|
kliknij tutaj aby obejrzec material
| | Autor: nifares69, 2014-09-26, 17:52 napisał/-a: Po 100km trudno mówić o wytrzymałości buta | | | Autor: Łukasz Kurek, 2014-09-26, 22:47 napisał/-a: czy kogokolwiek jeszcze takie sponsorowane teksty przekonują?
| | | Autor: Astartaa, 2014-09-27, 09:14 napisał/-a: Aż dziw bierze że ludzie się nadal nabierają na tego typu teksty. Kolejny tekst sponsorowany. Tym razem buty. Kolejny wymysł inżynierów rodem z NASA... cena już nie z NASA a z kosmosu ;)
Super lekkie, super wytrzymałe, super hiper... kontuzja nie wybiera jak się waży do 60 kg można i w sandałach, na bosaka, ale powyżej tej wagi już trzeba o buty zadbać a nie kupować super hipkie buty z pianki rodem z kosmosu ;) | | | Autor: wnogi.blog.pl, 2014-09-27, 16:23 napisał/-a: Nifares69 - zgadzam się, po 100 km trudno mówić o wytrzymałości buta (nawet startowego), dlatego też w tekście jest przypuszczenie "wszystko wskazuje na to, że zastosowane materiały też są odpowiednio trwałe".
Łukasz Kurek - to nie jest tekst sponsorowany, tylko moja prywatna opinia. Buty kupiłem sam, nie otrzymałem ich do testów.
Astartaa - jak już napomniałem, to nie jest tekst sponsorowany, tylko opinia użytkownika butów. Kupiłem je za swoje pieniądze, nie otrzymałem ich do testów. Nie uważam też, że były drogie (kosztowały mnie ok. 200 zł) - trudno znaleźć startówki w podobnej cenie (do głowy przychodzą mi tylko tańsze Joma Marathon). Ja ważę prawie 80 kg i, odpukać w niemalowane, nie czuję żadnych problemów z powodu użytkowania tego modelu, a jak wspomniałem przebiegłem w nich m.in. półmaraton. A jako obuwie startowe naprawdę dla mnie się sprawdzają i stąd tak pozytywna opinia. | | | Autor: marek100384, 2014-09-27, 21:19 napisał/-a: Jeśli kolega pisze,że nikt go w tej sprawie nie sponsoruje to widocznie tak jest. Dla niektórych to cenniejsze spojrzenie na dane obuwie niż ich niektórych sprzedawców.którzy chwalą każdy but,same zalety,żadnych wad,bo taki on " cacy" był na szkoleniu. | | | Autor: snail, 2014-09-28, 19:34 napisał/-a: Ja skusiłem się na podobny model Asicsa GEL-LYTE33 3. Buty także bardzo lekkie i świetnie mi się w nich biegało. No właśnie - BIEGAŁO bo po ok. 250km zaczęły się rozlatywać. Tak więc mam bardzo mieszane uczucia bo z jednej strony noga świetnie w bucie pracuje i biega się rewelacyjnie, ale z drugiej strony za tą cenę oczekuje się nieco większej trwałości - przynajmniej 400-500km. | | | Autor: Omega, 2014-09-29, 11:38 napisał/-a: But startowy do biegów ulicznych na dystansie do 10 km jak najbardziej godny polecenia. Wybrałem się w nich także na półmaraton i w drugiej połowie dystansu wyczuwalny był dyskomfort, brak amortyzacji. Ponadto po biegu pojawiły się bóle kolan. Uważam, że ten model Asicsa nadaje się do szybkich biegów nie trwających dłużej niż 60 minut. Wówczas świetnie spełnia swoją rolę. | | | Autor: Łukasz Kurek, 2014-09-30, 08:45 napisał/-a: nic o tych butach tak na prawdę nie napisałeś, tylko tyle że są lekkie i hiper super, startówki zawsze będą dynamiczne, dla mnie to tekst sponsorowany, nic z niego nie wynika, a w tych startówkach mozna spokojnie maraton pobiec wystarczy mało ważyć i umieć biegac ze śródstopia... więcej już chyba wiadomości na temat tych butów jest w ulotkach niż tutaj... | | | Autor: wnogi.blog.pl, 2014-09-30, 11:06 napisał/-a: Snail - to rzeczywiście kiepsko, tym bardziej, że GEL-LYTE 33 jest klasyfikowany raczej jako but treningowo-startowy a nie stricte startowy. Powinien wytrzymać dużo więcej niż 250, czy nawet 500 km...
Omega - w moim przypadku półmaraton obył się bez większych strat, otarć czy bólu, więc dla siebie dopuszczam ten dystans jako graniczny. Natomiast mam wrażenie, że już w przypadku 25 km, nie wspominając o maratonie, zastanowiłbym się nad czymś z większą amortyzacją.
Łukasz Kurek - jak wspomniałem, nie jest to tekst sponsorowany.
Czy nic o butach nie napisałem? Masz prawo do swojego zdania i dziękuję za to spostrzeżenie, bo każdy feedback jest cenny.
Moim skromnym zdaniem trochę jednak o butach napisałem: oceniłem ich wygląd (dla kupujących oczami), opisałem wrażenia na nodze (głównym wrażeniem jest właśnie lekkość i dynamika), a także o ich przeznaczeniu (według moich własnych doświadczeń i odczuć). Nie pisałem nic o żadnych zastosowanych technologiach czy materiałach, bo ani się na tym nie znam, ani nie uważam tego za szczególnie praktyczną wiedzę. Dla mnie cenniejszą informacją jest to, jak but leży na nodze, niż to, że ma 5 super systemów w podeszwie i 3 extra w cholewce.
Piszesz, że startówki "zawsze będą dynamiczne". No cóż.. niekoniecznie się z tym zgodzę. Miałem do czynienia z Asics Speedstar 5 i dla mnie nie były one ani lekkie ani dynamiczne - zwyczajnie mi nie przypasowały. Również w porównaniu do Brooks Racer ST5, Hyperspeed sprawia wrażenie znacznie dynamiczniejszego. Z moich doświadczeń jedynie Joma Marathon miała dość podobną charakterystykę, ale też wydawała się bardziej miękka (i w Joma Marathon prędzej zdecydowałbym się na przebiegnięcie królewskiego dystansu, ale na 10 km wybrałbym Hyperspeed).
Czy tak spokojnie można w nich pobiec maraton? Pewnie można, pytanie tylko: po co? W moim odczuciu w takim przypadku bilans strat/korzyści byłby jednak ujemny (pamiętajmy, że piszę o własnych odczuciach względem tego modelu). Na maraton zdecydowałbym się na bieg w butach z większą amortyzacją. Twierdzisz, że "wystarczy mało ważyć i umieć biegać ze śródstopia". Co do biegania ze śródstopia - nie mam z tym problemów w biegu na krótszych dystansach. Nie sądzę jednak, bym dał radę przebiec tak cały dystans maratonu, gdzie jednak na trasie czeka trochę pułapek i kryzysów energetycznych. A co do wagi... są biegacze, którzy mają po 185 cm wzrostu i więcej (choćby ja sam), którym trudno będzie osiągnąć wagę poniżej dajmy na to 70-75 kg. Nie każdy może tak "mało ważyć". I właśnie dla takich osób wymyślono właśnie buty treningowo-startowe.
| |
|
|
| |
|