2008-03-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| wolno¶ć... (czytano: 563 razy)
Jednak nie potrafię bez tego żyć… po przebytej kontuzji achillesa w mojej głowie narodziła sie “chęć” rezygnacji… po co?, po co się męczyć tak samemu bez trenera, klubu i tej całej otoczki?? Dla kogo?? Wiem ze już tylko dla mnie... wiem ze w sercu zawsze jestem biegaczem i to ono nie pozwoli mi zrezygnować z czego¶ co tak kocham. Nie potrafię żyć bez tej dyscypliny;) przedwczoraj po 5 tyg przerwy 6 km, wczoraj już 8 i to w miarę szybko bo po 4:18;) wieczorem silownia i sauna... tego co czułem w lesie podczas tej krótkiej przepieżki nie zapomne... to było takie uczucie satysfakcji... czułem się taki wolny... nic mnie nie ograniczało... byłem tylko ja, las, scieżka i słońce;) dzis znów ide biegac;)
Z innej beczki...
Mój kumpel z mojej czyli III grupy (najlepszej grupy na AWFie w Gdańsku) jedzie na HM¦ w lekkiej atletyce... brawo Grzesiek. 4x400 będzie wasze;)
Pozdrawiam wszystkich
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |