2013-01-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Sesja? Jaka sesja? (czytano: 774 razy) (POPRAW WPIS , DODAJ ZDJĘCIE)
Zrobiłam sobie mał± przerwę od zakuwania na egzamin ze wstępu do matematyki, bardzo przyjemnego przedmiotu, który zdałam bez jakichkolwiek nakładów sił. W zasadzie powinnam się uczyć do analizy matematycznej, ale niestety przegrałam z ni± aż dwa pojedynki i kolejne starcie zapowiada się przed ¶więtami ;-). Wierzę, że w końcu dam radę się z tym uporać, bo to wstyd mieć warunek, brrrr.
Za oknem biały puch otulił chodniki, zachęca do lepienia bałwanków i... biegania, a mnie od dobrego miesi±ca męczy jaka¶ infekcja gardła, która coraz bardziej mnie martwi. Ach, żeby to było tylko gardło. Czuję, jak płuca płacz±, cały układ oddechowy ciężko pracuje (tak jak ja na zaliczenie analizy ;-)), by móc wyrzucić z siebie drażni±c± flegmę. Z u¶miechem na sznupce przechadzam się po Poznaniu, widz±c biegaj±c± wiarę, za¶ w głowie nasuwa się my¶l "ja też chcę, ja też!". Niedługo się z tego wykaraskam i ruszę na pełzanie, nie mogę się doczekać!
Przynajmniej dwa, trzy razy w tygodniu ¶ni± mi się zawody biegowe, biegacze, przypadkowe spotkania z nimi. To chyba jaki¶ znak, że potrzebuję tego, potrzebuję rozładowania resztek energii. Ostatnio prawie w ogóle nie sypiałam, uczyłam się cierpliwie analizy, pomijaj±c resztę spraw i niestety poszło to na marne. Nie wiem, czy to jest kwestia tego, że jestem taka oporna, czy po prostu matematyka nie jest mi pisana, lecz pragnę skończyć te studia. Jaka przyszło¶ć mnie czeka? Nie mam zielonego pojęcia, w tym kraju nie ma rzeczy pewnej, jednak pewne jest to, że bieganie nie zniknie z mojego życia i będę tuptać, tuptać, tuptać aż do utraty tchu... :-)
Czekam na ten dzień, w którym w końcu zawi±żę delikatnie zniszczone sznurówki moich bucików biegowych, ubiorę moj± kreację, założę zegarek na rękę i wybiegnę z akademika. Cel nieistotny. Najważniejsze, że wybiegnę. Uff.
Miło jest czytać blogi pozostałych biegaczy, pełno w nich - zarówno w biegaczach i blogach - motywacji do treningów, za którymi tęsknię. Pozdrawiam serdecznie, Tuptu¶ :).
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Jaszczurek (2013-01-27,01:00): Dawno nie widziałem, żeby kto¶ pisał "wstęp" zamiast "wstręt do matematyki":). Życzę wytrwało¶ci na studiach...:) snipster (2013-01-27,09:40): analiza... znam ten ból i ł±cze się z nim z Tob±, miałem to przez 3 lata ;) tuptanie czeka, ja również czekam na swoje tuptanie, będzie mega :) Powodzenia renia_42195 (2013-01-27,11:44): Jak czego¶ chcesz to osi±gniesz to :) A warunek? Tym się nie przejmuj, u mnie na psychologii tylko nieliczni go nie maj± - taka specyfika studiów. Ja t± sesję chyba zakończę warunkiem, ale się tym nie przejmuję - na dyplomie tego faktu nie będzie i s± ważniejsze rzeczy w życiu niż przejmowanie się warunkiem :))) Zdrowia życzę - to jest najważniejsze :))) jacdzi (2013-01-27,18:19): Pierwsze koty za ploty... Zawsze poczatki sa trudne, tak i z matematyka, najpierw analiza matematyczna ze wszystkimi przebiegami funkcji, pochodnymi i calkami, potem algebra liniowa przesladujaca macierzami, po nich topologia z wielowymiarowoscia i ... juz z gorki, zacznie sie samograj i duzo czasu na bieganie z usmiechem na buzi. Honda (2013-01-27,22:34): Dla mnie jeste¶ mistrzem nad mistrzami, że poszła¶ na studia matematyczne :)) nigdy tego nie pojmę, hihi :) Ja nie biegam od tygodnia, bo zupełnie straciłam do tego chęć, jak±kolwiek motywację i nie widzę sensu.... straszne uczucie ;( ale życzę Tobie wiele zdrówka, żeby gardło się wyleczyło a nogi same Cię ponios±! trzymam kciuki :*
|