Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 265 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Złoty Bieg Maratonu Sztafet
Autor: Krzysztof Grzybowski
Data : 2002-08-11

Złoty Bieg Maratonu Sztafet
Autor: Krzysztof Grzybowski, Data 11.08.2002 r.

Po odpoczynku i ochłonięciu z wrażeń z pobytu na O.W. „Głębokie” wziąłem się z postanowieniem szybkiego napisania tego artykułu, lecz w czynnościach tych początkowo przeszkadzało mi typowe lenistwo wynikające chyba z będącego obecnie sezonu urlopowego. Wziąłem się jednak mocno w „garść” i go w końcu napisałem. Wygrać z lenistwem jest tez dużą sztuką ;-)

Na O.W. Głębokie k/Międzyrzecza lubię wypoczywać. Podstawowymi zaletami Ośrodka jest to – jak już swego czasu pisałem – że jest on otoczony wspaniałymi lasami i w razie nie pogody ( brak słońca ) można wybrać się na daleki spacer. Można tez skorzystać wyasfaltowanej drogi rowerowej ( 4 km ) i udać na zakupy, lub na zwiedzanie do pobliskiego Międzyrzecza. Dużym plusem jest dostęp do sporej sieci różnorodnych punktów gastronomicznych otwartych do późnych godzin nocnych przy cenach bardzo przystępnych. W centrum Ośrodka usadowiony jest duży pawilon handlowy, gdzie można zaopatrzyć się w wszystkie artykuły spożywcze z napojami wyskokowymi włącznie. Oprócz pobytu na plaży, można przejechać się 50-cio metrową rynnową zjeżdżalnią wodną, oraz skorzystać z wypożyczalni sprzętu wodnego ( kajaki, rowery wodne, łodzie żaglowe, surfing ). Ośrodek Wypoczynkowy "Głębokie" wraz z jeziorem Głębokie objęte są strefą ciszy ( bez możliwości korzystania z łodzi motorowych i skuterów wodnych ), więc wyprawa na jezioro kajakiem, lub rowerem wodnym ( łabędzie, dzikie kaczki, lilie wodne) to dla mieszczucha sama przyjemność. Walory te powodują ze od paru lat planuję tam w raz z rodziną wypoczynek w czasie urlopu. Z dużą tez przyjemnością przyjeżdżam tam na organizowane od 1998 roku zawody biegowe. Rozpoczynają one największy w czasie sezonu Festyn Rekreacyjno – Sportowy trwającego prawie trzy dni.

W tym roku zdawaliśmy sobie sprawę ze będzie bardzo ciężko powtórzyć wynik z ubiegłego roku. Skład naszego zespołu uległ generalnej zmianie, także tez ja z synem Piotrem byliśmy w tym roku z różnych przyczyn w słabszej formie. Żeby je poprawić zrobiłem krótkie przygotowanie szybkościowe z synem, co spowodowało ze forma nasza na krótkich dystansach dość znacznie się poprawiła. Postanowiliśmy ze w tym roku wystartujemy w kategorii 4 + 1 ( w składzie zespołu minimum jedna kobieta ) z córką Agnieszką, która w ostatnim okresie miała wyraźną zwyżkę formy. Drugi zespół tez wystartował w tej kategorii, lecz skład został ustalony w ostatniej chwili tuż przed startem do biegu.

Na O.W. „Głębokie” przyjechałem pociągiem w raz z większością ekipy na 40 min przed startem. Trochę prędzej nie mogliśmy przyjechać, bo nie było takiego połączenia, a ranna wyprawa była wykluczona, ponieważ wszyscy z nas w tym czasie oddawali się przykładnej pracy w swych firmach ;-). Zresztą nie musieliśmy się spieszyć ponieważ na Ośrodek z rana wysłaliśmy swego delegata, Piotra z jego dziewczyną ;-), który przed naszym przyjazdem załatwił tam podstawowe formalności zgłoszeniowe.

Na miejscu zastaliśmy jak co roku przygotowane namioty wojskowe z łóżkami polowymi ( z możliwością przenocowania ) w pobliżu startu i mety. Do startu pozostało niewiele czasu, więc postanowiliśmy nie zwlekać tylko szybko ustalić składy osobowe dwóch zespołów. Po ustaleniu i wypisaniu kart z składami zespołów, szybko przekazałem je organizatorowi. W tym czasie już przygotowywały się pierwsze zmiany: Mariusz Uniczko – pierwszy zespół i Tomasz Jałowski zespół nr 2.

Ustaliliśmy następujące składy:
Pierwszy zespół
Uniczko Mariusz, Grzybowski Piotr, Kowalewski Walery, Grzybowski Krzysztof i Grzybowska Agnieszka.

Drugi zespół
Jałowski Tomasz, Kozakiewicz Bogdan, Dąbrowski Marcin, Grzybowska Krystyna Miłota Grzegorz.

W tym roku padł rekord frekwencji. Na starcie biegu stanęło 18 sztafet. Składały się one z 5 zawodników i miały do pokonania 34 pętle po 1215 m. Trasa biegu wytyczona została jak w ubiegłym roku na terenie ośrodka, a warunkiem sklasyfikowania zespołu było pokonanie przez każdego członka zespołu minimum 4 pętli. W początkowej fazie rywalizacji każdy z uczestników sztafety musi pokonać dystans 5 km tj. 4 okrążeń. Jedynie zawodnikom którzy wystartowali jako pierwsi dołożono 885 m, żeby łączny dystans miał długość klasycznego maratonu. Pozostała część dystansu można było pokonać w dowolny sposób z tym, ze liczba pokonanych okrążeń przez jednego zawodnika nie mogła być mniejsza niż dwa. Zespoły rywalizowały w trzech kategoriach: OPEN, 4 + 1 ( przynajmniej jedna kobieta w składzie ) i + 200 ( suma lat członków zespołu musi przekroczyć 200 lat ).

Parę minut po godz.17 nastąpiło odegranie hymnu i wciągnięcie flagi festynu rozpoczynając tym zawody, a za razem cały festyn. Po tej uroczystej ceremoni nastąpił start honorowy, skąd zawodnicy pierwszych zmian truchtem przebiegli do startu ostrego. Po sprawdzeniu obecności uczestników sztafet, nastąpił start. Zawodnicy mieli do pokonania wspomniane na początku 885 m i następnie 4 pełne okrążenia. Początek biegu przebiegał dla naszych sztafet bardzo pomyślnie. Mariusz bieg w czołówce, nie daleko za nimi Tomek. Po dwóch okrążeniach nastąpiła katastrofa. Mariusz poczuł silne bule żołądka i gwałtownie zwolnił. Wiedziałem, że od paru dni ma kłopoty żołądkowe, ale nie przewidziałem ze to teraz tak gwałtownie nastąpi. Totalne zaskoczenie. Jest obawa że może biegu nie ukończyć. Dopingujemy go, lecz widać z jakim bólem bieg kontynuuje. Patrzymy z przerażeniem jak zawodnik za zawodnikiem go mija. Spadamy na jedno z końcowych miejsc w klasyfikacji.
Po krótkim namyśle decyduję - cały zespól walczy do końca o jak najlepsze miejsce w klasyfikacji. Zdawałem sobie sprawę ze o pierwszą trójkę w kategorii 4 + 1 już nie mamy co marzyć. Prawdziwy sportowiec bez względy na niepowodzenie w pierwszej fazie rywalizacji zawsze walczy do końca o jak najlepsze miejsce – o jak najlepszy wynik. Myśmy to zrobili i zaowocowało to niespodziewanie sukcesem sportowym. Ale po kolei.
W końcu Mariusz jest na mecie, a na trasę wyrusza Walery. Dowiaduję się od Mariusza ze przed przyjściem na pociąg zjadł obiad ( na dwie godziny przed biegiem ) i to było powodem tych buli. Żebym to wiedział to na pewno pobiegł by na ostatniej zmianie, a tak trzeba było zmieniać taktykę walki na trasie. Najważniejsze jednak teraz było żeby on odpoczął i był zdolny do dalszego biegu, a co do tego miałem jednak duże obawy. Walery trochę odrabia i pomału pniemy się do góry tabeli w klasyfikacji. Piotr tez świetnie biegnie, więc ja robię mocną rozgrzewkę żeby się dobrze przygotować do dość szybkiego biegu. Mam zamiaru ich nie zawieść. Piotr przekazuje mnie zmianę i wyruszam na trasę wraz z najmłodszym przedstawicielem sztafety z Głogowa. Początkowo mam sztywne nogi z emocji, lecz z upływem metrów zaistniały paraliż mi mija i nabieram rytmu biegu, tym bardziej mój partner z którym biegnę podkręca tempo. Staram się

mu dorównać tempa, co czynię z powodzeniem. Biegniemy razem. Pokonujemy pierwsze, drugie okrążenie. Na trzecim czuję że mam już bieg w kościach, lecz partnerowi nie ustępuję. Zbliżamy się do końca trzeciej pętli, czuję ze „puchnę” i muszę lekko zwolnić tempo biegu. Wiem jednak , że jak utrzymam się rywala, uzyskam dobry czas. Partner jednak biegnie swoje i zaczyna się po woli oddalać. Podrywam się jednak parę razy do walki jak ranny ptak do lotu, ale za chwilę znowu muszę lekko zwalniać. I tak kończę swoją zmianę. Jestem zmęczony, lecz bardzo zadowolony. Wynik – 18:39 na dystansie 4 okrążeń po 1215m = 4860 m był dla mnie nie złym osiągnięciem. Po mnie na trasę ruszyła Agnieszka. Byliśmy ciekawi jak ona pobiegnie. Osiągnięty czas przez nią – około 22 mim był czasem którego od niej oczekiwaliśmy. Następną kolejkę zmian ( po dwa okrążenia ) już biegliśmy w czwórkę, dając odpocząć Agnieszce. Na pierwszej zmianie Mariusz odzyskując formę dystans 2430 m pokonuję na luzie w czasie 8:20. Walery kończy swoją zmianę w 9:00, a Piotr – 9:10. Teraz moja kolej. Czuję jeszcze w kościach poprzedni bieg, lecz mam zamiar dać z siebie wszystko. Udaje mi się pobiec jak koledzy uzyskując czas 9:10.

W czasie gdy ja wyruszyłem na trasę syn postanowił sprawdzić u komisji sędziowskiej jak przebiega rywalizacja poszczególnych sztafet, a w szczególności jak wygląda pozycja naszej. Do tej pory nie interesowaliśmy się klasyfikacją naszej sztafety, tylko biegliśmy jak najszybciej do przodu. Na pierwszy rzut oka trudno było stwierdzić kto jest pierwszy, a kto ostatni. Na tak krótkim odcinku pętli nastąpiło tyle dubli, że tylko u komisji sędziowskiej można było sprawdzić aktualną sytuację na trasie. A sytuacja przedstawiała się następująco: jesteśmy na XI pozycji w klasyfikacji generalnej, a przed nami jest 5 sztafet w kategorii 4 + 1. Uzyskaliśmy tez informację ze dwie pierwsze zespoły w tej kategorii przeniesiono do kategorii Open, więc przed nami są tylko 3 zespoły. Po pomiarze czasu, okazało się ze mamy 1:40 straty do zespołu nas wyprzedzającego.

Do końca pozostało 6 okrążeń. Znałem bardzo dobrze rywali i wiedziałem na jakim poziomie oni biegają, więc moją wiedzie szybko wykorzystałem. Po puszczeniu Mariusza na trasę na dwa okrążenia, postanowiliśmy ze zrobimy jeszcze dwie zmiany. Pobiegnie Piotr, a jego zmieni jeszcze raz Mariusz. Taktyka była na tyle skuteczna. ze Mariusz robiąc czas 8:20 zmniejszył stratę do rywali do 25 sekund ! Zakładaliśmy żeby Piotr na swojej zmianie postara się nic nie stracić do rywali, lub w miarę możliwości ją zmniejszyć. Wywiązał się z swego zadania rewelacyjnie zmniejszając stratę do 15 sekund. Już byłem prawie pewny ze rywali dogonimy, bo na ostatnią zmianie wyruszył Mariusz. Miałem obawy co do jego żołądka, ale obawy te się nie potwierdziły. Pobiegł na swoim poziomie i już po upływie połowy okrążenia minął rywala i pomału się od niego oddalał. Przewaga stopniowo zwiększała się. Była na tyle duża ze ostatnie metry biegu przebiegliśmy całym zespołem. Po późniejszym przejrzeniu wyników okazało się ze podczas tej rywalizacji o trzecie miejsce w kategorii 4 + 1 minęliśmy jeszcze jeden zespół rywalizujący w kategorii + 200. Ostatecznie zajęliśmy IX miejsce w klasyfikacji generalne i III w kategorii 4 + 1 w czasie – 2:45:48.

Drugi zespół w tym czasie bez zakłóceń biegł swoje do końca, a w drugiej części rywalizacji, okrążenia pokonywała już trójka najszybszych członków tej ekipy: Tomek, Bogdan i Marcin. Zespół zajął XIV miejsce w klasyfikacji generalnej i VI w kategorii 4 + 1 w czasie 2:57:12, co dla członków tego składu było dobrym osiągnięciem.

Po wykąpaniu się udaliśmy się w pobliże startu i mety na ceremonie zakończenie biegu i wręczenia nagród. Wypadło bardzo okazale i była ukoronowaniem zmagań biegaczy z dystansem, a wejście na podium i wręczanie pucharów przy błysku fleszy aparatów fotograficznych robiło wrażenie Po ceremonii wręczenia pucharów w poszczególnych kategoriach, odbyło się wręczanie pozostałym drużynom pamiątkowych statuetek i losowanie dodatkowych nagród wśród wszystkich uczestników biegu. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe koszulki, proporczyki i parę innych pamiątkowych gadżetów. Bieg i zakończenie spotkało się z sporym zainteresowaniem wypoczywających tam turystów, a czasie biegu gorącym dopingiem zachęcali biorących udział w nim biegaczy do jeszcze większego wysiłku.

Podsumowując imprezę należy podkreślić, że organizatorzy dołożyli wszelkich starań żeby impreza się odbyła na wysokim poziomie, a uczestnicy czuli się jak u siebie w domu. Przygotowano wojskowe namioty z łóżkami polowymi, gdzie w czasie trwania biegu zawodnicy mogli odpocząć, a po zakończeniu imprezy przenocować do rana. Z możliwości tej skorzystaliśmy z dużą chęcią, bawiąc się na festynie do późnych godzin nocnych. Świętowanie sukcesu sportowego wraz ekipą z Głogowa ( koledzy zajęli III miejsce w kategorii + 200 ) mogło by być tematem na inny artykuł ;-))). Kierownictwo ośrodka umożliwiło wszystkim uczestnikom bezpłatny wjazd własnym środkiem lokomocji na teren ośrodka i skorzystanie z pola namiotowego. Po biegu była możliwość skorzystania z kąpieli pod prysznicem. Każda drużyna podczas dokonywania zgłoszenia otrzymała numery startowe ( nie pobierano wpisowego ), oraz talony na gorący posiłek po zakończeniu biegu ( grochówka z dużą wkładką ).

Przyznanie przez serwis Maratony Polskie znaku i godła „Złoty Bieg” nie było wyróżnieniem na wyrost. Organizatorzy dołożyli dużo starań żeby impreza wypadła jeszcze okazalej niż w ubiegłym roku, co się im w pełni udało. Udowodniła, ze przyznanie tego wyróżnienia nie było przypadkowe. Sam fakt ze w tym roku padł rekord frekwencji i przyjechały mocne ekipy dowodzi, że impreza ta zyskuje coraz większą popularność.
Wszystkimi do tej pory imprezami rozegranymi na Ośrodku Wypoczynkowym „Głębokie” dowodziła trójka ludzi: Dorota Jadczak – kierowniczka Ośrodka Wypoczynkowego „Głębokie”, międzyrzecki biegacz Krzysztof Kochan, którego zadaniem jest promowanie zawodów wśród miłośników biegania, oraz działacz sportowy i pomysłodawca imprez na ośrodku wypoczynkowym Jerzy Rudnicki, a nad prawidłowym i sprawnym przebiegiem zawodów czuwała Komisja Sędziowska z S.O.K.S i R–u Skwierzyna z dyrektorem tej placówki Lesławem Hołownią pełniącego funkcję sędziego głównego. Jak tak dalej będzie, to dzięki ofiarnej pracy tych ludzi zawody będą się rozwijać i z roku na rok będą zyskiwać coraz większą popularność w Polsce ( i nie tylko ), oraz gromadzić na starcie co raz większą rzeszę miłośników biegania.

O imprezie tej można pisać długo, ale żadne sprawozdanie z niej nie przedstawi w pełni atmosfery panującej podczas całego Maratonu Sztafet. Najlepszym sposobem sprawdzenie tego jest przyjechanie tam i wzięcie w nim udziału.

Organizatorzy serdecznie zapraszają na drugi rok.


Krzysztof Grzybowski
Gorzowskie Towarzystwo Miłośników Biegania
AMATOR
www.amator.and.pl/
bigfut@poczta.onet.pl
k

orespondent Maratonów Polskich
www.maratonypolskie.pl



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
VaderSWDN
21:38
Januszz
21:34
chimerian
21:32
tomasso023
21:13
szalonyM
21:11
insetto
21:09
Szafar69
21:08
JW3463
21:05
mario.s5
21:02
Namor 13
21:02
KMS
21:01
kamczar
20:57
bobparis
20:56
ula_s
20:51
uro69
20:36
Wojciech
20:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |