Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [2]  PRZYJAC. [101]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
smolny
Pamiętnik internetowy
Kilka prostych historii

Smoliński Sławek
Urodzony: 1973-01-10
Miejsce zamieszkania: Opole
1 / 2


2006-12-26

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Spowiedz niebiegacza (czytano: 2048 razy)



Witam wszystkich... Tak od pewnego czasu rowniez i ja jestem... powiedzmy sobie to otwarcie!!! JESTEM NIEBIEGACZEM!!! Zaczelo sie to, juz nie pamietam kiedy, pewnie kilkanascie lat temu po opuszczeniu jednego z zaplanowanych treningow. Nie pamietam czy bylo wtedy zbyt zimno, czy tez deszcz lal jak z cebra a moze nawet przeszkoda nie byla panujaca pogoda. Ponoc pierwszy raz nalezy pamietac, jadnak ja tego nie pamietam... A im bardziej o tym mysle tym bardziej wydaje mi sie, ze mogl to byc jakis nieciekawy program w TV lub randka z nowo poznana dziewczyna. Cokolwiek by to jednak nie bylo okazalo sie na tyle silne, ze zaklucilo moj rytm i pozostawilo puste pole w dzienniczku biegowym. Wtedy jeszcze cos takiego prowadzilem... Gdy dzis do niego zagladam widze, ze po tym pierwszym pustym wpisie z czasem pustych pol zaczyna przybywac. Z czasem wolne dni zaczynaja przeradzac sie w wolne tygodnie, tygodnie w miesiace... Oczywiscie co pewien czas pojawia sie jak dlugo oczekiwany deszcz na pustyni okres bardzo intensywnych zapiskow, uwzgledniajacych wiele parametrow. Jednak koncza sie one rownie nagle jak rzeczony deszcz. Dzis musze przyznac to przed wami wszystkimi JESTEM NIEBIEGACZEM!!! Niestety bieganie przy wielu swych pozytywnych walorach i ogromie kozysci jakie niesie juz mnie coraz rzadziej cieszy. Coraz latwiej mi znalezc wytlumaczenie dla swojego lenistwa, ktore dla uproszczenia i usprawiedliwienia przed samym soba nazywam BRAKIEM CZASU. I tylko czasem gdy czytam na forum MP o jakims fajnym maratonie wzbiera we mnie zal za czasami minionymi i mysla, ktora z ktora sie obnosilem jak z transparentem "kazdy przecietny, srednio sprawny czlowiek przy odrobinie silnej woli jest w stanie przebiec MARATON!!!"
I dzis znow wezbrala we mnie ogromna chec biegania i wielka radosc z nadchodzacego nowego roku!!! Bo nie ma to jak sobie cos obiecac na Nowy Rok :))) Tyle, ze najpierw jeszcze musze poradzic sobie z jutrzejszym kacem, lekkim katarkiem, drapaniem w gadrelku i paroma jeszcze mniej lub bardziej istotnymi rzeczami. Ale postanowienie noworoczne jest swiete, wszak w cos trzeba wierzyc... ja dodatkowo wierze, ze jeszcze kiedys sie spotkamy i bylo by milo gdyby to byla impreza biegowa a nie hipermarket :))

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
jaro42
00:33
jarecki112
23:57
kos 88
23:02
maratonczyk
22:19
żeli
21:40
robsik
21:35
Zaj±c poziomka
21:30
benfika
21:29
szan72
21:11
rolkarz
21:04
modzel11
20:43
Wojciech
20:13
BOP55
20:12
kgondek
20:04
Namor 13
19:53
marian
19:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |