2007-12-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przed Biegiem Radości (czytano: 1367 razy)
Alem przerwę uczynił w pisaniu...
Święta - przygotowania, świętowanie, odpoczynek, dom, dzieci... i mógłbym tak jeszcze długo. I dobrze, że waga nie oszalała i chociaż nie pokazuje mniej po świętach, nie pokazuje też więcej.
Mięśnie niestety bolą nadal. Czekam do 15 stycznia na spotkanie z "fachowcem". Na szczęście mam pozwolenie na bieganie. I chociaż odczuwam ból w stawach biodrowych - biegam i przygotowuję się do Biegu Sylwestrowego.
Jakieś założenia?
1 - minimum - przebiec
2 - nieco więcej niż minimum - poniżej 60 min.
3 - sukces - poniżej 55 min.
4 - prawie niemożliwy sukces - poniżej 50 min.
Waga na ten bieg - 85 kg (wciąż za dużo). Na marcowy półmaraton Marzanny powinienem dociągnąć do 82 kg.
Przejrzałem kalendarium imprez na pierwsze półrocze przyszłego roku. Mam nadzieję, że to nie wszystko, co będzie się odbywało, ponieważ w Krakowie i okolicach nie odbywa się prawie nic... Aż nie do wiary...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |