| Daroczerw Dariusz Czerwiński Sandomierz
Ostatnio zalogowany 2014-12-22,15:04
|
| | Perfekcyjnie przygotowana impreza przez stronę polską i ukraińską. Królewskie przyjęcie w Jaworowie. Gościnność ukraińska trudna do opisania. Odegranie hymnów dla zwycięzców wycisnęło nie jedną łzę. Ze spraw bardziej przyziemnych – fajna koszulka i medal. Podziękowania dla wszystkich organizatorów szczególnie dla ekipy z LUBACZOWA.
|
| kornas ANDRZEJ KORNAGA KATOWICE
Ostatnio zalogowany 2024-09-12,20:39
|
| | Kameralne maratony mają swoje niezapomniane uroki.O maratonie Lubaczów-Jaworów można mówić tylko w superlatywach.Atmosfera wyjątkowości udzieliła się nam już w sobotę wieczorem na pasty party i przy pieczeniu kiełbasek na ognisku,gdy przewodnik opowiadał o historii i urokach tych ziem.W niedzielę rano msza św.za maratończyków.A potem bieg na wschód w stronę słońca,przy nie zapomnianym koncercie skowronków.Samo przebiegnięcie granicy robi wrażenie,dużo obcych służb granicznych i milicji mówi nam że pożegnaliśmy Polskę.A na wschodzie duże przestrzenie i różne zapachu np. siarki.Ale gościnność i życzliwość wobec nas jest wprost niespotykana /niezapomniane maładiec/.W samym Jaworowie czuliśmy sie jak goście zaproszeni na wesele.Bylismy po prostu ich gośćmi.O szczegółach nie piszę,tam należało być.Wspomnę tylko tą chwilę gdy grano Mazurka Dąbrowskiego dla naszego kolegi i koleżanki,a my na zaśpiewaliśmy na całe gardła. O powrocie autokarem do Polski nie wspominam bo to jest nie do opisania tylko do przeżycia...WIELKIE DZIĘKI organizatorom i oby Wam się udało zorganizować w przyszłym roku maraton w odwrotnym kierunku.
|
| krzymod Krzysztof Modzelewski Orle 42.195 Wejherowo
Ostatnio zalogowany 2020-10-21,10:50
|
| | Poszło mi fatalnie, pogoda jak na Saharze.
Wspaniała troska organizatorów o każdego uczestnika biegu.Folklor Ukraiński i ten doping.
Polecam po wielokroć.....
|