|
| 2012-01-23, 22:32 Bieg Lotników - Ustianowa k.Ustrzyk Dolnych, 22.1.2012
Drodzy przyjaciele, narciarze. Drodzy organizatorzy XXV Biegu Lotników.
Wiem jak trudno jest zorganizować taki Bieg szczególnie, gdy ma on renomę ogólnopolską a nawet cieszy się szacunkiem wśród zawodników zagranicznych. Jestem pełen podziwu dla Sz. P. Stanisława Nahajowskiego za potężny i bezcenny wkład w biegi narciarskie w Polsce i dla Was drodzy organizatorzy za zapał i zaangażowanie. Jednak jako, już po raz kolejny, uczestnik Biegu Lotników z przykrością pozwolę sobie na kilka słów krytyki. Przyjeżdżając do Ustrzyk Dolnych i Ustjanowej 22.01, byliśmy pełni zapału i bardzo uradowani z możliwości uczestniczenia w jubileuszowym Biegu. W związku z jubileuszem spodziewaliśmy się czegoś więcej. Jednak ten bieg okazał się jednym z najgorszych. Pogoda sprawiła ogromnego figla, jednak za to nie należy winić nikogo, bo na to nikt nie miał wpływu. Trasy nie zostały godnie przygotowane z powodu awarii ratraka. Czy naprawdę warto oszczędzać na sprzęcie tej klasy? Dlaczego trasy o homologacji FIS nie są zabezpieczone w zastępczy ratrak, a nawet chociażby skuter śnieżny? Kolejna sprawa, czy z powodu fatalnych warunków atmosferycznych trasa nie powinna zostać skrócona o tzw. „ucho” znajdując się na górze, gdzie bieg był najtrudniejszy, gdyż utrudniał go zalegający śnieg? Chciałby również zaznaczyć fatalną postawę sędziów, którzy przymykali oko na skrócenia trasy itp. Znajdowali się oni w złych miejscach a swoje zadanie wykonywali niedbale. Bieg odbywał się po raz XXV, w tym roku jest także eliminacją Pucharu Polski, czy w związku z tym nie powinno się zainwestować w elektroniczny pomiar czasu, co ułatwiło by prace i zwiększyło wiarygodność wyników? Również mała liczba torów oraz start masowy sprawił wiele problemów, dochodziło do wywrotek i złamań kijów, można by wziąć przykład z Biegu Piastów i puszczać uczestników, których liczba z roku na rok rośnie, sektorami, co zwiększyłoby komfort rywalizacji, szczególnie w tych ciężkich warunkach. Chciałbym także nawiązać do zakończenia, które było co najmniej słabe, kilkaset osób zamkniętych w małym pokoiku. Szkoda, że nie wykorzystano wspaniałej sali gimnastycznej lub, tak jak to było w latach wcześniejszych Urzędu Miasta. Ogromne zamieszanie na dekoracji i brak dostępności wyników zaraz po zakończeniu zawodów uniemożliwiły ich subiektywną analizę. Kilka klasyfikacji zostało pominiętych, dopiero po apelach zwycięzcy zostali nagrodzeni. Ale najbardziej bulwersująca była chwila, gdy dnia 23.01 w Internecie ukazały się wyniki. Wymieszane wyniki dystansów, przekręcone daty urodzenia i nazwy klubów, pominięcie wielu uczestników, niektórzy nie zostali umieszczeni w swoich grupach wiekowych. W godzinach wieczornych tego samego dnia, lista ta została wywrócona do góry nogami! Wielu zawodników zdyskwalifikowano, kilku dziwnym trafem znalazło się na owej liście, cuda! Tutaj pojawia się pytanie, co z zdyskwalifikowanymi, którzy dostali nagrody? Zostaną im odebrane?
Proszę Państwa była to niestety parodia biegów narciarskich, szczególnie boli fakt, że Bieg odbywał się pod patronatem Prezydenta RP! Z pewności, uczestnicy z dalekich miejscowości, którzy dołożyli ogromnej drogi, aby się tutaj dostać, wyjechali zniesmaczeni. Kompromituje to także rangę Amatorskich Mistrzostw Polski, a ośrodek narciarski po Żukowem stracił na swej renomie. Ja w swojej skromnej osobie i pewnie wielu innych narciarzy w przyszłym roku poważnie się zastanowi nad startem w XXVI Biegu Lotników.
Ze sportowym pozdrowieniem
Uczestnik
|
|