Ilustracje: Michał Walczewski (2009)

Oczywiście nie obyło się bez różnego rodzaju niespodzianek takich jak zbuntowany rowerzysta, który jechał pod prąd biegu, przez największe tłumy zawodników krzycząc, że on też ma prawo sobie jeździć :-) Albo pewien starszy Pan, uczestnik biegu, który na oczach setek innych biegaczy bezczelnie skracał sobie przez łąkę dystans. Nie pomogły ani gwizdy, ale wzywanie go na mecie do oddania medalu. Cóż... ludzie są różni, i nie zawsze sprawność fizyczna idzie w parze ze sprawnością intelektualną :-)

Impreza była bardzo udana, w czym pomogła w dużym stopniu wspaniała, słoneczna pogoda. Przy ocenie zawodów należy koniecznie pamiętać o tym, że InterRun namawia do biegania grupy młodzieży, które do tej pory z bieganiem (a często w ogóle ze sportem) nie miały wiele wspólnego. Dlatego też formuła zawodów jest nieco inna niż biegów ulicznych, do których jesteśmy przyzwyczajeni na codzień.

Mankamentem, który organizatorzy powinni koniecznie poprawić przed przyszłorocznymi edycjami akcji to pamiątkowy medal, na którym zabrakło choćby nazwy miejsca zawodów czy daty biegu. Dla większości uczestników biegu to najważniejsza pamiątka (zwłaszcza dla setek biegowych debiutantów) i myślę, że warto pokusić się o medal z prawdziwego zdarzenia :-)