|
10 listopada 2015, 09:10, 1754/518038 | GrandF Panfil Łukasz | |
| | Lekkoatleta ministrem sportu
|
|
Na zdjęciu: źródło zdjęcia - facebook
W poniedziałek 9 listopada nominacje ministerialne otrzymali członkowie nowego krajobrazu politycznego w naszym kraju. Jedną z największych niespodzianek było powołanie na stanowisko ministra sportu lekkoatlety w stanie spoczynku – Witolda Bańki.
Bańka jeszcze do niedawna funkcjonował w świadomości raczej wąskiego grona społeczeństwa jako lekkoatleta. Media ogólnopolskie prowadzą od wczoraj wyścig na bardziej chwytliwe nagłówki. W wielu przypadkach możemy spotkać się z tytułami w kształcie – „niespełniony biegacz ministrem sportu”. Czy reprezentacyjny sprinter drugiej połowy pierwszego dziesięciolecia XXI wieku jest rzeczywiście zawodnikiem niespełnionym? Oto należałoby spytać samego niebawem już ministra. Spójrzmy jednak na krótki rys lekkoatletycznej kariery przyszłego szefa Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Największym sukcesem Witolda Bańki, który automatycznie zaprzecza wyżej wymienionemu nagłówkowi jest brązowy medal Lekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Osace. Do reprezentacji na Osakę trafił Bańka po wcześniejszych sukcesach sztafetowych w kategoriach młodzieżowych oraz dwóch bardzo dobrych sezonach potwierdzających jego seniorskie aspiracje. Lata 2006 i 2007 należą do zdecydowanie najlepszych w karierze czterystumetrowca. Wśród dziesięciu najlepszych wyników w karierze 6 pochodzi z roku 2006, 4 z 2007. Średnia najlepszych 10 rezultatów wynosi 46.49.
Czterystumetrowy dyrygent – Józef Lisowski doskonale wiedział co robi powołując Bańkę na MŚ w Osace. Lisowskiemu wielokrotnie zarzucano, że nie bierze tych najlepszych, których miejsca w polskiej hierarchii wynikają z rankingów. Nasz wybitny trener nie uznawał jednak przypadków. Jego wizja była znacznie bardziej dalekosiężna, zawodnicy skrupulatnie monitorowani co w połączeniu z „nosem trenerskim” dawało wielokrotnie efekty. Na mistrzostwach Polski w Poznaniu, blisko 2 miesiące prze MŚ Bańka co prawda awansował do finału, ale zajął w nim dopiero 8 miejsce z raczej przeciętnym 47.00. To, że decyzja Lisowskiego była słuszna znalazło swoje potwierdzenie na mitingu już w Osace 9 dni przed eliminacyjnym biegiem rozstawnym 4x400m. 23-letni wówczas Witold uzyskał 46.11. Na dzień dzisiejszy wynik ten jest 31 w historii polskiej LA.
1 września 2007 Bańka wystartował na drugiej zamianie w drugim biegu eliminacyjnym. Wraz z Rafałem Wieruszewskim, Marcinem Marciniszynem i Danielem Dąbrowskim. Wynikiem 3:02.39 uzyskali awans do decydującej fazy rywalizacji. Bańka w finale nie wystartował, ale skład podstawowy wywalczył w kulminacyjnej rozgrywce brązowy medal. Eliminacje sztafet bywają często niedoceniane. Pojawiają się krytyczne glosy w odniesieniu do późniejszych medalistów, którzy swój występ zaliczyli właśnie w pierwszej rundzie zmagań. Presja eliminacji jest jednak ogromna zwłaszcza dla debiutantów. Dźwigają przecież odpowiedzialność za późniejszy sukces. To od nich zależy czy ta „złota czwórka” otrzyma zielone światło do walki o wszystko. Rezerwowi wówczas – Rafał Wieruszewski i Witold Bańka poradzili sobie wyśmienicie. Wieruszewski był już jednak doświadczonym, startującym od 6 sezonów w sztafetach seniorskich zawodnikiem. Dla Bańki był to debiut, będący jak się finalnie okazało największym sukcesem w karierze. Późniejsze lata okazały się mniej łaskawe. Problemy z kontuzjami spowodowały iż zawodnik w wieku niespełna 28 lat zakończył przygodę ze sportem.
Miejmy nadzieję, że polityczny debiut Witolda Bańki będzie równie wielki jak ten sportowy. Miejmy nadzieję, że minister wywodzący się z dyscypliny mniej medialnej, nie będącej tak potężnym nośnikiem reklamowym jak np. piłka nożna przyczyni się właśnie do rozwoju tych sektorów sportu, które przynoszą Polsce wiele radości i splendoru.
Witold Bańka (ur. 03.10.1984)
10 najlepszych wyników w biegu na 400m:
46.11 – Osaka 2007
46.27 – Sopot 2006
46.34 – Sopot 2007
46.53 – Kraków 2006
46.53 – Bydgoszcz 2006
46.55 – Bydgoszcz 2006
46.61 – Toruń 2006
46.63 – Wrocław 2007
46.65 – Warszawa 2006
46.72 – Biała Podlaska 2007
Progresja wyników (400m):
2001 – 50.50
2002 – 48.97
2003 – 47.88
2004 – 47.78
2005 – 46.84
2006 – 46.27
2007 – 46.11
2008 – 47.30
2009 – 46.72
2010 – 46.85
2012 – 48.11 |
| | Autor: GrandF, 2015-11-10, 11:06 napisał/-a: To dobitnie pokazuje moją znajomość polityki, jej procedur i terminologii :) Tekst miał być z założenia bardziej sportowy niż polityczny. | | | Autor: marianzielonka, 2015-11-10, 11:07 napisał/-a: Jak ktoś myśli, że to jest jakiś plus dla środowiska biegaczy to pewnie się za jakiś czas zdziwi. Żeby mu nikt nie zarzucił kolesiostwa i wspierania "swoich", to wręcz przyniesie odwrotny skutek. Zresztą kiedyś też znany chodziarz pokazał "klasę". | | | Autor: henry, 2015-11-10, 12:48 napisał/-a: Poprzedni minister Adam Korol też był dobrym biegaczem a do tego Olimpijczykiem. | | | Autor: Lech Komenda, 2015-11-10, 14:40 napisał/-a: Nie zmienia to faktu, że jesteś moim skromnym zdaniem najlepszym dziennikarzem biegowym w tym kraju. Zawsze czytam do końca...no i ta garść statystyk. Miodzio. | | | Autor: henry, 2015-11-10, 14:54 napisał/-a: Też tak uważam , jednak plebiscyt na dziennikarza roku organizowany co roku przez Festiwal w Krynicy tego nie odzwierciedla. | | | Autor: Mahor, 2015-11-10, 15:20 napisał/-a: Tak tak,Lukasz Panfil wielkim dziennikarzem jest i basta!Naszym dziennikarzem a że przypadkiem biegowym, to cała frajda po naszej stronie :-) | | | Autor: benek, 2015-11-10, 15:32 napisał/-a: Łukasz na ministra! | | | Autor: thomas, 2015-11-10, 19:31 napisał/-a: Jestem na TAK. | | | Autor: sojer, 2015-11-10, 23:16 napisał/-a: A co on ma wchodzić na ministra? I którego jeszcze? Bo może wyjść z tego afera, że podeptał albo uszkodził ;) | | | Autor: pas72, 2015-11-13, 00:15 napisał/-a: Nie wymawiaj w jednym zdaniu krynickiego festiwalu (tj. Instytutu Wschodniego) i słowa "dziennikarz", bo to jest potwarz dla dziennikarstwa. | |
|
|
| |
|