chłopiec. Ambitny, niesforny i uparty w szkole średniej błyszczał palć więcej papierosów niż inni chłopcy (po 20-30 dziennie), pijąc więcej piwa, czy zdradzając głębsze niż inni zainteresowanie nie bardzo budującymi zabawami. Ale ani wówczas, ani później nikt nie mógł poznać, zgłębić natury Juhy. Wszystko to było pozą, spoza której rogata dusza chłopaka poszukiwała odpowiadającego mu pola walki. W roku 1957 wpadł na pomysł zorganizowania w szkole drużyny lekkoatletycznej. 1 lutego 1958r zespół dzięki jego inicjatywie zostaje zawiązany, w związku z czym Juha zmienia całkowicie styl życia.

Rzuca z miejsca wszystkie dotychczasowe przyjemności i poświęca się bez reszty treningowi. Zimą tego roku przebiega 3xtygodniowo po około 12km, później zwiększa dawki, by latem po raz pierwszy wystartować i zwyciężyć na 400m w 63 sekundy. Wspominał później, że to był największy i najmilszy moment w jego życiu, równający się tylko z wydarzeniami Mistrzostw Eyropy w 1971r. Zawodom przyglądała się cała szkoła, rodzice, dziewczyny, a on zwyciężył. Wkrótce Vaatainen dostaje się pod opiekę Trenera fińskiego Paavo Meskusa i przy jego fachowej pomocy poprawia wyniki na 400m 53s, a na 1000 m z 3:40 na 2:43. Ale w jego sportowej karierze prześladują go ciągle kontuzje, choroby, kłopoty finansowe.

W roku 1959 w wypadku przy pracy na farmie dotkliwie kaleczy nogę , ale w 1960 zdobywa już mistrzostwo Finlandii juniorów na 400m ppł - 56,2. W roku 1961 znów kontuzja, choroby - brak postępów. 1962 - biega wprawdzie, lecz nierewelacyjnie. 1963 - 6 miejsce w mistrzostwach kraju na 800m - 1:52,3. 1964 - kontuzja achillesa - brak postępu. 1965 - trenuje więcej i intensywniej niż najlepsi długodystansowcy fińscy i jest pierwszy w mistrzostwach Finlandii na 800m - 1:49,7. 1967 - pobyt w Adams State College Colorado, skąd wraca szybszy niż był kiedykolwiek: 100m-10,9, 200m-22,1.



W Finlandii w biegu na 2 okrążenia w tabeli zajmował 4 miejsce. W 1968 roku paszportu olimpijskiego nie zdobył, lecz nadal poprawia swoje wyniki. W 1969r przebiega pierwszą w życiu 5tkę - 14:06. Druga - 13:50. Pierwszy bieg na 10000m - 28:53. 1970 - 28:19,6. 1971r - podwójny MISTRZ EUROPY na 5000 (13:32,6) i 10000m (Międzyczasy: 1km-2:47,0/ 2km-5:28,0/ 3km-8:16,3/ 4km-11:06,0/ 5km-13:54,8/ 6km-16:45,0/ 7km-19:34,2/ 8km-22:27,0/ 9km-25:18,2/ 10km- 27:52,8). Ostatnie okrążenie w tym biegu pokonał Juha w 53 sek! W olimpijskim roku 1972 Vaatainen ma 2 najlepsze biegi w swoim życiu 3km-7:53,4 i 5km-13:28,4. W Monachium był w formie, 7 września wygrał 4 serię eliminacyjną z dobrym czasem 13:32,8. Miał niezwykłego pecha, po tym biegu wręcz sparaliżował go reumatyzm. W obawie przed oskarżeniem o pobieranie środków dopingujących, odmówił przyjmowania lekarstw. Wystartował w finale 3 dni później zajmując 13 miejsce 13:53,8. Po walce i sukcesach nade wszystko umiłował podróże, w których przemierzył cały świat. Po Mistrzostwach Europy w Helskinkach okrzyknięty został przez prasę za naj... największego, najsławniejszego, najpopularniejszego, najbardziej lubianego, ale i najbardziej zamkniętego i niedostępnego.

Na sukcesy pracował w sumie 12lat trenując w Kenii, Brazylii, Hiszpanii, Francji i wielu innych miejscach. Przebiegał ilości kilometrów, o których nikt nie śmiał myśleć. Około 12tys w jednym roku, przeszło 1000-km miesięcznie, a w pewnych okresach 350km tygodniowo. Obok ogromnej pracy wytrzymałościowej dużą uwage poświęcał szybkości, którą ćwiczył powtarzając niezliczoną ilość odcinków 150-metrowych, lub 30-40x200m. Nigdy nie trenował dwóch sezonów podobnie i jako pierwszy z Finów zastosował dietę carbohydrazowo - proteinową chwaląc ją sobie wielce.”

Rekordy życiowe Vaatainena:
100m - 10,9
200m - 22,1
400m - 48,9
800m - 1:48,4
1500m - 3:43,7
3000m - 7:53,4
5000m - 13:28,4
10000m - 27:52,8
25km - 1:19:42

Imponujący jest fakt z jakim zaangażowaniem biegacze Ci dążyli do realizacji sportowych celów. Sprzedać wszystko i poświęcić oszczędności życia dla sportu, jest to ewenement w skali światowej! Nie bali się również Finowie eksperymentować poszukując doskonałej formy treningu. Indywidualiści - realizowali trening będący wypadkową najlepszych dla nich rozwiązań wypracowanych przez lata.

Era największego reprezentanta tego kraju po Paavo Nurmim dopiero miała nadejść...

Roman Korban:

"Leżące na północ od Helsinek małe, liczące zaledwie 3tys mieszkańców miasteczko Myrskyla było dumne z posiadania najsławniejszego w 1972 roku policjanta na świecie. Tradycja biegania zakorzeniła się w tej okolicy od wojny, kiedy to jeden z obywateli miasta - Haikkola, został mistrzem Finlandii juniorów w biegu narciarskim. Ten sam zawodnik latem brał udział w zawodach lekkoatletycznych, w których doszedł również do satysfakcjonującego okolice wyniku 14:14,2 na 5000m. Drugim biegaczem, który przysporzył sławy Myrskyla był Sariomaa, powołany nawet do reprezentacji Finlandii. Kolejnym spadkobiercą lekkoatletycznej tradycji był Lasse Viren. Trzej bracia Virena należeli jak i on do licznego grona zapalonych lekkoatletów w miasteczku, zaś najsławniejszym w rodzinie był jeden z wujów, który chełpił się wynikiem poniżej 4min na 1500m. Nic więc dziwnego, że młodzieńcze drogi Lassego prowadziły zawsze w kierunku malutkiego stadionu.

W treningu jego pierwszym doradcą został brat trójskoczek, który po latach bez sprzeciwu funkcję tę przekazał bardziej doświadczonemu trenerowi - Haikkoli. A Lasse lubił biegać, mimo że ojciec zezwalał na to dopiero po wielogodzinnej pracy na farmie. W świecie modny był już interwał, lecz metoda ta nie dotarła jeszcze do maleńkiego Myrskyla w związku z czym chłopiec 2-3 razy w tygodniu odbywał fińskie marsze i biegi przełajowe. W sezonie 1966 zajął już po raz drugi 13 miejsce w tabelach fińskich juniorów na 3000m z rezultatem 9:17,0. W sezonie tym zaczął prowadzić dziennik treningowy , co umożliwiło analizę błędów, dzięki czemu rok później po przebiegnięciu 2 tys km na treningach ustanowił wreszcie pierwsze rekordy 18-latków: 8:32,8 na 3000m i 14:59,4 na 5000m. Po odbyciu służby wojskowej Virenowi udało się otrzymać w rodzinnym miasteczku pracę policjanta, a że Myrskyla to nie Chicago, więc mieszkańcy oglądali go najczęściej biegającego na miejscowym stadionie.



Oczywiście nie mieli mu tego za złe, tym bardziej, że w sławnym, tradycyjnym Biegu Przełajowym na dystansie 30km gdzie startuje zwykle 2000 uczestników zajął zadowalającą mieszkańców wysoką 293 pozycję. Po tak udanym sezonie , w r 1969 w 15 biegach już 8 razy poprawia młodzieżowe rekordy Finlandii doprowadzając je do poziomu 8:05,2 na 3000m i 13:55,0 na 5000m. W 1970 roku Viren i Vasala przebywali w USA, gdzie z kilkoma kolegami spędzili pracowicie zimę w łagodnym klimacie Kalifornii. Po powrocie z Ameryki Viren rozpoczął sezon wynikiem słabym 14:53,6, lecz przy ściślejszej współpracy z Haikkolą forma wzrastała szybko. W jednym z biegów przybył do mety za plecami znanego polskim kibicom ze startów na Skrze Alla Leppilampi, ale j uż z wynikiem 13:43,0 podczas gdy trzeci na mecie był Amerykanin Shorter - 13:45,0. Zimą 1971 Viren zostaje powołany do policyjnej szkoły w Helsinkach , dzięki czemu może się częściej kontaktować ze swoim trenerem Haikkolą. Po operacji nosa zaczął biegać 3-krotnie większą ilość kilometrów.

Wraz z Vaatainenem, Tuominenem, Vasalą trenował na koszt federacji , która finansowała wojaże do słońca. Przy wyjeżdżających ekipach nigdy nie spotykano osób towarzysząćych ani trenerów co zmuszało zawodników do wykazania maximum sprytu i samodzielności w drodze i na treningu. Po dobrze przepracowanej zimie, na mitingu w Rzymie wybuchła fińska bomba. Przy ulubionej tylko przez Virena upalnej pogodzie, ekscentryczny Dave Bedford nabniegał 13:28,0 zaś Viren był trzeci, ale ustanowił nowy rekord Finlandii na 5000m 13:35,2. Nieco później, jeszcze przed Mistrzostwami Europy zbliza się o 0,2 s do rekordu krajowego na 10000m (28:17,4), podczas gdy Vaatainen nieco później przy marnej pogodzie uzyskuje 28:12,8. Tak więc ostatnie galopy przed Mistrzostwami Europy, które odbyć się mają na ich własnym terenie wykazują pełną gotowość Finów.

Podczas jednak , gdy Juha Vaatainen po 15-letniej karierze zdobywa na Mistrzostwach Europy 2 tytuły (5 i 10km) czym zarobił na ogromną sławę, Virenowi mistrzostwa te przyniosły tylko rozczarowanie. Dopiero siódme miejsce na piatkę 13:38,6 (ósmy był Bronisław Malinowski) i aż siedemnaste na dychę 28:33,2. Mimo, że jest mocno rozgoryczony, już tydzień później startuje, by uzyskać przywracający mu wiarę w siebie wynik 13:29,8. Wzbogacony znacznie po mistrzostwach fiński związek znów asygnuje 2200 dolarów na pokrycie dalszych kosztownych przygotowań Virena.Viren prowadzi więc w Afryce , Brazylii, Hiszpanii intensywny trening. Codzienna dawka 30-35km czasem dochodziła do 50 ale rzadko. Po powrocie do kraju wbrew nadziejom niecierpliwej prasy sezon rozpoczął przegraną do Norpotha aż o 11sekund na 5000m, a i przy Etiopczyku Yifterze ze swą nie doszlifowaną formą wyglądał jak początkujący. Dalsze starty też nie były imponujące, lecz zawodnik zaczął się czuć coraz lepiej.

Teraz koniecznie trzeba było zrobić wynik by uspokoić prasę, kibiców, związek, a także by zdobyć paszport na olimpiadę. Tymczasem w Hiszpanii buńczuczny Javier Alvarez Saldago ogłosił próbę bicia rekordu świata na 5000m. Viren stanął na starcie tgo biegu przebiegając ostatnie 2km lepiej od rekordu Finlandii na tym dystansie, zaś po dwóch dniach poprawił rekord krajowy na 3000m - 7:43,2. Trzeciego sierpnia w Oslo niemal w solowym występie potwierdził wysoką formę również na 10000m (27:52,4), a 11 dni później w Sztokholmie na 2 mile pokonał Puttemansa (8:17,2) Gaerderuda, Stewarta, Bedforda w czasie lepszym od rekordu świata (8:14,0). Pełen nadziei naładowany energią, po dłuższej dyskusji z ciągle tym samym trenerem Haikkolą, w Monachium postanowił spróbować szczęścia na dwóch dystansach. Świadom wysokiej formy biegał prawie bez napięcia nerwowego i stał się godny wielkich fińskich biegaczy, którzy w sporcie wsławili jego ojczyznę. Mała Finlandia dzięki i jego rezultatom w Monachium stała się potęgą.

A oto olimpijskie wyniki Virena:

-5000m eliminacje 13:38,4
-5000m finał 13:26,4 (rekord olimpijski) złoty medal
-10000m eliminacje 28:04,4
-10000m finał 27:38,4 (rekord świata)

Lasse Viren trenował 3x dziennie przez 7dni w tygodniu przez cały rok bez przerwy. Stosowane środki treningowe to Cocktail z metod treningowych Nurmiego, Igloia, Lydiarda i Cerrutiego. Na pierwszym miejscu stawia Viren ogromną lecz nie przesadną podbudowę wytrzymałościową , której wielkość maleje w miarę zbliżania się do sezonu. Okres przedstartowy to dla niego poszukiwanie okazji do startów, pomiędzy którymi przez miesiąc niezwykle intensywnie szlifuje szybkość. W tym okresie nie dba o wygrane, czy dobre wyniki. Po prostu zżywa się z atmosferą startową , atmosferą walki i przeciwnikami. Koncentruje się na zawody duże, bo tylko one są ważne. Jego zdaniem być sportowcem w Finlandii to ryzyko. Gdy się jest w formie można zostać świętym, ale bez formy nawet mistrz może zostać ukamieniowany - szczególnie przez prasę. Już po Monachium zaczął myśleć o wzbogaceniu swojej kolekcji złotem w Montrealu. I faktycznie w przededniu olimpijskich bojow poprawił rekord życiowy na 1500m zaś uzyskany wynik 27:42,95 na 10km postawił go znów w rzędzie olimpijskich faworytów."



Jak pokazał historia Viren powtórzył swój wyczyn z Monachium i sięgnął znów po dwa złote krążki. Wydaje mi się jednak, że były to trudniejsze wygrane - presja mistrza oraz brak wyników w czasie pomiędzy jednymi a drugimi Igrzyskami nie były sprzymierzeńcami. Na Mistrzostwach Europy w Rzymie 1974 zdobył "tylko" brązowy medal na 5000m - 13:24,6. Montreal okazał się znów szczytem jego możliwości. Oprócz biegów długich wystartował jeszcze w maratonie gdzie zajął wysokie, jednak nie satysfakcjonujące samego zawodnika piąte miejsce.

Tak Viren startował w Montrealu:

-23.07.1976 - elimnacje 10km ( 28:15)
-26.07.1976 - finał 10km (27:40,38)
-28.07.1976 - eliminacje 5km (13:33,39)
-30.07.1976 - finał 5km (13:24:76)
-31.07.1976 - MARATON (2:13:10)

A tak przedstawiały się jego międzyczasy (piatki) maratońskie na dzień po triumfie na 5km:

15:19 , 15:30 , 15:11 , 15:24 , 15:12 , 16:00 , 15:51 , 17:07 (2:13:10,8)

A oto porównanie olimpijskich zwycięstw Virena Monachium - Montreal:

Monachium 1972 Montreal 1976
5000m
wynik - 13:26,4 wynik - 13:24,76
ostatnie 2km - 5:06,4 ostatnie 2km - 5:08,0
ostatni km - 2:29,8 ostatni km - 2:29,0

10000m
*27:38,94* *27:40,38*
1km - 2:36,9 1km - 2:52,95
2km - 2:41,0 2km - 2:51,1
3km - 2:47,8 3km - 2:49,27
4km - 2:49,2 4km - 2:49,45
5km - 2:48,3 5km - 2:46,12
6km - 2:51,9 6km - 2:43,35
7km - 2:52,0 7km - 2:44,05
8km - 2:50,0 8km - 2:43,85
9km - 2:51,4 9km - 2:42,69
10km-2:29,2 10km-2:37,50
I połowa - 13:43,9 I połowa -14:08,94
II połowa - 13:54,5 II połowa - 13:31,44
ost 2km - 5:20,6 ost 2km - 5:20,59

Lasse Viren wystartował jeszcze na jednych igrzyskach w Moskwie 1980 roku, kończąc finał biegu na 10000m na piątej pozycji z wynikiem 27:50,46. Bogata i wspaniała kariera tego biegacza na pewno jest warta szczegółowej analizy.

W Monachium Finlandia miała jeszcze jedno złotego medalistę w biegach....

Roman Korban:

"Dziś do zdobycia medalu nie wystarcza tylko talent, bowiem w grę wchodzi szereg dalszych, ważnych , trudnych do uszeregowania elementów. Istnieją różne opinie co do drogi jaką powinien przebyć zawodnik do olimpijskiego kruszcu. Niezbędne więc są takie elementy jak pracowitość, talent, odpowiednie warunki treningowe, koncepcja szkoleniowa, wreszcie rozumny, pełen wrażliwości trener.. Inną drogę, tę radzą odbyć ze sztabem działaczy, lekarzy tudzież czujnego oka zmechanizowanej aparatury. Mimo modnych w pewnych krajach zabiegów o unaukowienie codziennej praktyki, historia ostatnich olimpiad, uczy iż ich zwycięzcy praktykują z reguły pierwszy , w uproszczony sposób zaprezentowany schemat.

Również fińskie rewelacje lat 1971 i 1972 zrodzone zostały na gruncie prostej, budzącej szacunek praktyki i cierpliwości w wykuwaniu wysokiej formy sportowej. Pod względem drogi w dochodzeniu do wielkich wyników sportowych Pekka Vasala ma więcej cech wspólnych z Vaatainenem niż z Virenem, którego droga do medali i rekordów była o połowę krótsza. Vasala i Vaatainen z większym trudem niż Viren pięli się po szczeblach drabiny sportowej, po drodze robiąc błędy i korygując je, a po każdym etapie zawsze podwajali objętość i natężenie procesów treningowych. Pekka w przeciwieństwie do Lasse Virena czy Kuhy nie był nigdy przedmiotem sensacyjnych artykułów prasowych. Spokojny, zrównoważony, niezauważalny, bez wstrząsów przechodził z klasy do klasy sportowej.. Urodzony w 1948 roku już od najmłodszych lat zetknął się z ideą sportu, którego namiętnym miłośnikiem byli jego ojciec i brat, członkowie specjalistycznego klubu biegaczy długodystansowych..

W rok po olimpiadzie w Tokio Vasala już jako 17-latek wygrywa bieg na 1000m w czasie 2:32,7, zaś powaga i zamiłowanie, z jakim podchodzi do zajęć treningowych wyróżniały go z grona rówieśników. W tym okresie nie posiadający doświadczenia treningowego brat, który był jego pierwszym opiekunem, dobrowolnie ustępuje miejsca znanemu wówczas trenerowi Kari Sinkkonenowi, który zalecił zwiększyć poważnie dawki treningowe wynoszące dotychczas 50km tygodniowo. Rok 1967 przynosi Vasali najlepszą w Finlandii pozycję juniora na 800m, rekord na 1500 - 3:47,0 oraz 3 miejsce na mistrzostwach seniorów z rezultatem 3:47,1. W rok później na najbardziej zbliżonym do mili dystansie metrowym poprawia swój rekord młodzieżowy aż o 5,2 sek uzyskując liczący się wówczas na arenie międzynarodowej wynik 3:41,8.

W Meksyku mimo, że postanowił walczyć do upadłego wypadł kompromitująco i z czasem 4:08,5 zajął dalekie miejsce. Po starcie czuł się wobec władz związku lekkoatletycznego jak złodziej, wstydził się iż naraził władze na tak kosztowną podróż. W czasie służby wojskowej w roku 1969 nadal nieznacznie poprawiał swoje wyniki, lecz pomny gorzkiej porażki z Meksyku, dla wzbogacenia doświadczenia szukałcoraz to innych przeciwników, jak też odpowiadającej mu taktyki biegu. Mimo zwiększenia obciążeń i nabycia praktyki w rozgrywaniu biegów w roku 1970 wypracowuje tylko minimalną poprawę (z 3:41,8 na 3:41,0), lecz w kraju jest nadal najlepszy, choć ciągłe zwycięstwa nad krajowymi rywalami wcale go już nie zadowalają.

W 1971 roku na tradycyjnych "World Games" w Helsinkach rozprawił się z 14-letnim rekordem kraju przybiegając na mete przed Kipchoge Keino, Peterem Stewartem, Gaerderudem i innymi znakomitościami w czasie 3:38,6. Lecz wysiłek ten i sukces rozładował mu energie do tego stopnia, że sześć tygodni później na Mistrzostwach Europy nie liczył się wczale. Został ograny przez 9 przeciwników i przybiegł do mety dopiero 3 sek za mistrzem Francesco Arese i drugim na mecie naszym Henrykiem Szordykowskim. Gorycz porażki poniesionej na własnym terenie wywołała w nim niepohamowaną wściekłość, więc zaczął się karać biegami na długich, rzadko przez średniodystansowców odwiedzanych dystansch. Po gorzkiej turystycznej wizycie Vasala ostro zabrał się do pracy lecz znowu nie uniknął błędów. W roku Helsińskich Mistrzostw Europy przebiegł tylko 2200km czyli ilość, która nie wystarczała na długie utrzymanie formy.

Do Monachium wystartował już z podwójną w stosunku do roku ubiegłego tygodniową dawką- około 150km. Od stycznia do maraca trenował pod słońcem Hiszpanii zaś w dalszych miesiącach wielokrotnie obiegał posiadłość swego przyszłego teścia, byłego medalisty na 3000m ppł Kalle Metilainena. Największe porcje dochodziły do 35km dziennie, natomiast w roku olimpijskim dla nabrania twardości nie omijał startów na znacznie dłuższych dystansach. W tym samym celu rano np biegał do 20km by wieczorem startować z powodzeniem na 3000m i to z wynikiem 7:58. Ogólnie wraz z trenerem zapożyczyli wiele z koncepcji Lydiarda hołdując szczególnie 6-tygodniowemu cyklowi biegania po górach, wyczerpującym sprintom po piasku oraz innym środkom prowadzącym do kompletnego wyczerpania. Lecz tego rodzaju praktyki Vasala stosował dopiero po 7-letnim mniej wyczerpującym przygotowaniu. Trening ten oraz starty sprawiły, że przestał się obawiać wpływu demolującego zmęczenia na swoim średnim dystansie. I dlatego zwyciężał. Monachijską szansę twardo uchwycił i bez wstydu płakał na podium słuchając hymnu i ściskając kurczowo złoty medal za zwycięstwo na 1500m."

Pekka Vasala
wzrost 185cm/waga 70kg
rekordy życiowe (wszystkie ustanowione w 1972r)
400m - 49,6
800m - 1:44,5 (rekord Europy)
1500m - 3:36,6
mila - 3:57,7
3000m - 7:50,8
5000m - 13:45,8
10000m - 29:09,0

Brąz przed naszym Bronkiem Malinowskim wywalczył w Monachium Tapio Kantanen -8:24,8.

Ciągłość Fińskich sukcesów do początku lat 80tych zapewnił Kaarlo Maaninka. Nie wiem jednak dlaczego jago gwiazda mimo niewątpliwych sukcesów lśniła przyćmionym, ledwo zauważalnym blaskiem. Być może w czasie swych największych sukcesów podczas IO w Moskwie cała uwaga była skupiona nadal na Virenie, który nie liczył się w walce o medale. Maaninka zdobył 2 medale - brązowy na 5000m z wynikiem 13:22,0 i srebrny na 10000m - 27:44,28.

Po tym zawodniku nie mieli już Finowie takich znakomitości. Na arenie międzynarodowej na podium stawał raz Martti Vainio, zajął trzecie miejsce. Było to podczas Mistrzostw Świata w Helsinkach w 1983 roku, wynik jaki uzyskał w tym biegu to 13:30,34. Rok wcześniej na Mistrzostwach Europy w Atenach wywalczył również brąz, ale na 10km - 27:42,5. Jeszcze wcześniej bo w roku 1978 podczas Mistrzostw Europy w Pradze sięgał po złoto z doskonałym wynikiem 27:30,99. Na tych samych Mistrzostwach Europy mieli Finowie jeszcze na podium biegu na 3km z przeszkodami Ismo Tuokonena, który czasem 8:18,29 sięgnął po brąz.

Analizując historię Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy po 1983 roku próżno szukać Fina w okolicach podium. A jednak zaledwie 4 lata temu podczas europejskiego czempionatu w Monachium 2002 pojawił się niespodziewanie znów na Monachijskiej ziemi zaskakujący reprezentant Finlandii... Nikomu nieznany Janne Holmen przyjechał na Mistrzostwa Europy z rekordem życiowym 2:16:20 w maratonie. Jaką wspaniałą niespodziankę musiał sprawić sobie i swojemu narodowi, który ma tak wspaniałe tradycje, jednak bez widoków na kontynuację. Zdobył medal, mało tego stanął na najwyższym stopniu podium poprawiając się o 4 min - 2:12:14! Nawiązał tym samym do swoich wielkich poprzedników i to w miejscu, w którym 20 lat wcześniej triumfy święcili Viren i Vasala.

Po tym sukcesie Holmen nie odegrał juz żadnej znaczącej roli, na IO w Atenach przed dwoma laty był dopiero 22 - 2:17:50. Obserwując obecne poczynania lekkoatletów z Finlandii nie widać zupełnie żadnego zawodnika, który mógłby w najbliższym czasie zaistnieć chociaż w Europie. Przeglądając stronę IAAF-u dotarłem jedynie do następujących nazwisk:

MARATHON
2:16:45 Tuomo Lehtinen FIN 02 02 1979 13 Roma 13 03 2005
2:14:58 Janne Holmén FIN 26 09 1977 11 Frankfurt 30 10 200
3000M STEEPLECHASE
8:25.14 Jukka Keskisalo FIN 27 03 1981 7h2 Helsinki 07 08 2005

Oto obecnie najlepsi Finowie w biegach długich. Nie wiem jak wyglądają tabele juniorów, jednak od dłuższego czasu jest cisza w kraju multimedalistów olimpijskich na długich dystansach. Po Polsce jest to chyba drugi kraj na świecie, któremu życzę powrotu do wielkich biegowych tradycji. Oby im się to udało...


Finowie - Medaliści Igrzysk Olimpijskich (1500m, 5000m, 10000m, maraton, 3000m prz., bieg przełajowy)

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1912
1. Hannes KOLEHMAINEN (FIN) 14.36.6 WR

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1912
1. Hannes KOLEHMAINEN (FIN) 31.20.8
3. Albin STENROOS (FIN) 32.21.8

Men's 12,000m. Cross Country. Olympic Games 1912
1. Hannes KOLEHMAINEN (FIN) 45.11.6

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1920
2. Paavo NURMI (FIN) 15.00.0

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1920
1. Paavo NURMI (FIN) 31.45.8

Men's Marathon. Olympic Games 1920
1. Hannes KOLEHMAIMEN (FIN) 2.32.35.8 WB

Men's 8000m. Cross Country. Olympic Games 1920
1. Paavo NURMI (FIN) 27.15.0
3. Heikki LILMATAINEN (FIN) 27.37.4

Men's 1500m. Final. Olympic Games 1924
1. Paavo NURMI (FIN) 3.53.6 OR

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1924
1. Paavo NURMI (FIN) 14.31.2 OR
2. Ville RITOLA (FIN) 14.31.4

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1924
1. Ville RITOLA (FIN) 30.23.2 WR
3. Eero BERG (FIN) 31.43.0

Men's Marathon. Olympic Games 1924
1. Albin STENROOS (FIN) 2.41.22.6

Men's 3000m. Steeplechase Final. Olympic Games 1924
1. Ville RITOLA (FIN) 9.33.6 OR
2. Elias KATZ (FIN) 9.44.0

Men's 10km. Cross-Country. Olympic Games 1924
1. Paavo NURMI (FIN) 32.54.8
2. Ville RITOLA (FIN) 34.19.4

Men's 1500m. Final. Olympic Games 1928
1. Harry LARVA (FIN) 3.53.2 OR

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1928
1. Ville RITOLA (FIN) 14.38.0
2. Paavo NURMI (FIN) 14.40.0

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1928
1. Paavo NURMI (FIN) 30.18.8 OR
2. Ville RITOLA (FIN) 30.19.4

Men's Marathon. Olympic Games 1928
3. Martti MARTTELIN (FIN) 2.35.20

Men's 3000m. Steeplechase Final. Olympic Games 1928
1. Toivo LOUKOLA (FIN) 9.21.8 WR
2. Paavo NURMI (FIN) 9.31.2
3. Ove ANDERSEN (FIN) 9.35.6

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1932
1. Lauri LEHTINEN (FIN) 14.30.0

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1932
2. Volmari ISO-HOLLO (FIN) 30.12.6
3. Lauri VIRTANEN (FIN) 30.35.0

Men's Marathon. Olympic Games 1932
3. Armas TOIVONEN (FIN) 2.32.12

Men's 3000m. Steeplechase Final. Olympic Games 1932
1. Volmari ISO-HOLLO (FIN) 10.33.4

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1936
1. Gunnar HOCKERT (FIN) 14.22.2 OR
2. Lauri LEHTINEN (FIN) 14.25.8

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1936
1. Ilmari SALMINEN (FIN) 30.15.4
2. Arvo ASKOLA (FIN) 30.15.6
3. Volmari ISO-HOLLO (FIN) 30.20.2

Men's 3000m. Steeplechase Final. Olympic Games 1936
1. Volmari ISO-HOLLO (FIN) 9.03.8
2. Kaarlo TUOMINEN (FIN) 9.06.8

Men's Marathon. Olympic Games 1956
3. Veikko KARVONEN (FIN) 2:27:47

Men's 1500m. Final. Olympic Games 1972
1. Pekka VASALA (FIN) 3:36.3

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1972
1. Lasse VIREN (FIN) 13:26.4 OR

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1972
1. Lasse VIREN (FIN) 27:38.4

Men's 3000m. Steeplechase Final.
3. Tapio KANTANEN (FIN) 8:24.8

Men's 5000m. Final. Olympic Games 1976
1. Lasse VIREN (FIN) 13:24:7

Men's 10,000m. Final. Olympic Games 1976
1. Lasse VIREN (FIN) 27:40:38

Men's 5000 m. Final. Olympic Games 1980
3. Kaarlo MAANINKA (FIN) 13:22.00

Men's 10,000 m. Final. Olympic Games 1980
2. Kaarlo MAANINKA (FIN) 27:44.28

Fińscy rekordziści świata:
1500m
Nurmi - 3:53,0 - 1923r
Nurmi - 3:52,6 - 1924r

5000m
Kolhemainen - 14:36,6 - 1912
Nurmi - 14:35,5 - 1922
Nurmi - 14:28,2 - 1924
Lehtinen - 14:16,9 - 1932
Maki - 14:08,8 - 1932
Viren - 13:16,3 - 1972

10000m
Nurmi - 30:40,2 - 1921
Ritola - 30:35,4 - 1924
Ritola - 30:23,2 - 1924
Nurmi - 30:06,1 - 1924
Salminen - 30:05,6 - 1937
Maki - 30:02,0 - 1938
Maki - 29:52,6 - 1939
Viren - 27:38,4 - 1972

Taisto Maki - świetnie zapowiadający się długodystansowiec, pierwszy człowiek, który na 10000m przełamał barierę 30minut, niestety wojna przerwała tę wspaniałą karierę.

Maraton
Kolhemainen - 2:32:35 - 1920

3000m prz.
Ritola - 9:33,6 - 1924
Loukola - 9:21,8 - 1928
Iso-Hollo - 9:03,8 - 1936
Rinteenpaa - 8:44,4 - 1953
Kuha - 8:24,2 - 1968

Mniej znani reprezentanci Finlandii początku lat 70tych:
- Al Karpi (5000m - 13:29,8)
- Mikko Leppilampi (5000m - 13:40,0; 3km prz - 8:29,0 - 5m na Mistrzostwach Europy '71)
- Pekka Paivarinta (1500m - 3:37,2; 5000m - 13:29,6; brąz na Halowych ME na 3km)
- Seppo Nikkari (5000m - 13:38,6; maraton - 2:14:08)


Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
Wojciech
09:56
Jorgen P..
09:53
biegacz54
09:49
makwi
09:47
Admin
09:42
bobparis
09:26
milosz2007
09:22
platat
08:46
fit_ania
08:46
BemolMD
08:45
kos 88
08:22
42.195
06:23
Grzegorz Kita
23:42
romangla
23:20
Andrea
22:49
Artur z Błonia
22:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |