2013-05-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Biegać...oby do przodu! (czytano: 1072 razy)
Biegać a biegać...własnie...na biegu Fiata było to grzanie na czas ile nogi poniosą i oddechu starczy. Na treningu relaksacyjna przebieżka z uśmiechem na twarzy i ciekawymi myślami. Tak wszystko się w głowie układa, kiedy wskakuje w ciuchy biegowe i buty, które same niosą. Złapałam się na tym,że same w sobie zawody nie cieszą tak jak bieg dla jakiejś idei. Czy to Memoriał Katyński, czy bieg gliwicki jako darowizna na sportowe wakacje dla dzieci z domów dziecka, czy może bieg niepodległościowy. Piknik biegowy w Paprocanach im.J.Dery też zapowiada się atrakcyjnie. Po zawodach planuję następne, po następnych kolejne...w międzyczasie jakąs wycieczka w góry czy wyjazd rodzinny na weekend. Nie mam czasu mieszkać we własnym domu, nudzić się już nie mówiąc o marnowaniu czasu na ślepienie przed telewizorem. Kiedyś były studia, małe dzieci, praca i brak czasu dla siebie, teraz też jest brak czasu,ale czasu marnotrawionego. Brak czasu obecnie wynika z dobrze zaplanowanego pogodzenia obowiązków z przyjemnościami. Zdałam sobie sprawę,że ja dopiero teraz tak naprawdę żyję! Dzieci urosły, sytuacja rodzinna i zawodowa w miarę stabilna zatem mogę, a nawet muszę teraz mysleć w końcu o sobie. Bieg dla idei a właściwie najbardziej dla siebie, dla zdrowia,dla chwili refleksji i samotności, dla rozmowy z Bogiem..
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2013-05-31,08:00): Bieg to azyl ktory daje nam mozliwosc zastanowienia sie, posnucia planow czy tez troszke pofantazjowania.
|