2012-09-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przyszedł czas na arbuza;) (czytano: 2455 razy)
Kiedy byłam mała, jeĽdziłam z tat± w okolice Zb±szynia do taty siostry, pamiętam jak raz uciekł nam autobus i ze Zb±szynia do Nowej Wsi Zb±skiej szli¶my pieszo...mijali nas wtedy biegacze uczestnicz±cy w Biegu Zb±skich...powiedziałam wtedy tacie: pobiegniemy kiedy¶ razem ten bieg? Na co tata rzekł: no pewnie:) Dzi¶ mija od tego wydarzenia jakie¶ 15 lat...jestem już nieco większa, zapisałam się na tegoroczn± edycję biegu aby w końcu stan±ć na starcie z tat±;) Hmm...no tak zapisałam się, tak jak na wiele tegorocznych biegów, po GPsie miałam takiego kopa i energię, że jak zasiadłam z Hond± (siostr±) przy kompie to od razu pozapisywałam się na kilka biegów...a tu niespodzianka... koknretna... niesamowita... spadaj±ca jak grom z jasnego nieba...ARBUZ:)!!! Na razie ¶rednio widoczny ale już niebawem w pełnej okazało¶ci...z którego to wyskoczy taki mały brzd±c jak na fotce;)
W życiu biegaczki przychodzi czas na przerwę, czas na przystopowanie...jak to ugryĽć, jak wszytsko zmienić, bieganie na rzecz kijków, mniej wyczerpuj±cych ćwiczeń....
Dzisiejszy Bieg Zb±skich przeżywałam zza barierki, jako kibic...i choć miałam tę skuban± kulkę w gardle kiedy startowali...to wiem, że nie ma czym się przejmować, nie ma co ... za dwa lata ¶mignę sobie tutaj z tat±, Pawłem, Hond±, Marcinem i pokonam tę trasę:) A za roczek jak się postaram i ¦więtych Mikołajów zaliczę;) Witku/Olgo daj matce pobiec:P
Od niemal dwóch miesięcy jestem na arbuzowej przerwie, od jutra zabieram się za ćwiczenia, żeby być w formie, która przyda się nie tylko do szybkiego powrotu ale w dniu kulminacyjnym, podczas mojego maratonu niemaratonu czyli w dniu rozwi±zania:) Na razie tego wszystkiego nie moge ogarn±ć...wydaje mi sie to wręcz nieprawdopodobne, najchętniej poszłabym w GP Poznania choć na kijkach...tak mnie ci±gnie...tak "zazdroszczę" biegaj±cym;P
Matka biega, ojciec biega może i Małego Brzd±ca wkręcimy w temat i będzie ¶migał z nami;) Czy to w wózku czy jak podro¶nie sam/sama pobiegnie w biegu dla małolatów biegn±c przed siebie w kierunku mety wła¶ciwie nie wiedz±c dlaczego;)
Marzę tylko o jednym, żeby umieć sobie tak poukładać czas i dzień aby wysmyczyć czas na trening, na dom, na pracę, na opiekę nad bobasem ... żeby czuć z tego wszystkiego satysfakcję i spełniać się nadal w tym do czego wróciłam po kilku latach w zupełnie innym wymiarze, co dało mi siłę i daje, co nauczyło mnie, że sukcesu nie ma na pstryk, że trzeba pracować, walczyć, upadać by się wznie¶ć...a tymczasem...CZAS Na ARBUZA;)
SMACZNEGO;)
na zdjęciu: wzorzec do przyszłej fotki, któr± wstawię za jakie¶ 1,5 roku;)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2012-09-23,21:27): Niezłe postanowienie ;) tradycja ;) Tancerze (2012-09-24,12:33): Witaj, też mam czas arbuzowy i będę patrzeć na biegi zza barierki jaki¶ czas:P Kijki już też wyci±gnęłam he heee... Powodzenia:) Honda (2012-09-24,15:02): A ja będę cioci±... :)) Nasz kochany malutki Witu¶ albo Olga będ± tak samo rozbiegani jak mama, tata, dziadek, wuja i ciocia :)) pamiętaj na Maratonie w 2015 r. wbiegamy na metę z Olg±/Witkiem na barana! :))) Z biegania przestawiła¶ się na kibicowanie a potem... życiówki same się posypi±! :)) Werq (2012-09-25,07:39): Honda znasz mój tajny plan, ¶ci¶le tajny:)? W 2015 czeka nas niezła przeprawa ale będzie git, Przemas nas wyprowadzi i szybko pokaże plecy a my sobie pobiegniemy ten pierwszy raz i będziey sie nim delektować;) Witas/Olga czeka na mecie;P
Truskawa (2012-09-25,08:44): Wkręci się. Młode będzie skazane na bieganie. A póki co buziaki dla Arbuza, a gratulacje dla rodziców. :) paulo (2012-09-25,13:40): Weroniko, życzę Tobie szczę¶liwego rozwi±zania, a w przyszło¶ci biegania czy to z Witkiem czy Olg±, byle razem:), a ja przedwczoraj zakochałem się w Zb±szyniu:) dario_7 (2012-09-27,14:53): No to ro¶nie nowy team rodzinny! Gratulacje!!! :))) dario_7 (2012-09-27,14:54): Byłem jednym z tych, co biegli w tym roku w Zb±szyniu ;)) Werq (2012-10-04,07:25): Dziękuję wszytskim za dobre słowo;) Ciężki do czas kiedy patrzę na biegacza, ¶migaj±cego sobie wieczorkiem a we mnie my¶l...kolego trochę zazdroszczę ale jest i druga strona...bedzie bobas, będzie motywacja, bedzie po prostu wesoło;) Na razie rower, ping-pong i czas wyruszyć na kije:P
|